OLGIERD ZAGÓROWSKI
ll. 12. Figura alegoryczna, drewno. Kraków, katedra,
kaplica Wazów. (Fot. mgr K. Nowacki)
ll. 13. G. Francesco Rossi, figura alegoryczna,
fragment nagrobka kardynała Cennino. Rzym,
kościół San Marcello. (Fot. dr J. Kębłowski)
swe bujne i pozornie ruchliwe kształty mogły ucho-
dzić za produkt w. XVIII i jako takie nie zwracały
niczyjej uwagi.
Oba posągi kobiece otrzymały pełne kształty.
Ujęte w kontrapoście unoszą ku górze ręce i głowy.
Ramiona mają nieco opuszczone przez co ręce dają
linię załamaną i nadają postaciom wygląd orantek.
Jedna z nich (il. 12) bosa ubrana jest w obcisłą
tunikę, podniesioną ponad lewą nogą, którą ukazu-
je aż po udo. Takie ukazywanie nagiego ciała sta-
nowi pewnego rodzaju novum w naszej rzeźbie tego
czasu. Długie włosy figury przeplecione zostały per-
łami, z przodu zaś zakryte diademem. W prawej
ręce trzyma trąbę oplecioną uskrzydlonym wężem,
zaś na lewej po podtrzymywanym atrybucie pozostał
jedynie ślad w postaci zmatowiałego złota. Kształt
tej plamy wskazuje, że był to jakiś przedmiot spo-
czywający na całym przedramieniu i zakrywający
je w połowie od góry.
Druga figura ubrana jest w antykizującą zbroję
łuskową włożoną na tunikę (il. 14). Nogi ma obute
w sandały z siatką skórzaną. Bujne jej włosy od
góry skrywa antyczny hełm ozdobiony pękiem stru-
sich piór. Lewą ręką podtrzymuje lekko kapitel
kompozytowej kolumny.
Na szatach posągów udrapowane zostały ich
płaszcze. W pierwszym płaszcz leży ukośnie od pra-
wego biodra do lewego ramienia, przecinając syl-
wetkę figury ostro załamującymi się płaszczyznami,
poza lewym biodrem opadając kaskadą fałdów w
dół. Ostre załamywanie się światłocienia daje w
efekcie wrażenie dynamiki, co stanowi silny kontrast
46
ll. 12. Figura alegoryczna, drewno. Kraków, katedra,
kaplica Wazów. (Fot. mgr K. Nowacki)
ll. 13. G. Francesco Rossi, figura alegoryczna,
fragment nagrobka kardynała Cennino. Rzym,
kościół San Marcello. (Fot. dr J. Kębłowski)
swe bujne i pozornie ruchliwe kształty mogły ucho-
dzić za produkt w. XVIII i jako takie nie zwracały
niczyjej uwagi.
Oba posągi kobiece otrzymały pełne kształty.
Ujęte w kontrapoście unoszą ku górze ręce i głowy.
Ramiona mają nieco opuszczone przez co ręce dają
linię załamaną i nadają postaciom wygląd orantek.
Jedna z nich (il. 12) bosa ubrana jest w obcisłą
tunikę, podniesioną ponad lewą nogą, którą ukazu-
je aż po udo. Takie ukazywanie nagiego ciała sta-
nowi pewnego rodzaju novum w naszej rzeźbie tego
czasu. Długie włosy figury przeplecione zostały per-
łami, z przodu zaś zakryte diademem. W prawej
ręce trzyma trąbę oplecioną uskrzydlonym wężem,
zaś na lewej po podtrzymywanym atrybucie pozostał
jedynie ślad w postaci zmatowiałego złota. Kształt
tej plamy wskazuje, że był to jakiś przedmiot spo-
czywający na całym przedramieniu i zakrywający
je w połowie od góry.
Druga figura ubrana jest w antykizującą zbroję
łuskową włożoną na tunikę (il. 14). Nogi ma obute
w sandały z siatką skórzaną. Bujne jej włosy od
góry skrywa antyczny hełm ozdobiony pękiem stru-
sich piór. Lewą ręką podtrzymuje lekko kapitel
kompozytowej kolumny.
Na szatach posągów udrapowane zostały ich
płaszcze. W pierwszym płaszcz leży ukośnie od pra-
wego biodra do lewego ramienia, przecinając syl-
wetkę figury ostro załamującymi się płaszczyznami,
poza lewym biodrem opadając kaskadą fałdów w
dół. Ostre załamywanie się światłocienia daje w
efekcie wrażenie dynamiki, co stanowi silny kontrast
46