KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI
Tumie (z wyjątkiem tympanonu).
Należy zwrócić przy tym uwagę, że
pozorne nadwieszenie tympanonu
w Łęczycy, zachodzące w wypadku
usunięcia dodanych później we-
wnętrznych ościeży portalu, wystę-
puje również w portalu lundzkim.
Portal ten był tak samo typu pła-
skiego, baldachimowego i był dzie-
łem Włochów. Hipoteza ta znajduje
potwierdzenie w istniejących wów-
czas stosunkach dynastycznych mię-
dzy Polską, a Danią i Szwecją,
przy czym i Łęczyca wchodzi tu
w grę oraz odnalezienie w Tryde
(niedaleko od Lundu) chrzcielnicy
ozdobionej scenami z życia św. Sta-
nisława, odnoszonej przez naukę
szwedzką i część polskiej (Semko-
wicz) do ok. r. 1160. Wreszcie w
obydwu 'wypadkach nauka stwier-
dza obecność wpływów francuskich
i włoskich. W oparciu o podane wy-
żej fakty i hipotezy można wysu-
nąć następujące wnioski. Portal ja-
ko całość powstał między 1141 a
1161 r., wykonany został, nie licząc
tympanonu i może środkowego łuku
archiwolty, w Lund lub w Łęczycy,
ale przez kamieniarzy Włochów,
sprowadzonych z Lund, a tympa-
non rzeźbił warsztat miejscowy,
może związany z warsztatem w
Strzelnie na Kujawach. Nieco póź-
niejsze i odmienne wykonanie tym-
panonu, a może i drugiego łuku ar-
chiwoilty mogło' być spowodowane,
w wypadku wykonania całości w
Lund, zniszczeniem lub nadłama-
niem odpowiednich fragmentów
pierwotnych i zastąpieniem ich no-
wymi, sporządzonymi przed zmon-
towaniem całości portalu, tzn. naj-
później w r. 1161- Sprawa ta wy-
maga dokładnego zbadania portalu.
Wreszcie w związku ze sprawą
genezy artystycznej portalu nasuwa
się przypuszczenie, że przezwisko
„Dunin”, stosowane wobec Piotra
Włosiowi cza, fundatora portalu ko-
ścioła św. Wincentego we Wrocła-
wiu, mogło powstać na skutek
wzięcia przez niego czynniejszego
udziału w wyprawie do Danii w
związku z wyjazdem tam Rylksy,
córki Salomei (wdowy po Bolesła-
wie Krzywoustym).
ZBIGNIEW CIEKLIŃSKI
ODBUDOWA I REKONSTRUKCJA KOLEGIATY ROMAŃSKIEJ W TUMIE POD ŁĘCZYCĄ
(Streszczenie referatu wygłoszonego na zebraniu naukowym Oddziału Łódzkiego w dniu 27.11.1957 r.)
Do najbardziej interesujących pro-
blemów w ostatnim dziesięcioleciu
w dziedzinie konserwacji zabytków
architektury jest odbudowa kolegia-
ty romańskiej w Tumie pod Łęczy-
cą.
Budowla pod wezwaniem N. P. Ma-
rii i św. Aleksego powstała w la-
tach 1141—55 z przeznaczeniem na
synody i zjazdy episkopatu, stąd jej
monumentalny i reprezentacyjny
charakter.
Kolegiata jest bazyliką o nawie
głównej zamkniętej od wsch. i zach.
dwiema apsydami i nawach bocz-
nych zakończonych apsydami od
strony wschodniej. W części zachod-
niej kościoła dwie kwadratowe wie-
że silnie występujące z naroży, po-
między nimi apsyda równej szero-
kości z nawą, występującą przed
lico wież. Przy nawie północnej
kruchta z romańskim portalem. Ja-
ko wątek murów występuje kostka
granitowa z dodatkiem piaskowca
na narożach i w elementach kon-
strukcyjnych.
Pomimo gruntownej przebudowy
gotyckiej w XV w. i klasycystycz-
nej dokonanej pod kierunkiem E.
Schrógera zachowała kolegiata do
roku 1939 swój romański charakter,
a pochodzące z osiemnastowiecznej
przebudowy strzeliste hełmy wież
oraz okna nawy głównej nie psuły
wrażenia całości. Inaczej było z wnę-
trzem, ponieważ elementem zasad-
niczym w nawie głównej i prezbite-
rium był wystrój iklasycystyczny,
zaś w nawach bocznych zachowała
się w całości struktura gotyckich
sklepień krzyżowych z bogato dę¬
li. 1. Kolegiata w Tumie pod Łęczy-
cą, widok od pd., stan z r. 1954.
(Fot. Z. Ciekliński)
korowanymi wspornikami i zworni-
kami. Ponadto w prezbiterium za-
chował się późnogotycki portal z r.
