KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI
sem, jedyny motyw dekoracyjny
elewacji podwórzowych stanowiło
skromnie profilowane obramienie
portalu, na zewnętrznej ścianie
klatki schodowej, z napisem „FMA°
1771” w kluczu.
Stan, w jakim kamienicę „Pod
Samsonem” zastała wojna, nie od-
powiadał jednak pierwotnemu. Na
fotografii M. Pusża z 2. poł. XIX w.
widzimy, że dawniej attyka po-
siadała głębsze niż obecnie płyci-
ny, odpowiadające osiom pięter fa-
sady z balustradami tego samego
typu, co balustradki pod oknami
pierwszego piętra. Na attyce zaś,
nad polami między płycinami, usta-
wionych było siedem wazonów
z pokrywami (wzmiankowane są
one w Przewodniku po Warszawie,
wydanym przez „Wędrowca” w
1893 r. na str. 144). Okna sklepowe
zamknięte były wówczas lukami
odcinkowymi, a cała ściana parteru
rustykowana.
Na podstawie badań przepro-
wadzonych na miejscu przed od-
budową powojenną oraz biorąc pod
uwagę fakt, że w r. 1743 istniała na
terenie posesji tylko jedna kamieni-
ca o trzech osiach (lewa), wniosku-
jemy, że pierwotnie dzisiejsza klat-
ka schodowa w budynku fronto-
wym tworzyła przejście (sień) z por-
talem od podwórza, zachowanym po
wojnie, obecnie nie istniejącymi, i że
wspomniana wyżej niska komórka
była schowkiem pod podestem dwu-
biegowych schodów, które mieściły
się w trakcie środkowym kamie-
nicy. Należy sądzić, że tę to ka-
mienicę Maraszewski nabył w r.
1770 i odbudował, jednak chyba
dopiero po pożarze 1777 r., a może
i po obraniu go na wójta miasta
Starej Warszawy; mógł on ją po-
większyć, dobudowując drugą poło-
wę na sąsiedniej działce i łącząc je
wspólną, pałacowo wyglądającą fa-
sadą o sześciu oknach w każdej
kondygnacji (AGAD, War. Ekon.
29 A). Z taryfy z r. 1790 wiemy, że
wtedy już stoją oficyny, ale z ofi-
cyn bocznych istnieje wówczas tyl-
ko jedna, jak się zdaje — prawa
oraz tylna dwukondygnacjowa. Dru-
ga oficyna boczna powstała między
1790 a 1828 r., zaś wszystkie oficy-
ny figurują na planie Warszawy
Koriota z 1829 r.
PIOTR BOHDZIEWICZ
RZEŹBY Z PARKU ŁAZIENKOWSKIEGO W PARKU BELWEDERSKIM W WARSZAWIE
(Streszczenie referatu wygłoszonego na zebraniu naukowym Oddziału Lubelskiego w dniu 12.X.1961 r.)
II. 1. Gwasz J. C. Kamsetzera,
Aleja w parku łazienkowskim z pa-
łacu do Białego Domku. (Gab.
Ryc. V.W.)
Władysław Tatarkiewicz w pra-
cy swojej Pięć studiów o Ła-
zienkach Stanisława Augusta, War-
szawa 1925, omawiając wygląd
parku, pisze na str. 106 o alei
łączącej pałac na wyspie z Białym
Domkiem, że była to wówczas
„ulica pomarańczami i akacją egip-
ską wysadzana, ozdobiona gęsto
rozstawionymi hermami, z obu stron
ujęta prizez szpalery en berceau
i kanały”. Gdy w połowie XIX
wieku burzono w parku pawilony
i inne budowle, rozebrano m.in.
