PORTRET MARII KAZIMIERY Z DZIEĆMI
wysiłków była wielka kampania 1686 roku. Choć pro-
wadzona wedle genialnych planów strategicznych So-
bieskiego, przyniosła jak wiemy korzyści tylko Wied-
niowi, „polskie ramię zbrojne uderzyło w próżnię” •—
dla strony polskiej kampania skończyła się fiaskiem 33.
Podobny skutek miały dynastyczne prace -podjęte we-
wnątrz Rzeczypospolitej. Niemałą rolę grała na tym
ostatnim polu potrzeba przekonania ogółu i przyzwy-
czajenia go do królewskości Jakuba i całej rodziny
Sobieskidh. Taki był -cel podkreślani,a zasług F-anfanika
na pol-ach bitew Wyprawy Wiedeńskiej, wyprawy 1684
i 1686 roku, a wreszcie powierzenie mu naczelnego
dowództwa w wyprawie na Kamieniec w 1687 34. Taki
był cel -długotrwałej walki o królewskie honory dla
niego, o pierwsze miejsce po Oj-cu, o zasiadanie „na
Majestacie” pod baldachimem -obok króla (n-a radzie
senatu we Lwowie w 1686; przy ratyfikacji traktatu
Grzymułtowskiego w tymże roku; podobna próba na
sejmie 1688 roku skończyła się jak wiadomo zerwa-
niem sejmu35). Wreszcie d<o akcji włączona być miała
i sztuka. Sztuka jako środek przekonywania, perswa-
zji, a dzisiejszym językiem mówiąc — niejako propa-
gandy. Do tych usiłowań odnieść należy powstanie por-
tretu „Marii Kazimiery z dziećmi”.
W tym kontekście Gea-Rhea, Wielka Macierz, zało-
życielka dynastii bogów to niedwuznaczna aluzj-a do
roli Marii Kazimie-ry jako założycielki dynastii So-
bieskich. Nie bez alegorycznego znaczenia jest tu mo-
że jej ruch wstępowania na postument nazywany przez
Mycielskiego „progiem greckiej świątyni”, wstępo-
wania -przez macierzyństwo. Wytłumacz-alna staje się
również nieobecność samego Sobieskiego, a -ra-czej jego
obecn-ość już tylko jako bohaterskiej legendy, h-eroi-
zowanego pomnika 36. Obraz jest portretem spadkobier-
ców Bohatera. Główni następcy to para objęta skrzy-
dłami królewskiego orła — Jakub i Maria Kazimiera.
Izokefalizm ich głów m,a także swoją wymowę. Za-
sadniczo jednak na miejsce Ojca pasowany jest Ja-
kub. Świadczy o tym m. in. fakt, że dla jego postaci
zastosowano schemat kompozycyjny portretów Jana
III pędzla Tricjusza, ze wszystkimi szczegółami: regi-
mentem, antykizowaną zbroją, ruchem ręki. Nawia-
sem mówiąc jest to pośrednie echo wzorów francu-
skich. Portrety Tricjusza oparte są na kompozycji po¬
ił. 8. P. Berrettini, Wiek Złoty, fresk w Palazzo Pitii
we Florencji, fragment. (Fot. Alinari)
s-taci Ludwika XIV ze zbiorowego portretu rodziny
tego monarchy, pędzla Nocreta (1670, Wersal)3’.
Następnymi co do ważności członkami dynastii są
trzej najmłodsi królewicze, o głowach też mniej więcej
na jednym poziomie. Najniższe miejsce w tej hierar-
chii zajmuje Teresa Kune-gunda.
III
Obraz nasz nie jest w sztuce dworu Sobieskiego
zjawiskiem odosobnionym, w sensie ws-pólnego- ładun-
ku treściowego. Do tej samej grupy, powstałej na uży-
tek planów -dynastycznych, należy cały szereg dzieł.
Najbliższą pod względem wymo-wy treściowej jest po-
33 c z. Chowaniec, Wyprawa Sobieskiego do Mołdawii
w 1686 r.. Warszawa 1932.
34 Wł. Konopczyński, jw.
35 O polityce dynastycznej wewnątrz kraju: K. Plwar-
s k i, Między Francją a Austrią. Z dziejów polityki Jana III
Sobieskiego w latach 1687—1690, Kraków 1933, s. 11 n, 22 n, 27—
46; za nim O. Laskowski, Jan Sobieski, Lwów 1933, s. 290,
295 n; o kulisach spisków magnackich i sejmu 1688: Z. A.
