DWA OBRAZY Z WARSZTATU ANTOINE PESNE’A W ZBIORACH POLSKICH
mieckiego baroku118 był też postacią ogromnie po-
pularną w ówczesnym Dreźnie. Bardzo zamożny, miesz-
kał we wspaniałym, ponoć najwytworniejszym w Dreź-
nie domu przy Frauenstrasse; ponadto nabył jeszcze
wypoczynkową posiadłość na „zboczach winnych'1 rze-
ki Elby9. Żonaty pięciokrotnie, ojciec 23 dzieci, żył wy-
stawnie, dawał się wielokrotnie portretować, zgroma-
dził też galerię obrazów oszacowaną na pokaźną sumę
2.825 talarów10. Nosił się wytwornie, jak cały dwór
ówczesnej „Saxe galante“, dwór, któremu — choć mie-
szczanin — asystował stale. Był bowiem ulubieńcem
Augusta II i jego nadwornym złotnikiem, -długie lata
pracującym niemal wyłącznie dla monarchy. Że w tym
dorobku polonica były wcale liczne, jest rzeczą oczy-
wistą 11.
Najgłośniejsze prace złotnicze Dinglingera, przecho-
wywane, jak niemal wszystko co stworzył, w Griines
Gewólbe — to grupa „Święto Wielkiego Mogoła“12,
przede wszystkim zaś bogata czasza z kąpielą Diany.
Czasza ta powstała ok. 1701 r., w każdym razie przed
r. 1705, kiedy to król zastawił ją w Hamburgu13. Ją
też trzyma Dinglinger w dłoni i na nią z dumą wska-
zuje na swym najokazalszym z zachowanych portre-
tów. Tym portretem trzeba zająć się bliżej. Jest to
spore płótno (149 X 110 cm) oznaczone na odwrociu
„Ant. Pesne Pinxit 1721“, utrzymane w tak charakte-
rystycznej dla Pesn.e’a „maniere rembrandtesque“
z silnymi kontrastami rozświetlonej twarzy i ciemne-
go tła. Całość przepojona jest tonem brunatnym, z ak-
centami ciemnowiśniowymi (płaszcz) i złotymi (rzeź-
8 Holzhausen W., Johann Melchior Dinglinger im Bildnis,
Dresdner Geschichtsblatter 47 (1939), nr 2, s. 40.
» v. Watzdorf E., Dinglingers Weinberg bei Loschwitz,
Dresdner Geschichtsblatter 48 (1940), nr 2, s. 53—57.
io Przedruk testamentu: v. Arps-Aubert R., Neues zur
Dinglinger-Forschung, Dresdner Geschichtsblatter 46 (1938),
nr 1, s. 5—13.
u Tak np. w latach 1704—31 pracownia Dinglingera do-
starczyła królowi znaczne ilości krzyży orderowych Orła Bia-
łego, bodaj czy nie wszystkie jakie wówczas nadano (Arps-
Aubert, jw., s. 12). W 1701 wykonał wspaniałą złotą zastawę
do kawy przeznaczoną dla warszawskiego zamku — do ostatniej
wojny w Griines Gewólbe w Dreźnie. Repr.: Holzhausen W.,
Johann Melchior Dinglinger. Neues zur deutschen Goldschmie-
dekunst, Pantheon 6 (1933), nr 10, s. 308—314.
W latach 1714—19 król zamawia u niego szereg kosztow-
nych prezentów dla swej pięknej metresy Marianny z Bie-
lińskich generałowej Denhoffowej (która nota bene właśnie
w 1719 r. rozwiodła się ze swym mężem). Wśród tych darów,
które obciążyły szkatułę królewską niebagatelną sumą 2.385
talarów, była m. in. i zdobiona szlachetnymi kamieniami ra-
ma do portretu Denhoffowej pędzla Mengsa (Arps-Aubert, jw.;
Holzhausen w Pantheon, jw.).
12 Haenel E., Das Geburtstagsfest d. Grossmoguls im Grii-
nen Gewólbe zu Dresden, Velhagen u. Klasings Monatshefte
52 (1937), S. 509—516.