„most chiński”, który wznosił się
ponad tą aleją. Jak pisze Tatar-
kiewicz, „jednocześnie z rozebra-
niem mostu przekształcono ulicę,
nad którą się wznosił, zabrano
u niej hermy, wycięto szpalery, za-
sypano kanały.” Wygląd tej ulicy
oraz herm znany jest z gwaszu
J.C. Kamsetizera. Były to po-
piersia wielkości nieco więk-
szej niż naturalna, ustawione na
długich, rozszerzających się ku gó-
rze postumentach. O dalszych ich
losach Tatarkiewicz nie wspomina.
We wrześniu 1949 r. podczas
inwentaryzacji zabytków sztuki w
parku belwederskim, autor natrafił
na resztki owych herm łazienkow-
skich. Były to trzy popiersia ko-
biece, wykonane w kamieniu, usta-
wione na gładkich postumentach,
wśród zieleni, na górnym tarasie
parku przylegającym do pałacu od
strony pd. Oprócz nich znajdował
się tam jeszcze czwarty analogicz-
ny postument, bez popiersia. Zacho-
wane popiersia, nieco uszkodzone,
pozbawione objaśniających podpi-
sów przedstawiają niewiasty w róż-
nym wieku: dwie młodsze i jedną
o dojrzalszych rysach twarzy,
z głową ozdobioną liśćmi i gronami
winnymi. Wielkość tych popiersi,
sposób udrapowania szat i ogólny
charakter rzeźb z parku belwe-
derskiego nie różni się od herm,
przedstawionych na gwaszu Kam-
setzera. Biorąc przy tym pod
uwagę fakt dawnej przynależ-
ności Belwederu do zespołu Łazien-
kowskiego, możemy chyba bez
obawy omyłki uważać popiersia za
U. 2. Fragment gwaszu J. C. Kam-
setzera, Aleja w parku łazienkow-
skim z pałacu do Białego Domku.
(Gab. Ryc. U.W.)
te właśnie, które za „króla Stasia”
zdobiły aleję łączącą pałac na wys-
pie z Białym Domkiem w parku
Łazienek Królewskich.
Zbiory Instytutu Sztuki PAN
przechowują cztery zdjęcia rzeźb
z parku belwederskiego, wyko-
321
sem, jedyny motyw dekoracyjny
elewacji podwórzowych stanowiło
skromnie profilowane obramienie
portalu, na zewnętrznej ścianie
klatki schodowej, z napisem „FMA°
1771” w kluczu.
Stan, w jakim kamienicę „Pod
Samsonem” zastała wojna, nie od-
powiadał jednak pierwotnemu. Na
fotografii M. Pusża z 2. poł. XIX w.
widzimy, że dawniej attyka po-
siadała głębsze niż obecnie płyci-
ny, odpowiadające osiom pięter fa-
sady z balustradami tego samego
typu, co balustradki pod oknami
pierwszego piętra. Na attyce zaś,
nad polami między płycinami, usta-
wionych było siedem wazonów
z pokrywami (wzmiankowane są
one w Przewodniku po Warszawie,
wydanym przez „Wędrowca” w
1893 r. na str. 144). Okna sklepowe
zamknięte były wówczas lukami
odcinkowymi, a cała ściana parteru
rustykowana.
Na podstawie badań przepro-
wadzonych na miejscu przed od-
budową powojenną oraz biorąc pod
uwagę fakt, że w r. 1743 istniała na
terenie posesji tylko jedna kamieni-
ca o trzech osiach (lewa), wniosku-
jemy, że pierwotnie dzisiejsza klat-
ka schodowa w budynku fronto-
wym tworzyła przejście (sień) z por-
talem od podwórza, zachowanym po
wojnie, obecnie nie istniejącymi, i że
wspomniana wyżej niska komórka
była schowkiem pod podestem dwu-
biegowych schodów, które mieściły
się w trakcie środkowym kamie-
nicy. Należy sądzić, że tę to ka-
mienicę Maraszewski nabył w r.
1770 i odbudował, jednak chyba
dopiero po pożarze 1777 r., a może
i po obraniu go na wójta miasta
Starej Warszawy; mógł on ją po-
większyć, dobudowując drugą poło-
wę na sąsiedniej działce i łącząc je
wspólną, pałacowo wyglądającą fa-
sadą o sześciu oknach w każdej
kondygnacji (AGAD, War. Ekon.
