E. KRĘGLEWSKA-FOKSOWICZ, E. LINETTE, J. POWIDZKI, A. SŁAWSKA
II. 36. Lubiń, kościół pobenedyktyński, fragment stalli:
św. Hieronim. (Fot. PIS)
i pałacu w Pniewach, zbudowanego po 1745 r.154, jest
identyczny. W porównaniu z Kargową, w obu pała-
cach Szołdrskich westibul i klatka schodowa tracą
dominującą rolę w układzie wnętrza. W pałacach tych
rolę najważniejszą i organizującą odgrywała wielka
dwukondygnacjowa sala recepcyjna na osi poprzecz-
nej pierwszego piętra — podobnie jak to się działo
we włoskich rozwiązaniach późnego renesansu, a na
terenie Polski we dworach z lat ok. 1600. W pała-
154 Władysław Szołdrski, syn Ludwika Szołdrskiego z Bo-
rówka, nabył klucz pniewski w 1745 r. Akt kupna (Inscr. Posn.
nr 79, f. 68, WAPP) wyszukał ml uprzejmie prof. dr W. Dwo-
rzaczek. Data 1739 na fasadzie wykonana zapewne w 1872 r.
w czasie całkowitej przebudowy pałacu.
155 Słownik Geograficzny, t. IV, s. 922—3.
156 Podobną funkcję jak w Pniewach i Borówku pełniły
szczyty w zwieńczeniu 3 ryzalitów pałacu z pocz. XVII w.
w Słobitach na Mazurach (usunięto je w pocz. XVIII w.), por.
C. v. Lorek, Herrenlzauser Ostpreussens, Kónigsberg b.r.w,
11. 22.
cach wielkopolskich pojawia się ona kilkakrotnie,
ostatni raz jeszcze w latach 70-tych XVIII wieku.
Najbardziej charakterystycznymi elementami w syl-
wecie obu pałaców są wysokie, dekoracyjnie potrak-
towane, szczyty, wieńczące wszystkie ryzality. Wy-
raźne podobieństwo do nich (szczególnie do Borówka
Starego) wykazują szczyty zamku w Kórniku z prze-
budowy w połowie XVIII wieku, dokonanej przez
Teofilę Działyńską, żonę Feliksa Szołdrskiego z Bo-
rówka 155. Forma szczytowego zwieńczenia ryzalitów
nie została na naszym terenie poprzedzona wcześniej-
szą tradycją w budownictwie dworskim, gdyż wielko-
polskie zamki renesansowe, powstające w orbicie
oddziaływań włoskich, a później częściowo francu-
skich, w ogóle szczytów nie posiadały (wyjątek sta-
nowił zamek książęcy w Poznaniu). Mógł to być więc
bardzo zapóźniony import form renesansu północne-
go, które zostały przetworzone w duchu baroku156.
Pewne analogie między formą ryzalitów w obu pała-
cach Szołdrskich a współczesnymi fasadami kamienic
mieszczańskich wskazują na możliwość jeszcze innej
ich genezy.
Ogólne ukształtowanie bryły pałacu w Borówku
zostało powtórzone w pobliskiej Turwi, w pałacu zbu-
dowanym przez Ludwika Chłapowskiego w 1749 r.157.
Jednakże jego budowniczy nie zastosował szczytów
w zwieńczeniu ryzalitów, a w ukształtowaniu wnę-
trza wyodrębnił na piętrze salon poprzedzony westi-
bulem, zamiast wielkiej poprzecznej sali w pałacach
Szołdrskich.