13 Holzhausen W., w Pantheon, jw., gdzie też reprodukcja
czaszy, jej opis i interpretacja.
n Lavater J. C., Physiognomische Fragmente zur Bejór-
derung der Menschenkenntnis und Menschenliebe, Leipzig
1775, I Versuch, s. 253, 256. Egz. miedziorytu m. in. w gabi-
necie rycin Muz. Narodowego w Warszawie. W tym też zbio-
rze odbitka miedziorytu G. F. Schmidta z 1769 r., reprodudują-
cego popiersie z portretu Pesne’a. Nota na rycinie ,,u ks. Hen-
ryka" (Pruskiego) odnosi się być może do chwilowego miej-
sca przechowania oryginału obrazu lub do jednej z replik.
Rycinę do Lavatera wykonał w 1777 r. J. H. Lips.
by czaszy, galon u czapki), z rzadka i zielonkawymi.
Masa perłowa czaszy i biel rąbka koszuli świecą się
„rembrandtowskimi“ błyskami świetlnymi, którymi
mienią się też złote figurki Diany, psa i jelenia. Din-
glinger, okryty płaszczem podbitym futrem i w- futrza-
nej ozdobnej czapce, rozparty jest na głębokim krześ-
le o oparciu podanym nieco ukośnie w tył. Jego za-
myślona twarz o silnie spiętych lukach brwiowych
i sinawej karnacji zwrócona jest na lewo od widza
(by tym lepiej tworzyć parę ze swym pendent-Fesne’-
owskim portretem żony, Marii Zuzanny z Gutherman-
nów). Tak ujęta twarz zainteresowała swym wyrazem
Lavatera, który też zamieścił konturowy przerys gło-
wy z -tego portretu w swym dziele, rozpatrując fizjo-
gnomię Dinglingera jako typ „wysoko uzdolnionego
artysty-rzemieśln-ika"14, specjalną uwagę poświęcając
II. 1. J. M. Dinglinger, czasza z kąpielą Diany. Drezno,
Griines Gewólbe.
161
mieckiego baroku118 był też postacią ogromnie po-
pularną w ówczesnym Dreźnie. Bardzo zamożny, miesz-
kał we wspaniałym, ponoć najwytworniejszym w Dreź-
nie domu przy Frauenstrasse; ponadto nabył jeszcze
wypoczynkową posiadłość na „zboczach winnych'1 rze-
ki Elby9. Żonaty pięciokrotnie, ojciec 23 dzieci, żył wy-
stawnie, dawał się wielokrotnie portretować, zgroma-
dził też galerię obrazów oszacowaną na pokaźną sumę
2.825 talarów10. Nosił się wytwornie, jak cały dwór
ówczesnej „Saxe galante“, dwór, któremu — choć mie-
szczanin — asystował stale. Był bowiem ulubieńcem
Augusta II i jego nadwornym złotnikiem, -długie lata
pracującym niemal wyłącznie dla monarchy. Że w tym
dorobku polonica były wcale liczne, jest rzeczą oczy-
wistą 11.
Najgłośniejsze prace złotnicze Dinglingera, przecho-
wywane, jak niemal wszystko co stworzył, w Griines
Gewólbe — to grupa „Święto Wielkiego Mogoła“12,
przede wszystkim zaś bogata czasza z kąpielą Diany.
Czasza ta powstała ok. 1701 r., w każdym razie przed
r. 1705, kiedy to król zastawił ją w Hamburgu13. Ją
też trzyma Dinglinger w dłoni i na nią z dumą wska-
zuje na swym najokazalszym z zachowanych portre-
tów. Tym portretem trzeba zająć się bliżej. Jest to
spore płótno (149 X 110 cm) oznaczone na odwrociu
„Ant. Pesne Pinxit 1721“, utrzymane w tak charakte-
rystycznej dla Pesn.e’a „maniere rembrandtesque“
z silnymi kontrastami rozświetlonej twarzy i ciemne-
go tła. Całość przepojona jest tonem brunatnym, z ak-
centami ciemnowiśniowymi (płaszcz) i złotymi (rzeź-
8 Holzhausen W., Johann Melchior Dinglinger im Bildnis,
Dresdner Geschichtsblatter 47 (1939), nr 2, s. 40.