H e 1 c e 1, O dwukrotnym zamężciu księżniczki Ludwiki Ka-
roliny Radziwiłłówny, Kraków 1857; S t. Tarnowski, Ta-
jemnica roku 1688, „Przegląd Polski", XVIII, 1893, tom 69,
s. 11—57. Zagadnienia, do których odnoszą się przypisy 31—35,
mają ogromną literaturę, cytowaną tu w wyborze.
56 Trudno go było zresztą przedstawić inaczej: Małżonek
Rhei — Kronos pożerał jak wiadomo własne dzieci.
-chodząca z 1685 ir. tzw. „Tez-a Wołłowicza”, duży
(130X95 cm), odbija-ny z 4 blach miedzioryt Reymana
de Ho-oghe dedykowany trzem młodym Sobieskim38.
Ja-n III unoszony jest na rydwanie do nieba, a króle-
wicze zostają na ziemi jako obrońcy Ojczyzny, prze-d-
37 A. Blunt, Art and Architecture in France 1500 to 1700,
London 1953, s. 253, repr. 163B; por. wyjaśnienie ikonogra-
ficzne portretu: E. Soulle, Notice du Musee National de
Versailles, Paris 1881, t. II, s. 198.
38 [A. Clchowski], Zbiory starożytności polskich
w Paryżu Adolfa Cichowskiego, Paryż 1856, s. 34; Zabytki
XVII wieku... jw., s. 20, tabl. XXXVII (poch. ze zbiorów pryw.)
(tekst Ks. Polkowskiego); Cz. Chowaniec, Sobieski, Roi
de Pologne d’apres les estampes de l’epoque, Paris 1933 (katalog
wystawy), nr 68; E. Fiszer i D. Wrót nowska, Ca-
talogue des Estampes [dans la collection de la Bibliotheąue
Polonaise], seconde Partie, t. II, Paris, 1949, s. 164, nr 18.
Trzeci egzemplarz ryciny był w zbiorach Pawlikowskich we
Lwowie.
231
wysiłków była wielka kampania 1686 roku. Choć pro-
wadzona wedle genialnych planów strategicznych So-
bieskiego, przyniosła jak wiemy korzyści tylko Wied-
niowi, „polskie ramię zbrojne uderzyło w próżnię” •—
dla strony polskiej kampania skończyła się fiaskiem 33.
Podobny skutek miały dynastyczne prace -podjęte we-
wnątrz Rzeczypospolitej. Niemałą rolę grała na tym
ostatnim polu potrzeba przekonania ogółu i przyzwy-
czajenia go do królewskości Jakuba i całej rodziny
Sobieskidh. Taki był -cel podkreślani,a zasług F-anfanika
na pol-ach bitew Wyprawy Wiedeńskiej, wyprawy 1684
i 1686 roku, a wreszcie powierzenie mu naczelnego
dowództwa w wyprawie na Kamieniec w 1687 34. Taki
był cel -długotrwałej walki o królewskie honory dla
niego, o pierwsze miejsce po Oj-cu, o zasiadanie „na
Majestacie” pod baldachimem -obok króla (n-a radzie
senatu we Lwowie w 1686; przy ratyfikacji traktatu
Grzymułtowskiego w tymże roku; podobna próba na
sejmie 1688 roku skończyła się jak wiadomo zerwa-
niem sejmu35). Wreszcie d<o akcji włączona być miała
i sztuka. Sztuka jako środek przekonywania, perswa-
zji, a dzisiejszym językiem mówiąc — niejako propa-
gandy. Do tych usiłowań odnieść należy powstanie por-
tretu „Marii Kazimiery z dziećmi”.
W tym kontekście Gea-Rhea, Wielka Macierz, zało-
życielka dynastii bogów to niedwuznaczna aluzj-a do
roli Marii Kazimie-ry jako założycielki dynastii So-
bieskich. Nie bez alegorycznego znaczenia jest tu mo-
że jej ruch wstępowania na postument nazywany przez
Mycielskiego „progiem greckiej świątyni”, wstępo-
wania -przez macierzyństwo. Wytłumacz-alna staje się
również nieobecność samego Sobieskiego, a -ra-czej jego
obecn-ość już tylko jako bohaterskiej legendy, h-eroi-
zowanego pomnika 36. Obraz jest portretem spadkobier-
ców Bohatera. Główni następcy to para objęta skrzy-
dłami królewskiego orła — Jakub i Maria Kazimiera.
