Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 19.1957

DOI issue:
Nr. 3
DOI article:
Rozprawy
DOI article:
Tomkiewicz, Władysław: Francesco Rossi i jego działalność rzeźbiarska w Polsce
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.41525#0217

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
FRANCESCO ROSSI I JEGO DZIAŁALNOŚĆ RZEŹBIARSKA W POLSCE


II. 10. Wilhelm Hondius, Budowa kolumny Zygmunta, według rysunku Augustyna
Locciego. (Fot. Muz. Czartoryskich, Kraków)

wykonanych na podstawie portretów pędzla Daniela
Schultza. Kształt peruki zbliżony jest do tej, jaką wi-
dzimy na portrecie Schultz-Hondius z roku 1649 (il. 3),
a zarost twarzy wykazuje już wyraźne podobieństwo
do najpóźniejszego portretu Jana Kazimierza w stroju
polskim (il. 4): s.ą i tu dość obfite, przystrzyżone wą-
sy, a bródka, jeszcze wydatna na najwcześniejszym
sztychu, kończy się minimalną „muszką" pod dolną
wargą — występują więc tutaj te akcesoria, jakie Jan
Kazimierz zastosował do stroju polskiego.
Twarz królewska na rzeźbie Rossiego odznacza się
drobiazgowym wykonaniem. Mimo pewnego podnisz-
czenia rzeźby, spowodowanego prawdopodobnie nie-
właściwym odczyszczaniem marmuru z brudu, widocz-
ne jest, że Rossi nie zawahał się przed ukazaniem
zmarszczek, nierówności czoła i charakterystycznych
mięśni twarzowych. Cechy te występują i na „pol-
skim" portrecie Schultza-Hondiusa, lecz rzeźbiarz po-
traktował je nieco odmiennie, skąd można wysunąć
wniosek, iż ostateczne wykończenie głowy musiało
nastąpić w czasie pozowania żywego modela.
W rezultacie popiersie Jana Kazimierza o nieco
pochylonej głowie, o twarzy pooranej bruzdami, uka-
zuje nam człowieka jakby zmęczonego, zgaszonego,
wyraźnie postarzonego (król miał wówczas 42 lata).
Całość robi bardziej wrażenie biustu nagrobnego, niż
rzeźby nadającej się do postawienia w apartamen-
tach pałacu królewskiego.

Sądzę, że podobiznę Marii Ludwiki (il. 5) wykonał
Rossi w nieco innych okolicznościach. Przebywając
w Gdańsku, mógł on mieć do dyspozycji stosunkowo
niewielki materiał ikonograficzny, który mógłby po-
służyć do wykonania rzeźbiarskiej podobizny królo-
wej, a mianowicie sztych francuski z roku 1645 i gra-
ficzną przeróbkę Hondiusa (il. 6) z portretu wyko-
nanego przez Egmonta (sztych Nanteuila ukazał się
dopiero w roku 1653). O ile się można zorientować,
(gdyż trzeba jeszcze wziąść pod uwagę zniekształcenie
rzeźby z powodu uszkodzenia nosa) •—- dzieło Rossie-
go nie wykazuje zależności od wspomnianych szty-
chów. Popiersie ma charakter bardziej kameralny,
królowa pozbawiona jest reprezentacyjnego nakrycia
głowy i naszyjnika z pereł, odmienne nieco ma ucze-
sanie. Pokazanie twarzy kobiety energicznej, uderza-
jącej jakąś prawdą wewnętrzną pozwala na domysł,
iż Rossi wykonał rzeźbę nie na podstawie sztychów,
lecz w bezpośrednim zetknięciu się z modelem. W re-
zultacie portret Marii Ludwiki jest znacznie żywszy
i bardziej dynamiczny niż podobizna Jana Kazi-
mierza.
Popiersia marmurowe naszej pary królewskiej
mieszczą się całkowicie w ówczesnej manierze rzym-
skiego portretu rzeźbiarskiego, tak bardzo modnego
w całej Italia. Jeżeli przyjąć dość upowszechniony
pogląd wśród włoskich historyków sztuki, iż w ów-
czesnej rzeźbie portretowej istnieją dwa zasadnicze

207
 
Annotationen