29 A). Z taryfy z r. 1790 wiemy, że
wtedy już stoją oficyny, ale z ofi-
cyn bocznych istnieje wówczas tyl-
ko jedna, jak się zdaje — prawa
oraz tylna dwukondygnacjowa. Dru-
ga oficyna boczna powstała między
1790 a 1828 r., zaś wszystkie oficy-
ny figurują na planie Warszawy
Koriota z 1829 r.
PIOTR BOHDZIEWICZ
RZEŹBY Z PARKU ŁAZIENKOWSKIEGO W PARKU BELWEDERSKIM W WARSZAWIE
(Streszczenie referatu wygłoszonego na zebraniu naukowym Oddziału Lubelskiego w dniu 12.X.1961 r.)
II. 1. Gwasz J. C. Kamsetzera,
Aleja w parku łazienkowskim z pa-
łacu do Białego Domku. (Gab.
Ryc. V.W.)
Władysław Tatarkiewicz w pra-
cy swojej Pięć studiów o Ła-
zienkach Stanisława Augusta, War-
szawa 1925, omawiając wygląd
parku, pisze na str. 106 o alei
łączącej pałac na wyspie z Białym
Domkiem, że była to wówczas
„ulica pomarańczami i akacją egip-
ską wysadzana, ozdobiona gęsto
rozstawionymi hermami, z obu stron
ujęta prizez szpalery en berceau
i kanały”. Gdy w połowie XIX
wieku burzono w parku pawilony
i inne budowle, rozebrano m.in.
„most chiński”, który wznosił się
ponad tą aleją. Jak pisze Tatar-
kiewicz, „jednocześnie z rozebra-
niem mostu przekształcono ulicę,
nad którą się wznosił, zabrano
u niej hermy, wycięto szpalery, za-
sypano kanały.” Wygląd tej ulicy
oraz herm znany jest z gwaszu
J.C. Kamsetizera. Były to po-
piersia wielkości nieco więk-
szej niż naturalna, ustawione na
długich, rozszerzających się ku gó-
rze postumentach. O dalszych ich
losach Tatarkiewicz nie wspomina.
We wrześniu 1949 r. podczas
inwentaryzacji zabytków sztuki w
parku belwederskim, autor natrafił
na resztki owych herm łazienkow-
skich. Były to trzy popiersia ko-
biece, wykonane w kamieniu, usta-
wione na gładkich postumentach,
wśród zieleni, na górnym tarasie
parku przylegającym do pałacu od
strony pd. Oprócz nich znajdował
się tam jeszcze czwarty analogicz-
ny postument, bez popiersia. Zacho-
wane popiersia, nieco uszkodzone,
pozbawione objaśniających podpi-
sów przedstawiają niewiasty w róż-
nym wieku: dwie młodsze i jedną
o dojrzalszych rysach twarzy,
z głową ozdobioną liśćmi i gronami
winnymi. Wielkość tych popiersi,
sposób udrapowania szat i ogólny
charakter rzeźb z parku belwe-
derskiego nie różni się od herm,
przedstawionych na gwaszu Kam-
setzera. Biorąc przy tym pod
uwagę fakt dawnej przynależ-
ności Belwederu do zespołu Łazien-
kowskiego, możemy chyba bez
obawy omyłki uważać popiersia za
U. 2. Fragment gwaszu J. C. Kam-
setzera, Aleja w parku łazienkow-
skim z pałacu do Białego Domku.
(Gab. Ryc. U.W.)
te właśnie, które za „króla Stasia”
zdobiły aleję łączącą pałac na wys-
pie z Białym Domkiem w parku
Łazienek Królewskich.
Zbiory Instytutu Sztuki PAN
przechowują cztery zdjęcia rzeźb
z parku belwederskiego, wyko-
321