1487, były czytelne również gotyc-
kie arkady tryforiów zamurowane
w XVIII w. Kolegiata więc jak
większość budowli tego rodzaju,
przy zasadniczym zrębie romańskim,
nosiła nawarstwienia późniejszych
epok, które utrudniały, a nawet u-
niemoiżliwiały powrót do pierwotnej
formy architektonicznej.
Ponieważ w okresie międzywojen-
nym pojawiły się, zwłaszcza na wie-
żach, groźne zarysowania -— przy-
stąpiono w roku 1932 do prac zabez-
pieczających (prowadzonych przez
J. Witkiewicza), polegających przede
wszystkim na stosowaniu zastrzy-
ków cementowych.
W roku 1934 powstaje Obywatel-
ski Komitet Ratowania Kolegiaty,
który przejmuje kierownictwo nad
pracami konserwatorskimi przy od-
odbudowie kolegiaty. Komitet zle-
ca M. Walickiemu opracowanie mo-
nografii kościoła, która pojawia się
już w 1938 r. i wnosi oprócz tekstu
tyczącego dziejów i analizy stylu,
również pomiary inwentaryzacyjne
oraz próby rekonstrukcji budowli,
wykonanej przez M. Kuzmę i J. Za-
chwatowicza. Wspomniane próby
oparte w niemałej mierze na hipo-
tezach i analogiach wywarły wielki
wpływ na późniejszą rekonstrukcję
kolegiaty.
Rekonstrukcja pierwotnej bryły
architektonicznej wprowadza przy-
wrócenie dawnej wysokości murów
nawy głównej, zrównanych z wyso-
kością murów prezbiterium. Otwo-
ry okienne zbliżono wymiarami do
istniejących otworów naw bocznych.
Ściany naw bocznych postanowiono
podwyższyć dla pomieszczenia kruż-
ganków tryforialnych. Wieże posia-
dają niskie czterospadowe hełmy,
a apsydy boczne miały być nadbu-
dowane do wysokości gzymsu na-
wy głównej.
Pierwszym etapem prac rekon-
strukcyjnych było przeprowadzone
przez G. Ciołka i J. Wojciechow-
skiego odsłonięcie dwóch gotyckich
arkad tryforialnych ponad nawą po-
łudniową, gdzie przebito płaszczyz-
ny empor zamurowane w XVII w.
i odsłonięto ośmioboczne filary go-
tyckie. Rozpoczęte prace miały być
wstępem do ogólnej rekonstrukcji
budowli, w związku z czym Komi-
tet Odbudowy Kolegiaty zlecił Za-
kładowi Architektury Polskiej Po-
396
Tumie (z wyjątkiem tympanonu).
Należy zwrócić przy tym uwagę, że
pozorne nadwieszenie tympanonu
w Łęczycy, zachodzące w wypadku
usunięcia dodanych później we-
wnętrznych ościeży portalu, wystę-
puje również w portalu lundzkim.
Portal ten był tak samo typu pła-
skiego, baldachimowego i był dzie-
łem Włochów. Hipoteza ta znajduje
potwierdzenie w istniejących wów-
czas stosunkach dynastycznych mię-
dzy Polską, a Danią i Szwecją,
przy czym i Łęczyca wchodzi tu
w grę oraz odnalezienie w Tryde
(niedaleko od Lundu) chrzcielnicy
ozdobionej scenami z życia św. Sta-
nisława, odnoszonej przez naukę
szwedzką i część polskiej (Semko-
wicz) do ok. r. 1160. Wreszcie w
obydwu 'wypadkach nauka stwier-
dza obecność wpływów francuskich
i włoskich. W oparciu o podane wy-
żej fakty i hipotezy można wysu-
nąć następujące wnioski. Portal ja-
ko całość powstał między 1141 a
1161 r., wykonany został, nie licząc
tympanonu i może środkowego łuku
archiwolty, w Lund lub w Łęczycy,
ale przez kamieniarzy Włochów,
sprowadzonych z Lund, a tympa-
non rzeźbił warsztat miejscowy,
może związany z warsztatem w
Strzelnie na Kujawach. Nieco póź-
niejsze i odmienne wykonanie tym-
panonu, a może i drugiego łuku ar-
chiwoilty mogło' być spowodowane,
w wypadku wykonania całości w
Lund, zniszczeniem lub nadłama-
niem odpowiednich fragmentów
pierwotnych i zastąpieniem ich no-
wymi, sporządzonymi przed zmon-
towaniem całości portalu, tzn. naj-
później w r. 1161- Sprawa ta wy-
maga dokładnego zbadania portalu.
Wreszcie w związku ze sprawą
genezy artystycznej portalu nasuwa
się przypuszczenie, że przezwisko
„Dunin”, stosowane wobec Piotra
Włosiowi cza, fundatora portalu ko-
ścioła św. Wincentego we Wrocła-
wiu, mogło powstać na skutek
wzięcia przez niego czynniejszego
udziału w wyprawie do Danii w
związku z wyjazdem tam Rylksy,
córki Salomei (wdowy po Bolesła-
wie Krzywoustym).
