EUZEBIUSZ LOPACIŃSKI
II. 6. Elewacja i plan archiwum i biblioteki zamkowej,
ok. 1830. AGAD (Fot. E. Kozłowska-Tomczyk)
burg do Paryża — podróży, która trwała 6- tygodni
z powodu bardzo złych dróg. W marcu 1700 znajduje
się w orszaku księcia krajczego Radziwiłła i dwóch
młodych książąt Mikołaja i Michała, na audiencji u kró-
la w Wersalu 24, zachwycając się pałacem i jego otocze-
niem, a szczególnie „machiną co w górę całą rzekę do
Wersalu pędzi". Nazywa to miraculum mundi, tak jest
tym przejęty, że chce się uczyć hydrauliki, aby bły-
snąć tą umiejętnością przed księciem. Dalej dowiadu-
jemy się, że pilnie oddaje się ,,egzercjom“ ze sztuki
architektonicznej u kilku metrów, nie wymieniając
niestety ich nazwisk oraz, że zajmuje się wysłaniem
do Polski muzyka Depier, który z ramienia księcia
umówił jednego violistę i 2 skrzypków do Białej
z pensją 1500 zł. rocznie dla każdego; równocześnie wy-
syła księciu rozmaite książki między innymi „Les
aventures de Telemaque“. Tłumaczy się przed księ-
ciem z nie ukończenia robót w zamku, brakiem mate-
riału; co do oficyn wydał dyspozycję wyraźną i do-
kładną do ukończenia. Ostatek cegły użył do muro-
wania bramy, pewnie mowa o kordegardzie lub wnę-
trzach bramy lub wieży, gdyż w inwentarzu z 1695' roku
widać, że brama już istniała. Kłopocze się bardzo,
że jeżeli będą oficyny budowane bez niego, będzie
dyferencja w architekturze do zamku i brak wygód
i niedostosowanie do proporcji zamku. Po jego po-
wrocie zakończono robotę w 3 tygodnie, bo w korde-
gardzie koło wieży prawie nic roboty nie zostało. Po-
zostało tylko do zrobienia sklepienie nad samą bra-
mą, „których nie mógł robić przedtem, jak zmuru je
passage albo przejście z wału przez bramą na bastion,
który jest przy bramie, bo nie skąd inąd nie może mieć
przejścia, ten zaś passage murować sią nie może, aż
wprzód brama kamienna bądzie ukończona, a to dla
tego, żeby onego podług bramy tak dobrze zmaskować
i tak akomodować, żeby nim bramy nie szpecić, to
jest, żeby go przez faciatą widać nie było“, a do tego
nie mógł dać potrzebnej informacji. Posyła próbki ry-
sunków swoich, kupuje instrumenty, książki archi-
tektoniczne i kopersztychy, po pewnym czasie uczę-
szcza na wykłady w akademii Laborgo, gdzie uczą się
architektury, geometrii i innych nauk młodzi książę-
ta, nie przestając zajęć z metrami, którzy nawet przy-
chodzą do niego25 26. Kilka listów pisze po francusku
prawie bezbłędnie, tylko dla lepszej wprawy, bo już
w Polsce znał dobrze ten język.
W listach jest mowa o ścisłej instrukcji księcia, co
ma zwiedzać, to też wciąż w każdym liście powtarza,
że zwiedza, lecz tak ogólnikowo, że nie można nic
wnioskować o jego bliższych zainteresowaniach, uwa-
ża tylko Wersal za takie cudo, jakiego drugiego pew-
no w Europie nie ma. Wreszcie w lutym 1701 roku, po
prawie rocznym pobycie w Paryżu — wyjeżdża przez
Lyon, Marsylię ii Livorno do Rzymu. W Rzymie prze-
bywa stale w towarzystwie Opata Libertiego — dobrze
znanego Radziwiłłom, z którym pertraktuje o sprzedaż
dla nich cennej galerii obrazów i rozmaitych osobliwości
(targi skończyły się po śmierci Libertiego w 1710).
