Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Czerni, Krystyna
Rezerwat sztuki: tropami artystów polskich XX wieku — Kraków, 2000

DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.42191#0111

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
SZTUKA „KORZENNA"
RODOWÓD EUGENIUSZA MUCHY

„Naiwność - protest naturalnej szczerości
(...) przeciw sztuce maskowania się, która
stała się drugą naszą naturą".
Immanuel Kant
„Pan Bóg nie lubi widoku niewolników".
ks. Józef Tischner

Tak się złozyło, że w dzieciństwie wszystkie wakacje spędzałam
w Rzeszowie, mieszkając u stóp kościoła św. Józefa w Staromieściu. Gdy
miałam trzy lata - wielki huragan zburzył wieżę świątyni; po odbudo-
wie wnętrze przyozdobiono nową polichromią. Odtąd głównym moim
zajęciem w czasie nabożeństw stało się oglądanie ścian, a były na nich
wymalowane cuda: przedziwne anioły z girlandami, znaki Zodiaku,
święci, jakieś napisy - całe opowieści. Bardzo ciekawa, pełna fantazji
i jakby nie do końca ortodoksyjna symbolika. Dopiero wiele lat póź-
niej, przygotowując telewizyjną rozmowę z Eugeniuszem Muchą, do-
wiedziałam się, że to właśnie on był autorem „scenariusza” tej poli-
chromii. Pracując z ekipą krakowskich artystów, w tym z członkami
Grupy Krakowskiej, Mucha wymalował kilkanaście kościołów Polski
południowo-wschodniej - m.in. w Łętowni, Starym Lublińcu, kaplicy
KUL w Lublinie - wszystkie z bogatym, nietypowym programem iko-
nograficznym. Dla mnie jednak pozostał juz na zawsze „scenarzystą”
dziecięcej wyobraźni, gospodarzem magicznej, baśniowej kramy malo-
wanych aniołów.
Ten syn wiejskiego organisty z Niewodnej po ukończeniu studiów
w trudnych latach pięćdziesiątych - wrócił do źródeł, szukając inspiracji
w sztuce ludowej, jakby lata spędzone na krakowskiej ASP były mu nie
do końca potrzebne. To pozór. Konsekwentna, odrębna droga Muchy

109
 
Annotationen