ZBIGNIEW CIEKLIŃSKI
ODBUDOWA I REKONSTRUKCJA KOLEGIATY ROMAŃSKIEJ W TUMIE POD ŁĘCZYCĄ
(Streszczenie referatu wygłoszonego na zebraniu naukowym Oddziału Łódzkiego w dniu 27.11.1957 r.)
Do najbardziej interesujących pro-
blemów w ostatnim dziesięcioleciu
w dziedzinie konserwacji zabytków
architektury jest odbudowa kolegia-
ty romańskiej w Tumie pod Łęczy-
cą.
Budowla pod wezwaniem N. P. Ma-
rii i św. Aleksego powstała w la-
tach 1141—55 z przeznaczeniem na
synody i zjazdy episkopatu, stąd jej
monumentalny i reprezentacyjny
charakter.
Kolegiata jest bazyliką o nawie
głównej zamkniętej od wsch. i zach.
dwiema apsydami i nawach bocz-
nych zakończonych apsydami od
strony wschodniej. W części zachod-
niej kościoła dwie kwadratowe wie-
że silnie występujące z naroży, po-
między nimi apsyda równej szero-
kości z nawą, występującą przed
lico wież. Przy nawie północnej
kruchta z romańskim portalem. Ja-
ko wątek murów występuje kostka
granitowa z dodatkiem piaskowca
na narożach i w elementach kon-
strukcyjnych.
Pomimo gruntownej przebudowy
gotyckiej w XV w. i klasycystycz-
nej dokonanej pod kierunkiem E.
Schrógera zachowała kolegiata do
roku 1939 swój romański charakter,
a pochodzące z osiemnastowiecznej
przebudowy strzeliste hełmy wież
oraz okna nawy głównej nie psuły
wrażenia całości. Inaczej było z wnę-
trzem, ponieważ elementem zasad-
niczym w nawie głównej i prezbite-
rium był wystrój iklasycystyczny,
zaś w nawach bocznych zachowała
się w całości struktura gotyckich
sklepień krzyżowych z bogato dę¬
li. 1. Kolegiata w Tumie pod Łęczy-
cą, widok od pd., stan z r. 1954.
(Fot. Z. Ciekliński)
korowanymi wspornikami i zworni-
kami. Ponadto w prezbiterium za-
chował się późnogotycki portal z r.
1487, były czytelne również gotyc-
kie arkady tryforiów zamurowane
w XVIII w. Kolegiata więc jak
większość budowli tego rodzaju,
przy zasadniczym zrębie romańskim,
nosiła nawarstwienia późniejszych
epok, które utrudniały, a nawet u-
niemoiżliwiały powrót do pierwotnej
formy architektonicznej.
Ponieważ w okresie międzywojen-
nym pojawiły się, zwłaszcza na wie-
żach, groźne zarysowania -— przy-
stąpiono w roku 1932 do prac zabez-
pieczających (prowadzonych przez
J. Witkiewicza), polegających przede
wszystkim na stosowaniu zastrzy-
ków cementowych.
W roku 1934 powstaje Obywatel-
ski Komitet Ratowania Kolegiaty,
który przejmuje kierownictwo nad
pracami konserwatorskimi przy od-
odbudowie kolegiaty. Komitet zle-
ca M. Walickiemu opracowanie mo-
nografii kościoła, która pojawia się
już w 1938 r. i wnosi oprócz tekstu
tyczącego dziejów i analizy stylu,
również pomiary inwentaryzacyjne
oraz próby rekonstrukcji budowli,
wykonanej przez M. Kuzmę i J. Za-
chwatowicza. Wspomniane próby
oparte w niemałej mierze na hipo-
tezach i analogiach wywarły wielki
wpływ na późniejszą rekonstrukcję
kolegiaty.
Rekonstrukcja pierwotnej bryły
architektonicznej wprowadza przy-
wrócenie dawnej wysokości murów
nawy głównej, zrównanych z wyso-
kością murów prezbiterium. Otwo-
ry okienne zbliżono wymiarami do
istniejących otworów naw bocznych.
Ściany naw bocznych postanowiono
podwyższyć dla pomieszczenia kruż-
ganków tryforialnych. Wieże posia-
dają niskie czterospadowe hełmy,
a apsydy boczne miały być nadbu-
dowane do wysokości gzymsu na-
wy głównej.
Pierwszym etapem prac rekon-
strukcyjnych było przeprowadzone
przez G. Ciołka i J. Wojciechow-
skiego odsłonięcie dwóch gotyckich
arkad tryforialnych ponad nawą po-
łudniową, gdzie przebito płaszczyz-
ny empor zamurowane w XVII w.
i odsłonięto ośmioboczne filary go-
tyckie. Rozpoczęte prace miały być
wstępem do ogólnej rekonstrukcji
budowli, w związku z czym Komi-
tet Odbudowy Kolegiaty zlecił Za-
kładowi Architektury Polskiej Po-
396