Tu znowu oddaje się o.n studiom architektonicznym,
sam wyszukuje sobie doświadczonego architekta
z którym odbywa ćwiczenia28. Zwiedza natural-
nie miasto. Ciceronem (jest Liberti. Tu też otrzy-
muje on list kanclerza, że architekci warszawscy nie
są w stanie rozwiązać problemu klatki schodowej w
jego pałacu na Krakowskim Przedmieściu27. Jezier-
nicki natychmiast prosi księcia aby wstrzymał decyzję,
gdyż on czuje się na siłach i rozwiąże tę sprawę do-
skonale28; nim odpowiedź dotarła do księcia, ten
ostatni zawiadomił Jeziernickiego, że zabronił architek-
tom włącznie z Ceronim zajmować się tą zawiłą kwe-
stią do jego powrotu; napawa to Jeziernickiego nad-
zwyczajną radością, rozpływa się więc w zapewnie-
niach wdzięczności i obietnicach wykonania wszystkich
prac29. Przez Wenecję (którą się bardzo zachwyca,
m. in. kościołem św. Marka i arsenałem) i Wiedeń wra-
ca do Polski. Przebywając stale w Białej składa rapor-
ty gospodarcze księciu, opisując ciężkie spustoszenia
kraju, a w szczególności Białej i zamku, a także gło-
dującej ludności, nad którą bardzo się lituje. Lata wo-
jenne nie sprzyjają budownictwu, pieniędzy brak, to
też Jeziernicki nie ma możliwości popisania się swymi
24 Jw., list Z 5 III 1700.
25 Jw., list z 18 III 1700.
26 Jw., listy z 4 i 26 III 1700.
32
27 Jw., list z 12 IV 1701.
28 Jw., list z 20 IV 1701,
29 Jw., list z 5V 1701.
II. 6. Elewacja i plan archiwum i biblioteki zamkowej,
ok. 1830. AGAD (Fot. E. Kozłowska-Tomczyk)
burg do Paryża — podróży, która trwała 6- tygodni
z powodu bardzo złych dróg. W marcu 1700 znajduje
się w orszaku księcia krajczego Radziwiłła i dwóch
młodych książąt Mikołaja i Michała, na audiencji u kró-
la w Wersalu 24, zachwycając się pałacem i jego otocze-
niem, a szczególnie „machiną co w górę całą rzekę do
Wersalu pędzi". Nazywa to miraculum mundi, tak jest
tym przejęty, że chce się uczyć hydrauliki, aby bły-
snąć tą umiejętnością przed księciem. Dalej dowiadu-
jemy się, że pilnie oddaje się ,,egzercjom“ ze sztuki
architektonicznej u kilku metrów, nie wymieniając
niestety ich nazwisk oraz, że zajmuje się wysłaniem
do Polski muzyka Depier, który z ramienia księcia
umówił jednego violistę i 2 skrzypków do Białej
z pensją 1500 zł. rocznie dla każdego; równocześnie wy-
syła księciu rozmaite książki między innymi „Les
aventures de Telemaque“. Tłumaczy się przed księ-
ciem z nie ukończenia robót w zamku, brakiem mate-
riału; co do oficyn wydał dyspozycję wyraźną i do-
kładną do ukończenia. Ostatek cegły użył do muro-
wania bramy, pewnie mowa o kordegardzie lub wnę-
trzach bramy lub wieży, gdyż w inwentarzu z 1695' roku
widać, że brama już istniała. Kłopocze się bardzo,
że jeżeli będą oficyny budowane bez niego, będzie
dyferencja w architekturze do zamku i brak wygód
i niedostosowanie do proporcji zamku. Po jego po-
wrocie zakończono robotę w 3 tygodnie, bo w korde-
gardzie koło wieży prawie nic roboty nie zostało. Po-
zostało tylko do zrobienia sklepienie nad samą bra-
mą, „których nie mógł robić przedtem, jak zmuru je
passage albo przejście z wału przez bramą na bastion,
który jest przy bramie, bo nie skąd inąd nie może mieć
przejścia, ten zaś passage murować sią nie może, aż
wprzód brama kamienna bądzie ukończona, a to dla
tego, żeby onego podług bramy tak dobrze zmaskować
i tak akomodować, żeby nim bramy nie szpecić, to
jest, żeby go przez faciatą widać nie było“, a do tego
nie mógł dać potrzebnej informacji. Posyła próbki ry-
sunków swoich, kupuje instrumenty, książki archi-
tektoniczne i kopersztychy, po pewnym czasie uczę-
szcza na wykłady w akademii Laborgo, gdzie uczą się
architektury, geometrii i innych nauk młodzi książę-
ta, nie przestając zajęć z metrami, którzy nawet przy-
chodzą do niego25 26. Kilka listów pisze po francusku
prawie bezbłędnie, tylko dla lepszej wprawy, bo już
w Polsce znał dobrze ten język.
W listach jest mowa o ścisłej instrukcji księcia, co
ma zwiedzać, to też wciąż w każdym liście powtarza,
że zwiedza, lecz tak ogólnikowo, że nie można nic
wnioskować o jego bliższych zainteresowaniach, uwa-
ża tylko Wersal za takie cudo, jakiego drugiego pew-
no w Europie nie ma. Wreszcie w lutym 1701 roku, po
prawie rocznym pobycie w Paryżu — wyjeżdża przez
Lyon, Marsylię ii Livorno do Rzymu. W Rzymie prze-
bywa stale w towarzystwie Opata Libertiego — dobrze
znanego Radziwiłłom, z którym pertraktuje o sprzedaż
dla nich cennej galerii obrazów i rozmaitych osobliwości
(targi skończyły się po śmierci Libertiego w 1710).
Tu znowu oddaje się o.n studiom architektonicznym,
sam wyszukuje sobie doświadczonego architekta
z którym odbywa ćwiczenia28. Zwiedza natural-
nie miasto. Ciceronem (jest Liberti. Tu też otrzy-
muje on list kanclerza, że architekci warszawscy nie
są w stanie rozwiązać problemu klatki schodowej w
jego pałacu na Krakowskim Przedmieściu27. Jezier-
nicki natychmiast prosi księcia aby wstrzymał decyzję,
gdyż on czuje się na siłach i rozwiąże tę sprawę do-
skonale28; nim odpowiedź dotarła do księcia, ten
ostatni zawiadomił Jeziernickiego, że zabronił architek-
tom włącznie z Ceronim zajmować się tą zawiłą kwe-
stią do jego powrotu; napawa to Jeziernickiego nad-
zwyczajną radością, rozpływa się więc w zapewnie-
niach wdzięczności i obietnicach wykonania wszystkich
prac29. Przez Wenecję (którą się bardzo zachwyca,
m. in. kościołem św. Marka i arsenałem) i Wiedeń wra-
ca do Polski. Przebywając stale w Białej składa rapor-
ty gospodarcze księciu, opisując ciężkie spustoszenia
kraju, a w szczególności Białej i zamku, a także gło-
dującej ludności, nad którą bardzo się lituje. Lata wo-
jenne nie sprzyjają budownictwu, pieniędzy brak, to
też Jeziernicki nie ma możliwości popisania się swymi
24 Jw., list Z 5 III 1700.
25 Jw., list z 18 III 1700.
26 Jw., listy z 4 i 26 III 1700.
32
27 Jw., list z 12 IV 1701.
28 Jw., list z 20 IV 1701,
29 Jw., list z 5V 1701.