nia wiadomości, zaczerpnięte z czasopism nienaukowych, kalen-
darzyków i t. d., informujące często błędnie naskutek źle odczy-
tanej daty, powtórzenia niepewnego przekazu historycznego i t. d.
Wreszcie zgodnie z podstawową zasadą naukową, dążyć należy do
czerpania wiadomości z pierwszej ręki; dlatego też cytowanie w źró-
dłach np. przewodnika Orłowicza, zamiast jakiejś publikacji źródło-
wej, uznać należy za niestosowne.
II.
Przystępując do opracowania zebranego materjału winien autor
zakreślić granice swej pracy, przedewszystkiem w odniesieniu do
czasu i przestrzeni. Niestety omówienia tych i wielu innych
spraw we wstępie niema. Co do ograniczenia w czasie znajdujemy
odpowiedź w samym słowniku, uwzględniającym wszystkich archi-
tektów nieżyjących, do lat ostatnich; zato sprawa druga — ograni-
czenia terytorjalnego pozostała płynną. Jasnem jest tylko, że re-
jestruje się automatycznie wszystkich Polaków, bez względu na miej-
sce ich pracy. Natomiast w odniesieniu do cudzoziemców, pracu-
jących w Polsce, niewiadomo jakie terytorjum rozumiane jest pod
Polską. Czy chodzi o granice obecne, czy przedrozbiorowe, a jeśli
o te ostatnie, to z jakiego okresu?
Nie w mniejszym stopniu odczuwa się brak definicji poję-
cia architekt i budowniczy. Jakie grupy ludzi, przedstawi-
ciele jakich zawodów zasługują na to miano?
Sprawa muratorów nie budzi już dzisiaj żadnych wątpliwości.
Pod nazwą tą rozumieć należy różne kategorje sił fachowych, od
prostego rzemieślnika począwszy, a na samodzielnych artystach koń-
cząc. Żadna selekcja w tym materjale nie jest wskazana wobec
często skąpych i przypadkowych wiadomości źródłowych, uniemożli-
wiających klasyfikację na artystów i rzemieślników. Dodać tu jesz-
cze należy, że właściwszą uważamy nazwę muratores, niż murarze.
Słownik bez żadnej widocznej konsekwencji używa obu tych nazw.
Jasno również przedstawia się sprawa inżynierów. Co się
pod tą nazwą rozumiało, najlepiej wyjaśnia herbarz Sz. Okolskiego
przy opisie herbu Geometer (Orbis polonus ... Kraków 1641, str. 206):
leszcze w ten czas nie znano w Polszczę Indzinyerów
Geometrami zwano takich kawalerów,
Co reduty, y szańce sypią, kopią miny,
Waląc nieprzyjacielskie mury, na ruiny.
laki byi ze Francyey któremu ta dana
Ozdoba: Herb Szlachecki w Moskwie za Stefana.
Byli to więc architekci wojskowi, których wydatna rola w roz-
woju architektury zasługuje na szczegółowe opracowanie. Zgodnie
146
darzyków i t. d., informujące często błędnie naskutek źle odczy-
tanej daty, powtórzenia niepewnego przekazu historycznego i t. d.
Wreszcie zgodnie z podstawową zasadą naukową, dążyć należy do
czerpania wiadomości z pierwszej ręki; dlatego też cytowanie w źró-
dłach np. przewodnika Orłowicza, zamiast jakiejś publikacji źródło-
wej, uznać należy za niestosowne.
II.
Przystępując do opracowania zebranego materjału winien autor
zakreślić granice swej pracy, przedewszystkiem w odniesieniu do
czasu i przestrzeni. Niestety omówienia tych i wielu innych
spraw we wstępie niema. Co do ograniczenia w czasie znajdujemy
odpowiedź w samym słowniku, uwzględniającym wszystkich archi-
tektów nieżyjących, do lat ostatnich; zato sprawa druga — ograni-
czenia terytorjalnego pozostała płynną. Jasnem jest tylko, że re-
jestruje się automatycznie wszystkich Polaków, bez względu na miej-
sce ich pracy. Natomiast w odniesieniu do cudzoziemców, pracu-
jących w Polsce, niewiadomo jakie terytorjum rozumiane jest pod
Polską. Czy chodzi o granice obecne, czy przedrozbiorowe, a jeśli
o te ostatnie, to z jakiego okresu?
Nie w mniejszym stopniu odczuwa się brak definicji poję-
cia architekt i budowniczy. Jakie grupy ludzi, przedstawi-
ciele jakich zawodów zasługują na to miano?
Sprawa muratorów nie budzi już dzisiaj żadnych wątpliwości.
Pod nazwą tą rozumieć należy różne kategorje sił fachowych, od
prostego rzemieślnika począwszy, a na samodzielnych artystach koń-
cząc. Żadna selekcja w tym materjale nie jest wskazana wobec
często skąpych i przypadkowych wiadomości źródłowych, uniemożli-
wiających klasyfikację na artystów i rzemieślników. Dodać tu jesz-
cze należy, że właściwszą uważamy nazwę muratores, niż murarze.
Słownik bez żadnej widocznej konsekwencji używa obu tych nazw.
Jasno również przedstawia się sprawa inżynierów. Co się
pod tą nazwą rozumiało, najlepiej wyjaśnia herbarz Sz. Okolskiego
przy opisie herbu Geometer (Orbis polonus ... Kraków 1641, str. 206):
leszcze w ten czas nie znano w Polszczę Indzinyerów
Geometrami zwano takich kawalerów,
Co reduty, y szańce sypią, kopią miny,
Waląc nieprzyjacielskie mury, na ruiny.
laki byi ze Francyey któremu ta dana
Ozdoba: Herb Szlachecki w Moskwie za Stefana.
Byli to więc architekci wojskowi, których wydatna rola w roz-
woju architektury zasługuje na szczegółowe opracowanie. Zgodnie
146