Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 19.1957

DOI Heft:
Nr. 4
DOI Artikel:
Kronika Stowarzyszenia Historyków Sztuki
DOI Artikel:
Ciekliński, Zbigniew: Odbudowa i rekonstrukcja kolegiaty romańskiej w Tumie pod Łęczycą: (streszczenie referatu wygłoszonego na zebraniu naukowym Oddziału Łódzkiego w dniu 27.II.1957 r.)
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.41525#0410

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI

*
Przechodząc do charakterystyki
całokształtu robót przy odbudowie
i rekonstrukcji kolegiaty trzeba
stwierdzić, . że rozwiązanie powyż-
szego problemu natrafiało na ogrom-
ne trudności w realizacji całości
zagadnienia.
Projekt rekonstrukcji kolegiaty
przedłożony przez J. Witkiewicza
został zatwierdzony bez większych
zmian przez ówczesnego Generalne-
go Konserwatora jako zasadniczo
zgodny z koncepcją wysuniętą przez
Kuizmę i Zachwatowicza w szkicu
rekonstrukcyjnym z r. 1938. Ponad-
to koncepcja stylowej rekonstrukcji
budowli była zgodna z poglądami
panującymi w latach 1946—54, re-
prezentowanymi przez naczelne wła-
dze konserwatorskie.
Pierwszym zastrzeżeniem, jakie
budzi rekonstrukcja kolegiaty, jest
zbyt rygorystyczne i bezwzględne
przeprowadzenie stylowej puryfika-
cji, zwłaszcza jeżeli chodzi o bryłę
zewnętrzną. Drugim niedociągnię-
ciem była etapowość w opracowa-
niu dokumentacji, co w rezultacie
doprowadziło do szeregu niekonse-
kwencji, jak np. zastosowanie wią-
zania żelbetowego pod pokrycie
gontowe. Trzecim uchybieniem był
brak należytego zbadania wytrzy-
małości statycznej murów, co zmu-
siło w obawie przed katastrofą do
przeprowadzenia szeregu kosztow-
nych zabiegów konserwatorskich,
a i dziś jeszcze groźba zarysowań
murów nie została całkowicie usu-
nięta. Wreszcie można zakwestiono-
wać kolejność robót, ponieważ pra-
ce tego rodzaju, jak zbadanie fun-
damentów i badania archeologiczne
przeprowadzono dopiero w ostatnim
etapie robót. Ponadto wydaje się
rzeczą niewskazaną w budowli o
tych walorach co kolegiata zbytnie
stosowanie nowych elementów kon-
strukcyjnych; choćb^ nawet niewi-
docznych dla oka widza.
W koncepcji rekonstrukcji kole-
giaty głównym niedociągnięciem by-
ło usunięcie osiemnastowiecznych
murów nawy głównej i wymurowa-
nie nowych, wzmocnionych kon-
strukcją żelbetową, na zewnątrz
oblicowanych kostką granitową, we-
wnątrz zaś cegłą. Ta praktyka, nie
mająca precedensu w dziejach kon-
serwatorskich, zmusiła Generalnego
Konserwatora do wydania decyzji,
by otynkować wewnętrzne partie
murów.
Te mankamenty wynikające ze
zbyt puryfikatorskiej rekonstrukcji
murów uwidoczniły się jaskrawo
w rozwiązaniu problemu otworów
okiennych nawy głównej. Zastoso-


