Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 19.1957

DOI Heft:
Nr. 1
DOI Artikel:
Rozprawy
DOI Artikel:
Materiały
DOI Artikel:
Derwojed, Janusz: Album Tytusa Maleszewskiego
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.41525#0078

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
JANUSZ DERWOJED


II. 11. F. Kostrzewski, Dziwowisko na Champs Elysee,
1857? (Fot. W. Wolny)

rękami znajomych, przyjaciół, uzupełnianą niejedno-
krotnie ołówkiem Maleszewskiego, przenoszącego na
papier bliskie mu rysy. Portrety z albumu nie należą
do wybitnych osiągnięć artystycznych. Rysowane ‘z na-
tury (z wyjątkiem portretu Mickiewicza) nie zdradzają
wnikliwszego spojrzenia. Podobne są do siebie ogól-
nikowym traktowaniem modela, brakiem głębszego wy-
razu. Do ciekawszych należą portrety Norwida, Baliń-
skiego i Mejera, gdzie wyczuwa się jakiś bliższy sto-
sunek artysty do tych postaci. Mimo takich niedostat-
ków są one niewątpliwie ciekawsze, niż wizerunki
późniejsze z teki artysty. Jest w nich więcej prostoty,
bezpośredniości obserwacji i wyrazu, niż w pracach
późniejszych, w których dają się zauważyć ślady ma-
niery. Walory ikonograficzne są w nich bodaj ważniej-
sze, niż osiągnięcia artystyczne. Maleszewski nie miał
oparcia w rzetelnych studiach malarskich. Wykształ-
cenie artystyczne, które odebrał w warszawskiej Szkole
Sztuk Pięknych, było niewystarczające; zaś studia za-
48 z czasów studiów w Rzymie pochodzi o nim taka opi-
nia: ,,[...]. U nas straszno, trudno, „pajaceria" tak ogarnęła
naszych panów kolegów, że z przerażeniem patrzym na nowo-
przybyłych. Sztuka dla nich nie nauką, ale bawidełkiem; Rzym,
święta Roma sztuki — miastem szermowania, zarozumiałości
i błaznowania. Maleszewski, jak widzę, głupstwa w Warszawie
narobił, znałem go dawno za osła w lwiej skórze. Tu już się
dał uczuć swą zarozumiałością i głupstwem. [...]. Uczciwy Ma-
lisz był głupi, jak to wiesz, a że oślej natury, nie zrzuca więc
swej skóry jak wąż. W Rzymie, który za ciężka nań pigułka,
został w kółko głupi — jak z przodu, tak z tyłu." Kozakie-
wicz S. i Ryszkiewicz A., jw., s. 174—175, listy I. Gierdzie-
jewskiego do M. Olszyńskiego.
4» „Piękna Rzymianka, w karnawałowym swym stroju jest
jedną z niewielu prac olejnych p. Maleszewskiego, który do-

graniczne w świetle życiorysu wydają się zbyt krótkie,
by mogły być brane poważnie. Wielka pewność siebie,
która go cechowała i niezbyt tęgi talent, niepodtrzy-
many poważnymi studiami nie odbiły się korzystnie na
jego twórczości48. Zwracano uwagę na niebezpieczeń-
stwo tego łatwego efekciarstwa już w czasie jego po-
bytu w Rzymie 4B. Później jako popularny portrecista,
schlebiający gustom odbiorców i mający dużo zamó-
wień 50, już nie zdołał przezwyciężyć braków warsztatu.
Styl ówczesnego życia towarzyskiego, określone za-
interesowania Maleszewskiego, pomysł utworzenia teki
portretów współczesnych znakomitości — wiążą się
z klimatem albumu. Przewijają się przezeń ludzie naj-
rozmaitsi. Obok literatów, których sława i znaczenie
nie przekroczyły granic własnego pokolenia, spotykamy
tu postaci na trwałe związane z dziejami literatury
polskiej. Trudno dziś dokładnie ustalić charakter sto-
sunków, łączących Maleszewskiego z poszczególnymi
autorami autografów. Łączyły go więzy przyjaźni z Le-
tychczas poświęcał się głównie pastelom. Niesłuszny tu zatem
byłby rozbiór surowy; chcielibyśmy jedynie zwrócić uwagę na
to, że efektowy sposób malowania może mleć tylko pozorną
siłę i koloryt, zawsze jednak jest niebezpieczną dla artystów
dążnością." Buszar L., Kronika Sztuk Pięknych. Malarstwo,
Tyg. 111., 1859, I, nr 7, s. 54.
50 Popularność na terenie Paryża zdobył Maleszewski dzię-
ki pastelowemu portretowi słynnej śpiewaczki Adeliny Pattl.
Na polecenie francuskiego ministra sztuk pięknych wykonał
kopie portretów Napoleona III i cesarzowej Eugenii pędzla
Wlnterhaltera. — Łuszczkiewlcz W., Tytus Maleszewski, Wia-
domości Numizmatyczno-Archeologiczne, Kraków 1898, t. III.
s. 401—403; Tyg. 111. 1868, II, s. 110; Strzecha 1868, s. 139;
Kurier Warsz. 1868, nr 5 z 8.I., nr 36 z 14.11., nr 108 z 16.V.

68
 
Annotationen