» v. Watzdorf E., Dinglingers Weinberg bei Loschwitz,
Dresdner Geschichtsblatter 48 (1940), nr 2, s. 53—57.
io Przedruk testamentu: v. Arps-Aubert R., Neues zur
Dinglinger-Forschung, Dresdner Geschichtsblatter 46 (1938),
nr 1, s. 5—13.
u Tak np. w latach 1704—31 pracownia Dinglingera do-
starczyła królowi znaczne ilości krzyży orderowych Orła Bia-
łego, bodaj czy nie wszystkie jakie wówczas nadano (Arps-
Aubert, jw., s. 12). W 1701 wykonał wspaniałą złotą zastawę
do kawy przeznaczoną dla warszawskiego zamku — do ostatniej
wojny w Griines Gewólbe w Dreźnie. Repr.: Holzhausen W.,
Johann Melchior Dinglinger. Neues zur deutschen Goldschmie-
dekunst, Pantheon 6 (1933), nr 10, s. 308—314.
W latach 1714—19 król zamawia u niego szereg kosztow-
nych prezentów dla swej pięknej metresy Marianny z Bie-
lińskich generałowej Denhoffowej (która nota bene właśnie
w 1719 r. rozwiodła się ze swym mężem). Wśród tych darów,
które obciążyły szkatułę królewską niebagatelną sumą 2.385
talarów, była m. in. i zdobiona szlachetnymi kamieniami ra-
ma do portretu Denhoffowej pędzla Mengsa (Arps-Aubert, jw.;
Holzhausen w Pantheon, jw.).
12 Haenel E., Das Geburtstagsfest d. Grossmoguls im Grii-
nen Gewólbe zu Dresden, Velhagen u. Klasings Monatshefte
52 (1937), S. 509—516.
13 Holzhausen W., w Pantheon, jw., gdzie też reprodukcja
czaszy, jej opis i interpretacja.
n Lavater J. C., Physiognomische Fragmente zur Bejór-
derung der Menschenkenntnis und Menschenliebe, Leipzig
1775, I Versuch, s. 253, 256. Egz. miedziorytu m. in. w gabi-
necie rycin Muz. Narodowego w Warszawie. W tym też zbio-
rze odbitka miedziorytu G. F. Schmidta z 1769 r., reprodudują-
cego popiersie z portretu Pesne’a. Nota na rycinie ,,u ks. Hen-
ryka" (Pruskiego) odnosi się być może do chwilowego miej-
sca przechowania oryginału obrazu lub do jednej z replik.
Rycinę do Lavatera wykonał w 1777 r. J. H. Lips.
by czaszy, galon u czapki), z rzadka i zielonkawymi.
Masa perłowa czaszy i biel rąbka koszuli świecą się
„rembrandtowskimi“ błyskami świetlnymi, którymi
mienią się też złote figurki Diany, psa i jelenia. Din-
glinger, okryty płaszczem podbitym futrem i w- futrza-
nej ozdobnej czapce, rozparty jest na głębokim krześ-
le o oparciu podanym nieco ukośnie w tył. Jego za-
myślona twarz o silnie spiętych lukach brwiowych
i sinawej karnacji zwrócona jest na lewo od widza
(by tym lepiej tworzyć parę ze swym pendent-Fesne’-
owskim portretem żony, Marii Zuzanny z Gutherman-
nów). Tak ujęta twarz zainteresowała swym wyrazem
Lavatera, który też zamieścił konturowy przerys gło-
wy z -tego portretu w swym dziele, rozpatrując fizjo-
gnomię Dinglingera jako typ „wysoko uzdolnionego
artysty-rzemieśln-ika"14, specjalną uwagę poświęcając
II. 1. J. M. Dinglinger, czasza z kąpielą Diany. Drezno,
Griines Gewólbe.
161