Skalą i poziomem artystycznych poczynań i wpły-
wów ciągle jeszcze dominuje w Wielkopolsce, aż po
lata 80-te XVIII wieku, rezydencja w Rydzynie; Ale-
ksander Józef (1738—52), a po nim August Sułkow-
ski (1762—86) prowadzą tam akcję mecenasowską,
którą zestawić można tylko z mecenatem Opalińskim
z 1. poł. XVII wieku. Aleksander sprowadza w 1742 r.
ze Śląska Karola Marcina Frantza158. Zleca mu dal-
sze przeróbki przy pałacu (np. monumentalna klatka
schodowa) i — co jest bardziej istotne dla zbarokizo-
wania całości założenia — powierza realizację wiel-
kiego zespołu osi kompozycyjnych, łączących w skali
dotąd w Wielkopolsce niespotykanej ■—■ kompleks pa-
łacowo-parkowy z miastem, ściślej z jego rynkiem,
na którym staje teraz kolumna św. Trójcy, wykona-
na przez zięcia Pompeo Ferrariego, Andrzeja Schmid-
ta 169. Nie jest wykluczone, że jest to rozszerzenie nie-
zrealizowanego programu założeń przestrzennych Fer-
rariego 18°. Dalsze monumentalne zmiany w urbani-
styce Rydzyny przeprowadza już dla Augusta Sułkow-
skiego, sprowadzony przez niego w 1766 r.181 Ignacy
Graff, nadworny sztukator, architekt i twórca części
założeń ogrodowych182. Wpływy ośrodka rydzyńskie-
go, czy to w sensie bezpośrednich naśladownictw czy
poprzez indywidualną działalność obu sprowadzonych
przez Sułkowskich artystów, w ciągu 2. poł. XVIII w.
zaznaczą się na dalszych losach architektury w Wiel-
kopolsce w sposób, którego nie należy lekceważyć.
157 p. Skubiszewski, Katalog zabytków pow. kościań-
skiego, maszynopis P. I. S.
158 L. P r e i b i s z, Zamek i klucz rydzyński, Rydzyna 1938,
s. 67.
159 Tamże, s. 86.
169 W. Dal bor, Pompeo Ferrari, jw., s. 43.
161 H. Ehrenberg, Geschichte der Kunst im Gebiete der
Procinz Posen, Berlin 1893, aneks nr 35, s. 189. Preibisz, jw.,
s. 95.
162 Preibisz, jw., s. 86—87.
86
II. 36. Lubiń, kościół pobenedyktyński, fragment stalli:
św. Hieronim. (Fot. PIS)
i pałacu w Pniewach, zbudowanego po 1745 r.154, jest
identyczny. W porównaniu z Kargową, w obu pała-
cach Szołdrskich westibul i klatka schodowa tracą
dominującą rolę w układzie wnętrza. W pałacach tych
rolę najważniejszą i organizującą odgrywała wielka
dwukondygnacjowa sala recepcyjna na osi poprzecz-
nej pierwszego piętra — podobnie jak to się działo
we włoskich rozwiązaniach późnego renesansu, a na
terenie Polski we dworach z lat ok. 1600. W pała-
154 Władysław Szołdrski, syn Ludwika Szołdrskiego z Bo-
rówka, nabył klucz pniewski w 1745 r. Akt kupna (Inscr. Posn.
nr 79, f. 68, WAPP) wyszukał ml uprzejmie prof. dr W. Dwo-
rzaczek. Data 1739 na fasadzie wykonana zapewne w 1872 r.
w czasie całkowitej przebudowy pałacu.
155 Słownik Geograficzny, t. IV, s. 922—3.
156 Podobną funkcję jak w Pniewach i Borówku pełniły
szczyty w zwieńczeniu 3 ryzalitów pałacu z pocz. XVII w.
w Słobitach na Mazurach (usunięto je w pocz. XVIII w.), por.
C. v. Lorek, Herrenlzauser Ostpreussens, Kónigsberg b.r.w,
11. 22.
cach wielkopolskich pojawia się ona kilkakrotnie,
ostatni raz jeszcze w latach 70-tych XVIII wieku.
