KRONIKA
11. 1. Profesor Stanisław Lorentz. Fot. M. Bielewicz. II 2. Ludomir Ślendziński, Portret Profesora Stanisława
Lorentza, 1973.
masowskiego w Warszawie, do której od
dawna mam zebrane materiały. Ale czy
zdążę?
Profesor zdążył. Przed trzema laty
złożył do druku dzieło swego życia —
monografię architekta Efraima Szregera.
Książka jest już po drugiej korekcie
i lada dzień ukaże się w księgarniach.
Znakomita monografia Pałacu Pryma-
sowskiego wyszła drukiem już przed
dwoma laty, wzbogacając serię „Zabytki
Warszawy", której zresztą Profesor był
inicjatorem i od samego początku opie-
kunem naukowym. W dniach swojego
jubileuszu pracował nad książką nie-
zwykłą i taką, którą napisać mógł tylko
Qn — książką zatytułowaną Walka o Za-
mek. Dzięki zbieranym od września 1939
roku materiałom dotyczącym zburzenia
Zamku, po roku 1945 dokumentującym
dramatyczne dzieje walki o odbudowę,
a po roku 1971 — odnoszącym się już
do odbudowy Zamku, stworzył rzecz
o nieprzemijającej wartości dla dziejów
polskiej kultury.
Jesteśmy wszyscy przekonani, że
prace Profesora z ostatnich kilku lat
staną się dla naszej historii sztuki praca-
mi klasycznymi, tak jak Jego Natolin,
łączący walory naukowe z prostotą języ-
ka, klarownością stylu, przejrzystością
konstrukcji. Autorowi, dalekiemu od
hermetyczności terminologii, przyświeca
zawsze klasycystyczny ideał umiaru,
prostoty i jasności.
Kiedy obchodzić będziemy następny
jubileusz Profesora — a w to nie wątpię
— wrócimy znów zapewne do Jego dzia-
łalności, jako dyrektora Muzeum Naro-
dowego w Warszawie, do prowadzonych
przez Niego akcji ratowania dzieł sztuki
i do osiągnięć naukowych. Przypominać
będziemy nagrody, odznaczenia i hono-
rowe doktoraty. Niech mi Jubilat wy-
baczy, że nie zrobiłem tego z okazji
Jego osiemdziesiątych piątych urodzin,
nie czas bowiem na podsumowania, kiedy
wszyscy oczekujemy od Pana Profesora
nowych inicjatyw i nowycli prac nauko-
wych.
Andrzej Rottermund
325
11. 1. Profesor Stanisław Lorentz. Fot. M. Bielewicz. II 2. Ludomir Ślendziński, Portret Profesora Stanisława
Lorentza, 1973.
masowskiego w Warszawie, do której od
dawna mam zebrane materiały. Ale czy
zdążę?
Profesor zdążył. Przed trzema laty
złożył do druku dzieło swego życia —
monografię architekta Efraima Szregera.
Książka jest już po drugiej korekcie
i lada dzień ukaże się w księgarniach.
Znakomita monografia Pałacu Pryma-
sowskiego wyszła drukiem już przed
dwoma laty, wzbogacając serię „Zabytki
Warszawy", której zresztą Profesor był
inicjatorem i od samego początku opie-
kunem naukowym. W dniach swojego
jubileuszu pracował nad książką nie-
zwykłą i taką, którą napisać mógł tylko
Qn — książką zatytułowaną Walka o Za-
mek. Dzięki zbieranym od września 1939
roku materiałom dotyczącym zburzenia
Zamku, po roku 1945 dokumentującym
dramatyczne dzieje walki o odbudowę,
a po roku 1971 — odnoszącym się już
do odbudowy Zamku, stworzył rzecz
o nieprzemijającej wartości dla dziejów
polskiej kultury.
Jesteśmy wszyscy przekonani, że
prace Profesora z ostatnich kilku lat
staną się dla naszej historii sztuki praca-
mi klasycznymi, tak jak Jego Natolin,
łączący walory naukowe z prostotą języ-
ka, klarownością stylu, przejrzystością
konstrukcji. Autorowi, dalekiemu od
hermetyczności terminologii, przyświeca
zawsze klasycystyczny ideał umiaru,
prostoty i jasności.
Kiedy obchodzić będziemy następny
jubileusz Profesora — a w to nie wątpię
— wrócimy znów zapewne do Jego dzia-
łalności, jako dyrektora Muzeum Naro-
dowego w Warszawie, do prowadzonych
przez Niego akcji ratowania dzieł sztuki
i do osiągnięć naukowych. Przypominać
będziemy nagrody, odznaczenia i hono-
rowe doktoraty. Niech mi Jubilat wy-
baczy, że nie zrobiłem tego z okazji
Jego osiemdziesiątych piątych urodzin,
nie czas bowiem na podsumowania, kiedy
wszyscy oczekujemy od Pana Profesora
nowych inicjatyw i nowycli prac nauko-
wych.
Andrzej Rottermund
325