Overview
Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 20.1958

DOI Heft:
Nr. 3/4
DOI Artikel:
Francastel, Pierre: Architektura klasyczna i społeczeństwo europejskie w XVII wieku
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.41524#0276

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
PIERRE FRANCASTEL

lają stwierdzić jak ważny jest fen okres dla poznania
źródeł myśli europejskiej. Ale dotychczas studia te
odnosiły się raczej do problemów ekonomicznych, lite-
rackich lufo naukowych; brakło prac dotyczących dzia-
łalności artystycznej, której konsekwencje były prze-
cież kapitalne, skoro nie tylko doprowadziła do tego, że
ośrodek paryski zastąpił ośrodek rzymski jako ogni-
sko kultury międzynarodowej, ale również do całko-
witego przekształcenia wyglądu ośrodków miejskich
w całej Europie. Posiadamy już wszakże pewne wska-
zówki mogące służyć za punkt wyjścia dla badań
mniej dbałych o ideologię niż o informacje pozy-
tywne 3.
Przede wszystkim trzeba ustalić pewne terminy.
Manierystyczny, barokowy, klasyczny, są to terminy
estetyczne, którym każdy nadaj© treść odmienną, od-
powiednio' do swego wykształcenia i rozumienia war-
tości subiektywnych. Studium krytyczne, które opiera
się na takich założeniach, nie może uchodzić za po-
ważne. Skoro' z góry determinuje się hierarchię war-
tości, chodzi jedynie o ilustrację teorii. Zamiast iść
od faktów do idei, idzie się od idei do faktów.
A jednak nie znajdujemy się wobec mgławicy fak-
tów. Różne rodzaje działalności społecznej powstają
wokół pewnej liczby postaw —■ indywidualnych i zbio-
rowych — reprezentujących wartości implicite lub
explicite uznane. O ile systematyczne łączenie dzieł
z kategoriami estetycznymi jest arbitralne, o tyle jest
rzeczą słuszną zdefiniować, w stosunku do dzieł epo-
ki' określonej w czasie i przestrzeni, kierujące zasady
czy to w dziedzinie programów i technik, czy w dzie-
dzinie stylu. Odrzucenie pojęć ideologicznych, ukształ-
towanych poza historycznymi i społecznymi ramami
historii, nie powinno nas doprowadzić do odrzucenia
wszelkiej klasyfikacji. Choć definicja stosunków wza-
jemnych elementu klasycznego i barokowego, tak jak
sformułował ją Wolff lin, jest jałowa, niemniej jest
rzeczą pożyteczną zbadać wedle jakich zasad, związa-
nych z poszczególnymi programami, konkretnymi
możliwościami technicznymi i z określonymi żądania-
mi społecznymi, rozwinął się w Europie XVII i XVIII
wieku system zwany klasycyzmem. Spróbujemy tu za-
jąć się jedynie architekturą.
Trzeba zacząć od pewnej uwagi. Wszystkie formy
architektury europejskiej w mniejszym łub większym
stopniu pochodzą od architektur poprzedzających wie-
ków. Architektura barokowa, klasyczna; palladiańska
są wariantami systemu opartego na interpretacji sty-
lów grecko-rzymskich poprzez pryzmat renesansu.
Można by więc uznać, że te studia są drugorzędne,
skoro w ostatecznej analizie zawsze znajdujemy się
3 Mój pogląd i skrótową bibliografię można znaleźć w Spra-
wozdaniu, jakie przedstawiłem w sierpniu 1956 w Royaumont,
na czwartej konferencji z ramienia Bady Europejskiej, której
celem była rewizja podręczników historii pod tytułem: Ctdlisa-
tion Barogue et Cwilisation classigue. To sprawozdanie ukaże

w granicach jednej tylko dziedziny stylistycznej. Ale
znaczyło by to zapomnieć, że architektury nowożyt-
nego świata zachodniego nie są zwykłym powtarza-
niem form zaczerpniętych z repertuaru godnego każ-
dej cywilizacji zasługującej na to miano; tej iluzji nie-
których ludzi .renesansu nie potrafimy już podzielać.
W rzeczywistości, wychodząc od zasad figuratywnych,
wyprowadzonych nie z bezpośredniego naśladownict-
wa, ale. z estetycznej analizy zburzonych budowli sta-
rożytności, artyści świata zachodniego szukali zawsze
wielu rozwiązań równolegle. W XV i XVI wieku mó-
wiono o stylu florenckim i stylu rzymskim; palladia-
nizm przypada na ten sam czas co wspaniały barok
Michała-Anioła, czy nagi 1 surowy styl G-esu lufo
Escorialu. Jest rzeczą oczywistą, że każda architektura
powinna mieć miarę i proporcje, że to starożytność
■dostarcza członów tej architektury — kolumn, fron-
tonów, architrawów — ale zastosowania są różnorod-
ne, nie będąc jednak anarchiczne. Nie znajdujemy się
wobec mnóstwa doświadczeń indywidualnych, ale wo-
bec kilku Wielkich systemów o oddziaływaniu między-
narodowym. Zagadnienie polega więc n.a tym, by wie-
dzieć w jakim stopniu wielk XVII' przyniósł formuły
różne od poprzednich i w pewnych dziedzinach nowai-
torskie, nie przestając, rzecz prosta, należeć do syste-
mu architektury uznającej grecko-łacińskie zasady.
Około 1650 r. trzy wielkie formuły zdobywają uzna-
nie architektów i ich zleceniodawców. Przede wszyst-
kim formuła, którą można by nazwać barokową. Znaj-
duje ona zastosowanie w architekturze religijnej i za-
wiera rozmaite' warianty tak w planie — kolistym
albo bazylikowym —■ jak i elewacji. Jest włoska, ale
mniej rzymska niż regionalna, i zdobywa cały świat,
od Wilna po Ziemię Ognistą, zjawiając się wszędzie
tam gdzie oddziaływa; wpływ misji katolickich. Pocho-
dzi, oczywiście, od architektury renesansu, ale inspi-
ruje się bardzo nowoczesnym ideałem. Łączy dekora-
cję coraz obfitszą z szacunkiem dla pewnych całkowi-
cie ustalonych form planu i elewacji. Ściany pokry-
wają dekoracje i malarstwo’ reprezentacyjne. Archi-
tektura grupuje masy i jest podporą dla apologetycznej
rzeźby 'i malarstwa. Żadnego’ wysiłku, jeśli idzie o kom-
pozycję; wszystko: jest podporządkowane dialogowi
zleceniodawcy — hierarchii katolickiej i — użytkow-
nika. Wartości są mniej plastyczne niż intelektualne
i uczuciowe. Treść odgrywa zasadniczą rolę; ale ta
treść, wbrew pozorom, jest niezależna od formy; dla-
tego całe generacje nie znają przekształceń stylu.
Należy jednak powiedzieć, że ta formuła ozdobnej
architektury, że ta architektura seryjna, nie zamyka
w sobie całej twórczości włoskiej uważanej tradycyj-
się w „Annales" (drugi numer 1957). Ponadto istnieją piękne
prace L. Goldman na, Le Dieu cache. Etude sur la nision
tragiąue dans les Pensies de Pascal et dans la Thiorie de
Radne, Parts 1955. Por. również P. Benich ou, Morałeś da
grand siecle, Parls 1948.

264
 
Annotationen