Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 19.1957

DOI issue:
Nr. 3
DOI article:
Rozprawy
DOI article:
Karpowicz, Mariusz: Architekci warszawscy w Szczuczynie na przełomie XVII I XVIII wieku
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.41525#0250

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
MARIUSZ KARPOWICZ


II. 21. Widok Marywilu, sztych z 1703 r. wg rysunku J. F. Karchera. (Fot. ze zb. PIS)

Po spędzeniu zimy i wiosny 1700—1 r. w Szczuczy-
nie, następna zima zastaje już Piolę w Warszawie.
Ograniczył się zatem tylko do osobistego położenia fun-
damentów, resztę roboty powierzając mniej utalento-
wanym wykonawcom. Nie oznacza to jednak opusz-
czenia „fabriki", lub pozostawienia jej na łasce prowa-
dzącego roboty magistra. Wprost przeciwnie. Opiekował
się swoim dziełem na odległość, wynajdując odpo-
wiednich ludzi i materiały, piisząc instrukcje, rozwią-
zując trudności. Pełnił funkcje niemalże agenta bu-
dowlanego Szczuki w Warszawie. I tak na przykład:
„P. Piola... kamienie służące do pałacu u kupca war-
szawskiego zatrzyma" 96. A 22.XI.1704 warszawski mar-
grabia Szczuki — Zachayski pisze: „majstra mularza
Pan Piola zaleca, że umiejętny i trzeźwy". Opieka ta
nie ogranicza się do śledzenia postępów budowy na
odległość. Włoch co pewien czas wizytuje roboty szczu-
czyńskie i osobiście „weryfikuje". Przyjeżdżając w se-
zonie 1705 kilkakrotnie, uzupełnia w październiku pla-
96 AGAD, Archiwum Potockich, N. 163, t. 39, list 149;
t. 37, list 148; t. 40, list 69.
97 Jw., t. 33, list 88, oraz t. 34, list 31.

ny kościoła dając „abrys na sygnaturkę"97. Uderza
wielka troskliwość z jaką myśli o postępach swoich
budowli. Dnia 6.III.1706 pisze z Warszawy: (przekład-
oryginał w aneksie) „...Sądzę, że po Wielkiej Nocy... bę-
dzie mi łatwo wrócić i zobaczyć pańskie budowle,
a szczególnie pałac, którego fundamenty już są położo-
ne. Koniecznie trzeba, żebym pojechał obecnie, aby ka-
zać zacząć, tern bardziej, że dobrze rozpoczęty i łatwo
można iść dalej bez błędów według tego co mówię, bo
mistrz Stanisław (majster miejscowy — przyp. M. K.)
nie ma wcale zdolności, a Fontanie brak doświadcze-
nia. Błędy jeśli są robione na początku — są nie do
odrobienia..." Widać z tego jak dalece Piola był głów-
nym twórcą budowy i jaka różnica zachodzi między
nim a Fontamą. Miiał on głos decydujący we wszystkich
nawet drobnych sprawach, np.: „Według memoriału
p. Pioli cieśle będą obrabiać belki", a nawet ankry że-
lazne będą się robiły, ale dopiero „wziąwszy radę
u p. Architekta Pioli"...98.
98 Jw., t. 39, list 149 oraz Archiwum Potockich, N. 169,
t. 37, list 148.

240
 
Annotationen