Izokefalizm ich głów m,a także swoją wymowę. Za-
sadniczo jednak na miejsce Ojca pasowany jest Ja-
kub. Świadczy o tym m. in. fakt, że dla jego postaci
zastosowano schemat kompozycyjny portretów Jana
III pędzla Tricjusza, ze wszystkimi szczegółami: regi-
mentem, antykizowaną zbroją, ruchem ręki. Nawia-
sem mówiąc jest to pośrednie echo wzorów francu-
skich. Portrety Tricjusza oparte są na kompozycji po¬
ił. 8. P. Berrettini, Wiek Złoty, fresk w Palazzo Pitii
we Florencji, fragment. (Fot. Alinari)
s-taci Ludwika XIV ze zbiorowego portretu rodziny
tego monarchy, pędzla Nocreta (1670, Wersal)3’.
Następnymi co do ważności członkami dynastii są
trzej najmłodsi królewicze, o głowach też mniej więcej
na jednym poziomie. Najniższe miejsce w tej hierar-
chii zajmuje Teresa Kune-gunda.
III
Obraz nasz nie jest w sztuce dworu Sobieskiego
zjawiskiem odosobnionym, w sensie ws-pólnego- ładun-
ku treściowego. Do tej samej grupy, powstałej na uży-
tek planów -dynastycznych, należy cały szereg dzieł.
Najbliższą pod względem wymo-wy treściowej jest po-
33 c z. Chowaniec, Wyprawa Sobieskiego do Mołdawii
w 1686 r.. Warszawa 1932.
34 Wł. Konopczyński, jw.
35 O polityce dynastycznej wewnątrz kraju: K. Plwar-
s k i, Między Francją a Austrią. Z dziejów polityki Jana III
Sobieskiego w latach 1687—1690, Kraków 1933, s. 11 n, 22 n, 27—
46; za nim O. Laskowski, Jan Sobieski, Lwów 1933, s. 290,
295 n; o kulisach spisków magnackich i sejmu 1688: Z. A.
H e 1 c e 1, O dwukrotnym zamężciu księżniczki Ludwiki Ka-
roliny Radziwiłłówny, Kraków 1857; S t. Tarnowski, Ta-
jemnica roku 1688, „Przegląd Polski", XVIII, 1893, tom 69,
s. 11—57. Zagadnienia, do których odnoszą się przypisy 31—35,
mają ogromną literaturę, cytowaną tu w wyborze.
56 Trudno go było zresztą przedstawić inaczej: Małżonek
Rhei — Kronos pożerał jak wiadomo własne dzieci.
-chodząca z 1685 ir. tzw. „Tez-a Wołłowicza”, duży
(130X95 cm), odbija-ny z 4 blach miedzioryt Reymana
de Ho-oghe dedykowany trzem młodym Sobieskim38.
Ja-n III unoszony jest na rydwanie do nieba, a króle-
wicze zostają na ziemi jako obrońcy Ojczyzny, prze-d-
37 A. Blunt, Art and Architecture in France 1500 to 1700,
London 1953, s. 253, repr. 163B; por. wyjaśnienie ikonogra-
ficzne portretu: E. Soulle, Notice du Musee National de
Versailles, Paris 1881, t. II, s. 198.
38 [A. Clchowski], Zbiory starożytności polskich
w Paryżu Adolfa Cichowskiego, Paryż 1856, s. 34; Zabytki
XVII wieku... jw., s. 20, tabl. XXXVII (poch. ze zbiorów pryw.)
(tekst Ks. Polkowskiego); Cz. Chowaniec, Sobieski, Roi
de Pologne d’apres les estampes de l’epoque, Paris 1933 (katalog
wystawy), nr 68; E. Fiszer i D. Wrót nowska, Ca-
talogue des Estampes [dans la collection de la Bibliotheąue
Polonaise], seconde Partie, t. II, Paris, 1949, s. 164, nr 18.
Trzeci egzemplarz ryciny był w zbiorach Pawlikowskich we
Lwowie.
231