JAN BIAŁOSTOCKI
BAROK
STYL - EPOKA - POSTAWA
Gdy w roku ubiegłym przystąpiono do organizo-
wania trzeciej wielkiej wystawy poświęconej dziejom
sztuki europejskiej, która — po poprzednich poka-
zach, poświęconych Renesansowi i Maniery zmówi
miała zobrazować okres potocznie zwany barokiem,
okazało się, iż jej organizatorzy nie mogą zgodzić się
na nazwę „Barok Europejski". Ostatecznie wystawa,
która od grudnia 1956 *do lutego 1957 otwarta była
w Rzymie, nosiła nazwę „II Seicento Europeo“. W pod-
tytule kryły się trzy pojęcia stylowe: Reali-smo — Clas-
sicismo — Barocco, świadczące o kryzysie maksyma-
listycznego rozumienia baroku *. Dyskusja na ten te-
mat zresztą nie ustaje. Już w r. 1950 Giuliano Briganti
stwierdzał bezużyteczność dotychczasowego pojęcia
baroku i potrzebę nowego zdefiniowania jego tre-
ści2. W r. 1954 John H. Mueller przeprowadził grun-
towną krytykę terminu, zwłaszcza w muzycznym za-
kresie jego stosowania i określił „oddzielenie różno-
rodności kierunków przejawiających się w ‘okresie’
baroku jako pierwszy krok do uściślenia pojęcia"3 —
w r. 1955 wreszcie John Rupert Martin „zmuszony był
przyznać, iż nie istnieje jeden styl barokowy: prze-
ciwnie — chciałoby się prawie powiedzieć, że jedną
z odróżniających wiek XVII cech jest wielość sty-
lów" 4.
Ale jednocześnie mistrzom określanym, jako przy-
należącym do stylu barokowego poświęca się ostatnio
1 II Seicento Europeo, Realismo Classiclsmo Barocco, Ro-
ma, 1956—1957. Pragnę wyrazić wdzięczność profesorowi Wła-
dysławowi Tatarkiewiczowi za uprzejme przekazanie mi swoich
uwag o niniejszym studium; niestety nie wszystkie mogłem
już uwzględnić.
2 G. Briganti, Barocco, strana parola, „Paragone", I,
1950, nr 1, s. 19—24 oraz tenże, Barock in Uniform, tamże, I,
1950, nr 3, s. 6—14.
a J. H. Mueller, Baroąue — is it datum, hypothesis
or tautology?, „Journal of Aesthetics and Art Crlticlsm", XII,
1954, nr 4, s. 421--437.
4 J. R. Martin, The Baroąue from the point of view
of the art historian, „Journal of Aesthetics and Art Crltl-
clsm1', XIV, 1955, nr 2, s. 164—170. Podobnie już dawniej
A. E. Brlnckmann, „Monatshefte fur Kunstwissenschaft‘,‘
XVI, 1922, s. 241 nn.
5 W Stanach Zjednoczonych Stowarzyszenie Historyków
urządziło dyskusję, której głosy wydrukowano w cytowanym
liczne monografie (Caravaggio, Carracci, Guido Reni,
Bernini), a samo pojęcie w jego zastosowaniach do
różnych dyscyplin poddawane było w ciągu ostatnich
lat gruntownym dyskusjom — w USA, Szwajcarii,
Włoszech 5 *. Świadczy to niewątpliwie o ciągłej aktual-
ności naukowej problematyki baroku. Termin ten
i jego treść dalekie są od jednoznacznego zrozumie-
nia i skodyfikowania, co ciekawsze barok budzi do
dziś jeszcze nie tylko zainteresowania historyka i teo-
retyka sztuki, lecz także uczuciowy żywy stosunek
jako siła kulturowa, jako ładunek treści i formy, wo-
bec którego niektórzy znakomici filozofowie kultury
i uczeni nie umieją wyrzec się namiętności war-
tościowania. Jeszcze w r. 1929 Benedetto Croce8
stwierdził, że „historyk nie może traktować baroku
pozytywnie, lecz (musi traktować go) negatywnie —
a więc jako negację, lub granicę tego czym jest wła-
ściwie sztuka i poezja. Niechże się mówi — wiek
baroku i sztuka barokowa, lecz niechajże się nigdy
nie traci świadomości tego, iż we właściwym rozu-
mieniu słowa, to co jest naprawdę sztuką nie jest
nigdy barokowe, to zaś co jest barokiem nie jest
sztuką. Barok to zły smak". Równocześnie gdy popu-
laryzowały się poglądy zawarte w książce Crocego,
hiszpański ideolog kultury Eugenio d’Ors ogłaszał
swe poetyckie litanie ku czci baroku jako wszelkiej,
a w każdym razie jedynej wielkiej sztuki7.
