Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 20.1958

DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:
Ryszkiewicz, Andrzej: Portrety polskie François Gérarda
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.41524#0256

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ANDRZEJ RYSZKIEWICZ


przyjął bardzo wydłużony, „stojący" format, nadał
pozującej męczące wygięcie ciała, niemal pod kątem
prostym, podkreślił to jeszcze ciężką, masywną kon-
strukcją mebla. Nie ma już tego w prawie kwadra-
towym portrecie Zamoyskiej. Zofia, głośna ze swych
tak wówczas rzadkich cnót macierzyńskich, chciała
uwiecznić się jako kochająca matka w otoczeniu
swych dwóch synków — najmłodszego Władysława
i najstarszego Konstantego (uir. 9.IV.1799). Zmąciła
się w ten sposób nieco prostota portretu p. Recamier
(spowodowana może współzawodnictwem z nieprzy-
jętym płótnem Dawida) — więc artysta zrezygnował
z kompozycji klarownej i lekkiej, wprowadzając do-
datkowo długi szereg rekwizytów, do czego miał
zresztą zawsze skłonność. Tak pojawiła się m. in.
i znana nam już z wizerunku Starzeńskiej cytra, bliź-
niaczo podobna27 28.
Portret Zofii Zamoyskiej dziś już nie istnieje. Za-
kupiony bezpośrednio od artysty, jeszcze przez parę
27 Być może nie jest to konwencjonalny rekwizyt, a alu-
zja do muzycznych uzdolnień Zamoyskiej. Sama pisała: „By-
łabym dobrą muzyczką, gdybym nie była zawczasu zaniedbała
tego talentu" (Z pamiętnika..., jw., s. 674). Zanotował też
J. U. Niemcewicz (Zofia Zamojska, Paryż 1837, s. 6; Dę-
bicki cytuje ten pośmiertny paneglryk jako „w rękopisie po-
zostający") : „W muzyce szczególniej się kochała 1 w niej po-
stąpiła daleko i zostawiła wyborne kompozycje, które ma-
lują jej duszę".
28 Tak w Inwentarzach Wersalu. Do katalogu nie dotar-
łem.
29 Explication des ounrages de peinture ... expos6s au Mu-
see Napoleon, Parts 1808, s. 37, nr 244, jako „Kamoyska".

lat po swym powstaniu pozostał w Paryżu, ekspono-
wany podobno na Salonie 1805 r.2S, wystawiany jesz-
cze w 1808 w Musee Napoleon29. Przewieziony do
Polski, zdobił zawsze pałac Błękitny, pozostając wła-
snością Zamoyskich. Parę razy eksponowano go pu-
blicznie: w 1911 na wystawie pamiątek warszaw-
skich 30, w 1923 na, pokazie malarstwa francuskiego
zorganizowanym przez Tow. Opieki nad Zabytkami
Przeszłości w kamienicy Baryczków31. Reprodukowano
go niejednokrotnie, pozostało też szczęśliwie parę fo-
tograficznych płyt.
Są zresztą i inne przekazy ikonograficzne. Przede
wszystkim świetny, o płynnej fakturze, utrzymany
w ciepłym, złotawo-różowym tonie szkic olejny w Wer-
salu32. Dalej precyzyjny, duży, być może własno-
ręczny rysunek artysty, identyczny z wykończonym
płótnem i sporządzony być może już po namalowa-
niu kompozycji33. Mamy wreszcie wielkości ponad
naturalnej kopię olejną, późniejszą wprawdzie, ale
so Pamiątki starej Warszawy, Warszawa 1911, s. 106, nr 677
i tabl.
31 „Tyg. Illustrowany" 1923, I, 382 i repr. na s. 386.
32 Olej, płótno 31X25 cm. Por. E. Soulić, jw., s. 478,
nr 4869 (dat. 1805); Tret er, jw., s. 187; Expos. Vniverselle
de 1900. Cat. ofjiciel ill. de VExpos. Centennale de Part jran-
ęais de 1800 d 1889, Paris, s. 204 nr 313 (jako „Kamoyska");
Singer, jw., nr 39548 (obraz datowany jest 1804, szkic wer-
salski 1805); Perate, jw.; Obie cyt. niżej ryciny wyko-
nane są na podstawie obrazu, nie szkicu 1 obejmują nieco
większy wycinek niż oba szkice i obraz.
33 Ołówek, papier 53,5X41,5 cm w świetle. Pochodzi z Ko-
złówki (na ramie napis „500 Kozłówka"), od 1945 r. w Mu-

244
 
Annotationen