II. 4. Kolegiata w Tumie pod Łęczy-
cą, wnętrze nawy głównej w czasie
prac rekonstrukcyjnych w r. 1955.

wane przez autora projektu okna
bliźnie są powtórzeniem okien pre-
zbiterium, co jest raczej niezgodne
z charakterem budownictwa romań-
skiego, które choćby ze względów
obronnych nie mogło tolerować tak
wielkiej ilości otworów okiennych.
Z zagadnieniem rekonstrukcji mu-
rów nawy głównej łączy się odsło-
nięcie arkad obu galerii tryforial-
nych, zapoczątkowane jeszcze przed
zniszczeniem kolegiaty. Zabieg ten,
celowy ze stanowiska konserwator-
skiego, był jednak ryzykowny ze
względów statycznych, ponieważ me
przeprowadzono poprzednio badań
nad strukturą i wytrzymałością fi-
larów, a pochodzące z XVII w. o-
murowania były zapewne wyni-
kiem diagnozy, że same filary nie
mogą sprostać swym zadaniom.
W miarę przeprowadzania robót re-
konstrukcyjnych ciężar nałożony na
filary wzmagał się coraz więcej,
ponieważ w r. 1948 przykryto wnę-
trze nawy głównej ciężkim żelbe-
towym stropem, na który położono
następnie żelbetowe wiązania da-
chowe, co spowodowało pojawienie
się pierwszych pęknięć na trzech
filarach po strome południowej.
Zarysowanie filarów spowodowało
decyzję pokrycia dachu nawy głów-
nej gontem, celem zmniejszenia
nacisku na filary. Zmiana pokrycia

nie wpłynęła jednak na poprawę
sytuacji, ponieważ nowy dach, zna-
cznie wyższy od poprzedniego, jest
z kolei narażony na silne działania
podmuchów wiatru. Pojawianie się
coraz liczniejszych pęknięć i szcze-
lin zmusiły do zmontowania silne-
go podstemplowania nawy głównej
i przeprowadzenia wierceń filarów.
To ostatnie posunięcie przekonało
o nadzwyczaj wątłej strukturze fi-
larów. Przede wszystkim wykonano
dużą ilość zastrzyków cementowych
oraz ujęto filary szeregiem obręczy
wmurowanych do wykutych za-
głębień.
Wprawdzie dzięki powyższym za-
biegom uniknięto katastrofy, ale
nadal konstrukcja stropu i wiąza-
nia dachowego spoczywa na wiel-
kich elementach, a sytuacja może
ulec pogorszeniu po ułożeniu deko-
racyjnego stropu drewnianego. Rów-
nież pęknięcia wieży północnej po-
chodzą niewątpliwie ze zbyt duże-
go ciężaru zbrojeń żelbetowych,
zmontowanych tam w pierwszym
etapie robót konserwatorskich.
Największe zmiany w zewnętrz-
nej bryle kolegiaty zaszły w syl-
wetce wież, gdzie usunięto z wieży
południowej ocalały hełm klasycy-
styczny, a dano czterospadowe heł-
my pseudoromańskie, które bar-
dzo zmniejszyły plastyczny efekt
wież, a ich strzelistość została za-
tarta na skutek podniesienia kale-
nicy dachu nawy głównej. Również
osadzenie na nowych hełmach kul
z krzyżami pochodzącymi r. hełmów
osiemnastowiecznych nie było pocią-
gnięciem szczęśliwym, wobec znacz-
nie większej wysokości hełmów
dawniejszych.
Rekonstrukcja obu baszt, a wła-
ściwie nadbudowa obu apsyd bocz-
nych wzbudza zastrzeżenia z powo-
du braku źródeł ikonograficznych,
które by usprawiedliwiły słuszność
zrealizowanej koncepcji. Wprowa-
dzenie obu powyższych baszt spo-
wodowało przewagę wątku kamien-
nego nad autentycznym, ponieważ
oprócz baszt występuje on w mu-
rach nawy głównej, górnych par-
tiach naw bocznych oraz apsydy
zachodniej i nie daje obecnie pożą-
danego efektu.
Natomiast podniesienie murów
naw bocznych oraz apsyd wsch. jest
umotywowane zachowaniem pozo-
stałości ich sklepień na wysokości
galerii tryforialnych oraz śladów
spadku dachu na wieżach. Można
tylko kwestionować umieszczenie
szeregu pseudoromańskich okien
oświetlających wnętrze galerii try-
forialnych, ponieważ jest to niespo-
tykane w budownictwie romańskim

398
 
Annotationen