Najbardziej charakterystycznymi elementami w syl-
wecie obu pałaców są wysokie, dekoracyjnie potrak-
towane, szczyty, wieńczące wszystkie ryzality. Wy-
raźne podobieństwo do nich (szczególnie do Borówka
Starego) wykazują szczyty zamku w Kórniku z prze-
budowy w połowie XVIII wieku, dokonanej przez
Teofilę Działyńską, żonę Feliksa Szołdrskiego z Bo-
rówka 155. Forma szczytowego zwieńczenia ryzalitów
nie została na naszym terenie poprzedzona wcześniej-
szą tradycją w budownictwie dworskim, gdyż wielko-
polskie zamki renesansowe, powstające w orbicie
oddziaływań włoskich, a później częściowo francu-
skich, w ogóle szczytów nie posiadały (wyjątek sta-
nowił zamek książęcy w Poznaniu). Mógł to być więc
bardzo zapóźniony import form renesansu północne-
go, które zostały przetworzone w duchu baroku156.
Pewne analogie między formą ryzalitów w obu pała-
cach Szołdrskich a współczesnymi fasadami kamienic
mieszczańskich wskazują na możliwość jeszcze innej
ich genezy.
Ogólne ukształtowanie bryły pałacu w Borówku
zostało powtórzone w pobliskiej Turwi, w pałacu zbu-
dowanym przez Ludwika Chłapowskiego w 1749 r.157.
Jednakże jego budowniczy nie zastosował szczytów
w zwieńczeniu ryzalitów, a w ukształtowaniu wnę-
trza wyodrębnił na piętrze salon poprzedzony westi-
bulem, zamiast wielkiej poprzecznej sali w pałacach
Szołdrskich.
Skalą i poziomem artystycznych poczynań i wpły-
wów ciągle jeszcze dominuje w Wielkopolsce, aż po
lata 80-te XVIII wieku, rezydencja w Rydzynie; Ale-
ksander Józef (1738—52), a po nim August Sułkow-
ski (1762—86) prowadzą tam akcję mecenasowską,
którą zestawić można tylko z mecenatem Opalińskim
z 1. poł. XVII wieku. Aleksander sprowadza w 1742 r.
ze Śląska Karola Marcina Frantza158. Zleca mu dal-
sze przeróbki przy pałacu (np. monumentalna klatka
schodowa) i — co jest bardziej istotne dla zbarokizo-
wania całości założenia — powierza realizację wiel-
kiego zespołu osi kompozycyjnych, łączących w skali
dotąd w Wielkopolsce niespotykanej ■—■ kompleks pa-
łacowo-parkowy z miastem, ściślej z jego rynkiem,
na którym staje teraz kolumna św. Trójcy, wykona-
na przez zięcia Pompeo Ferrariego, Andrzeja Schmid-
ta 169. Nie jest wykluczone, że jest to rozszerzenie nie-
zrealizowanego programu założeń przestrzennych Fer-
rariego 18°. Dalsze monumentalne zmiany w urbani-
styce Rydzyny przeprowadza już dla Augusta Sułkow-
skiego, sprowadzony przez niego w 1766 r.181 Ignacy
Graff, nadworny sztukator, architekt i twórca części
założeń ogrodowych182. Wpływy ośrodka rydzyńskie-
go, czy to w sensie bezpośrednich naśladownictw czy
poprzez indywidualną działalność obu sprowadzonych
przez Sułkowskich artystów, w ciągu 2. poł. XVIII w.
zaznaczą się na dalszych losach architektury w Wiel-
kopolsce w sposób, którego nie należy lekceważyć.
157 p. Skubiszewski, Katalog zabytków pow. kościań-
skiego, maszynopis P. I. S.
158 L. P r e i b i s z, Zamek i klucz rydzyński, Rydzyna 1938,
s. 67.
159 Tamże, s. 86.
169 W. Dal bor, Pompeo Ferrari, jw., s. 43.
161 H. Ehrenberg, Geschichte der Kunst im Gebiete der
Procinz Posen, Berlin 1893, aneks nr 35, s. 189. Preibisz, jw.,
s. 95.
162 Preibisz, jw., s. 86—87.
86