w nocie 4 zeszycie „Journal of Aesthetics"; w St. Gallen zor-
ganizowano w semestrze zimowym 1954—55 cykl wykładów za-
proszonych fachowców w Handelshochschule St. Gallen; wy-
drukowano te wykłady w tomie zbiorowym, cytowanym w' no-
cie 8; we Włoszech odbyła się dyskusja nad barokiem w ra-
mach III Międzynarodowego Kongresu Studiów Humanistycz-
nych, który odbył się w Wenecji w 1954 (por. przyp. 87).
s B. Croce, La Storia delt’ eta, barocca in Italia, Bari
1929, przedtem tenże, Der Begriff des Barock. Die Gegen-
reformation, Zurich 1925. Negatywną opinię o baroku wypo-
wiedział także architekt i teoretyk architektury współczesnej
Le Corbusier, plsząc w swej książce Vers une architecture o „les
horreurs de Romę". Innemu teoretykowi architektury współ-
czesnej Slegfriedowl Giedionowi zawdzięczamy natomiast świet-
ną analizę przestrzennych koncepcji architektury barokowej
(Space, Time and Architecture, Cambridge, Mass., 1941).
■ E. d’Ors, Du Baroąue, Paris 1935.
12
BAROK
STYL - EPOKA - POSTAWA
Gdy w roku ubiegłym przystąpiono do organizo-
wania trzeciej wielkiej wystawy poświęconej dziejom
sztuki europejskiej, która — po poprzednich poka-
zach, poświęconych Renesansowi i Maniery zmówi
miała zobrazować okres potocznie zwany barokiem,
okazało się, iż jej organizatorzy nie mogą zgodzić się
na nazwę „Barok Europejski". Ostatecznie wystawa,
która od grudnia 1956 *do lutego 1957 otwarta była
w Rzymie, nosiła nazwę „II Seicento Europeo“. W pod-
tytule kryły się trzy pojęcia stylowe: Reali-smo — Clas-
sicismo — Barocco, świadczące o kryzysie maksyma-
listycznego rozumienia baroku *. Dyskusja na ten te-
mat zresztą nie ustaje. Już w r. 1950 Giuliano Briganti
stwierdzał bezużyteczność dotychczasowego pojęcia
baroku i potrzebę nowego zdefiniowania jego tre-
ści2. W r. 1954 John H. Mueller przeprowadził grun-
towną krytykę terminu, zwłaszcza w muzycznym za-
kresie jego stosowania i określił „oddzielenie różno-
rodności kierunków przejawiających się w ‘okresie’
baroku jako pierwszy krok do uściślenia pojęcia"3 —
w r. 1955 wreszcie John Rupert Martin „zmuszony był
przyznać, iż nie istnieje jeden styl barokowy: prze-
ciwnie — chciałoby się prawie powiedzieć, że jedną
z odróżniających wiek XVII cech jest wielość sty-
lów" 4.
Ale jednocześnie mistrzom określanym, jako przy-
należącym do stylu barokowego poświęca się ostatnio
1 II Seicento Europeo, Realismo Classiclsmo Barocco, Ro-
ma, 1956—1957. Pragnę wyrazić wdzięczność profesorowi Wła-
dysławowi Tatarkiewiczowi za uprzejme przekazanie mi swoich
uwag o niniejszym studium; niestety nie wszystkie mogłem
już uwzględnić.
