Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Czerni, Krystyna
Rezerwat sztuki: tropami artystów polskich XX wieku — Kraków, 2000

DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.42191#0011

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
NIEOBECNOŚĆ
-CZYJÓZEF CZAPSKI
MÓGŁBY ZOSTAĆ CZŁONKIEM
GRUPY KRAKOWSKIEJ?

„Ach, co za historie wypisuje się wciąż jesz-
cze o kapistach, jakby to była od początku
do końca grupa emerytów, ulepiona z od-
padków Bonnarda!”
Jacek Woźniakowski, 1978

O sztuce Józefa Czapskiego pisać niezwykle trudno. Nie tylko dlate-
go, że stał się żywą legendą, a jego biografia - której nie sposób zapo-
mnieć także patrząc na malarstwo - skutecznie onieśmiela i powstrzy-
muje przed formułowaniem zdecydowanych sądów. Komentowanie
Czapskiego jest ryzykowne również dlatego, że przecież on sam był za-
wsze najlepszym komentatorem własnej twórczości. Ujmująco bezpo-
średnim, i głęboko przenikliwym. Publikowane fragmenty legendarnych
Dziennikom (zaledwie okruchy z 200 zapisanych kajetów) są nie tylko
notesem lektur i rozmyślań, ale przede wszystkim gorącym zapisem pro-
cesu tworzenia. „Pisanie i malowanie są u mnie najściślej związane. Jak
tylko biorę pędzel do ręki, odczuwam natychmiast potrzebę notowania
i czasami żałuję, że nie mam trzech rąk” - mówi Czapski.
Mimo kilku elitarnych ekspozycji Czapski przez lata funkcjonował
w Polsce jako pisarz i świadek, jakby niezależnie od swojej sztuki. O jego
malarstwie słyszano, czytano, ale go nie oglądano. Mając swoich wier-
nych wyznawców i egzegetów, pozostawało na dobrą sprawę mitem.
Wystawa, którą w 1992 roku oglądać można było kolejno w muzeach
Krakowa, Poznania i Warszawy, nawet dla wtajemniczonych, śledzących
od dawna artystyczną drogę Czapskiego, stała się pierwszą okazją pozna-
nia tak bogatego zbioru niemal 200 płócien. Była to też pierwsza poważ-
na próba przywrócenia tej sztuki powszechnej świadomości, na recepcji

9
 
Annotationen