Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 60.1998

DOI article:
Podraza-Kwiatkowska, Maria: [Rezension von: Lechosław Lameński, Tomasz Oskar Sosnowski 1810-1886. Rzeźbiarz polski w Rzymie]
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.48915#0530

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Recenzje

523


2. P. Maliński, Płaskorzeźba symbolizująca
Unię Polsko-Litewską na obelisku w Lublinie,
około 1825
2. P. Maliński, Bas-releif Symbolising
the Polish-Lithuanian Union on an obelisk
in Lublin, ca. 1825

na tle twórczości głównie polskich rzeźbiarzy,
działających w XIX wieku. Ta pierwsza część tekstu
(wraz z przypisami) liczy stron 167. Druga część to
głównie katalog prac, przedstawionych w układzie
chronologicznym w każdym z działów: „Szkice, ry-
sunki, obrazy” (3 pozycje), „Rzeźby istniejące” (104
pozycje), „Rzeźby zaginione, niedostępne” (36 po-
zycji), „Rzeźby przypisane artyście” (4 pozycje)
i „Rzeźby niezrealizowane” (2 pozycje). Katalog to
obszerny, podający bibliografię do każdej pozycji.
Zestawiona osobno bibliografia, którą Lameński
wykorzystał w swej pracy, prezentuje się także im-
ponująco, szczególnie jeśli chodzi o źródła archi-
walne, w tym zagraniczne (rzymskie z Akademii Św.
Łukasza i Zgromadzenia Księży Zmartwychwstań-
ców), a także i polskie - zakonne (ze Zgromadzenia
SS. Niepokalanek i SS. Franciszkanek Rodziny Ma-
ryi) i z archiwów państwowych w Warszawie
(AGAD, APW, PAN, Zbiory specjalne BN) i w Kra-
kowie (UJ). Warto także zwrócić uwagę na najbo-
gatszy dział tej bibliografii — „Opracowania
monograficzne, artykuły, recenzje”, podający pozy-
cje polskie i włoskie.
Przechodząc do uwag natury ogólniejszej, niech
mi Autor wybaczy, odczuwam pewien niedosyt, je-
śli chodzi o podsumowanie całej twórczości Toma-
sza O. Sosnowskiego, o wykazanie inspiracji jego
prac, czy wręcz zależności od wzorców antycznych

i mu współczesnych, a także o wyłuskanie jego wła-
snych, odrębnych cech twórczości. Wprawdzie Le-
chosław Lameński przy poszczególnych pracach,
czy grupach tematycznych, zamieszcza nieraz auto-
komentarz, ale warto by zebrać te rozrzucone w róż-
nych miejscach tekstu uwagi w jeden rozdział,
omawiający w miarę gruntownie, naświetloną
z różnych stron, całą twórczość tego rzeźbiarza.
Doceniając trud Lechosława Lameńskiego wło-
żony w zestawienie katalogu prac Sosnowskiego,
mam zastrzeżenia co do słuszności nadawania osob-
nego numeru katalogowego każdej replice - a było
ich często wiele, powstałych w różnym czasie - tej
samej rzeźby, uwzględniając również, jako osobną
pozycję katalogową jej gipsowy model. Toteż ta
sama praca (jako model gipsowy lub jedna z replik)
figuruje w różnych miejscach części „rzeźby istnie-
jące”, a niekiedy jeszcze w części „rzeźb zaginio-
nych”. Ta metoda pozwala co prawda uzyskać
wrażenie imponującego liczbą prac dorobku rzeź-
biarza; jednak dla klarowności obrazu twórczości
Sosnowskiego, warto się zastanowić, czy nie nale-
żałoby pod jednym numerem katalogowym umieścić
daną pracę wraz z jej modelem i replikami istnieją-
cymi i nieistniejącymi (nie pomijając oczywiście
całej pracowicie zebranej do każdego obiektu bi-
bliografii).
Przechodząc do uwag bardziej szczegółowych,
na początku chciałabym wyrazić swą wątpliwość co
do autorstwa Sosnowskiego kopii znanych rzeźb an-
tycznych (popiersi Aleksandra Wielkiego, Apollo
Belwederskiego, Aresa, Rzymianina, Sokratesa
i posążku Ariadny) znajdujących się w Muzeach
Krajoznawczych w Ostrogu i Równem, a pochodzą-
cych z zamku w Nowomalinie, siedziby Sosnow-
skich. Autor datuje je na lata 40. XIX wieku, kiedy
Sosnowski po przyjeździe do Rzymu (w 1846 roku)
rozpoczął naukę u rzeźbiarza Adamo Tadoliniego.
Trzeba jednak pamiętać, że w tym czasie Sosnowski
nie był już początkującym rzeźbiarzem, że przyje-
chał po solidnych chyba studiach zarówno w War-
szawie (m.in. u Malińskiego), jak i w Berlinie (bądź
co bądź u Raucha) i że legitymował się już samo-
dzielnymi pracami, prezentowanymi na międzyna-
rodowych wystawach. W 1839 roku na wystawie
we Florencji pokazał posążek Madonny, który zjed-
nać mu miał „wysokie uznanie znawców”. Poza tym,
jak wiadomo, prac swych nigdy chyba sam nie od-
kuwał w marmurze, mając we Włoszech świetnych
do tego rzemieślników. Antyczne kopie mógł po
prostu zamówić lub kupić gotowe (z tego żyła we
Włoszech cała rzesza rzemieślników i mniej zdol-
nych rzeźbiarzy) dla urządzenia swej pracowni,
a także dekoracji pałacu w Nowomalinie.
Dyskusyjna wydaje mi się również klasyfikacja
twórczości Tomasza Oskara Sosnowskiego, którą
 
Annotationen