2 G. Briganti, Barocco, strana parola, „Paragone", I,
1950, nr 1, s. 19—24 oraz tenże, Barock in Uniform, tamże, I,
1950, nr 3, s. 6—14.
a J. H. Mueller, Baroąue — is it datum, hypothesis
or tautology?, „Journal of Aesthetics and Art Crlticlsm", XII,
1954, nr 4, s. 421--437.
4 J. R. Martin, The Baroąue from the point of view
of the art historian, „Journal of Aesthetics and Art Crltl-
clsm1', XIV, 1955, nr 2, s. 164—170. Podobnie już dawniej
A. E. Brlnckmann, „Monatshefte fur Kunstwissenschaft‘,‘
XVI, 1922, s. 241 nn.
5 W Stanach Zjednoczonych Stowarzyszenie Historyków
urządziło dyskusję, której głosy wydrukowano w cytowanym
liczne monografie (Caravaggio, Carracci, Guido Reni,
Bernini), a samo pojęcie w jego zastosowaniach do
różnych dyscyplin poddawane było w ciągu ostatnich
lat gruntownym dyskusjom — w USA, Szwajcarii,
Włoszech 5 *. Świadczy to niewątpliwie o ciągłej aktual-
ności naukowej problematyki baroku. Termin ten
i jego treść dalekie są od jednoznacznego zrozumie-
nia i skodyfikowania, co ciekawsze barok budzi do
dziś jeszcze nie tylko zainteresowania historyka i teo-
retyka sztuki, lecz także uczuciowy żywy stosunek
jako siła kulturowa, jako ładunek treści i formy, wo-
bec którego niektórzy znakomici filozofowie kultury
i uczeni nie umieją wyrzec się namiętności war-
tościowania. Jeszcze w r. 1929 Benedetto Croce8
stwierdził, że „historyk nie może traktować baroku
pozytywnie, lecz (musi traktować go) negatywnie —
a więc jako negację, lub granicę tego czym jest wła-
ściwie sztuka i poezja. Niechże się mówi — wiek
baroku i sztuka barokowa, lecz niechajże się nigdy
nie traci świadomości tego, iż we właściwym rozu-
mieniu słowa, to co jest naprawdę sztuką nie jest
nigdy barokowe, to zaś co jest barokiem nie jest
sztuką. Barok to zły smak". Równocześnie gdy popu-
laryzowały się poglądy zawarte w książce Crocego,
hiszpański ideolog kultury Eugenio d’Ors ogłaszał
swe poetyckie litanie ku czci baroku jako wszelkiej,
a w każdym razie jedynej wielkiej sztuki7.
w nocie 4 zeszycie „Journal of Aesthetics"; w St. Gallen zor-
ganizowano w semestrze zimowym 1954—55 cykl wykładów za-
proszonych fachowców w Handelshochschule St. Gallen; wy-
drukowano te wykłady w tomie zbiorowym, cytowanym w' no-
cie 8; we Włoszech odbyła się dyskusja nad barokiem w ra-
mach III Międzynarodowego Kongresu Studiów Humanistycz-
nych, który odbył się w Wenecji w 1954 (por. przyp. 87).
s B. Croce, La Storia delt’ eta, barocca in Italia, Bari
1929, przedtem tenże, Der Begriff des Barock. Die Gegen-
reformation, Zurich 1925. Negatywną opinię o baroku wypo-
wiedział także architekt i teoretyk architektury współczesnej
Le Corbusier, plsząc w swej książce Vers une architecture o „les
horreurs de Romę". Innemu teoretykowi architektury współ-
czesnej Slegfriedowl Giedionowi zawdzięczamy natomiast świet-
ną analizę przestrzennych koncepcji architektury barokowej
(Space, Time and Architecture, Cambridge, Mass., 1941).
■ E. d’Ors, Du Baroąue, Paris 1935.
12