Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 60.1998

DOI Artikel:
Kuzniecow, Siergiej O.: Malarz Jan Chrucki: portret XIX-wiecznego "artysty średniego"
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.48915#0054

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
49

SIERGIEJ O. KUZNIECOW
Sankt Petersburg, Państwowe Muzeum Rosyjskie
Malarz Jan Chrucki
Portret XIX-wiecznego „ artysty średniego ”
W XIX wieku, kiedy dezintegracji uległ obowiązujący w epoce nowożytne kano-
niczny system wartościowania dzieł sztuki i podstawowym kryterium oceny
stała się indywidualność artysty, okazało się, że istnieje ogromna grupa twór-
ców, których jedynym atutem jest dobrze opanowane rzemiosło.
Jakie rozterki duchowe przeżywał wówczas malarz, wiemy z opowiadania Nikołaja
Gogola Portret. Nie wiadomo jednak, jak wyglądał rzeczywisty prototyp bohatera tej opo-
wieści, Andrieja Pietrewicza Czartkowa - petersburski „średni artysta” 1. połowy XIX
stulecia
Wyraźny rozrost rynku artystycznego, ogromny popyt na dzieła sztuki wynikał z poja-
wienia się nowej klasy społecznej - burżuazji. Nowi zleceniodawcy pozbawieni byli rozez-
nania w sprawach sztuki i kierowali się zwykle opiniami niezbyt kompetentnych krytyków.
W rezultacie sentymentalną scenkę, wiernie przedstawione przedmioty czy efektownie uka-
zany pejzaż nuworysze uważali za prawdziwą sztukę, a przeciętnego malarza za wielkiego
artystę.
Ta właśnie grupa społeczna stworzyła typ „modnego malarza”, opisany m. in. w utwo-
rach Nikołaja Gogola, Nikołaja Polewoja i Wilhelma Kargolfa. Nie ulega kwestii, że ów
wzrost społecznego zainteresowania sztuką pozwalał artystom na obniżanie wymagań, sta-
wianych własnej twórczości; pozwalał na to, by iluzja mistrzostwa uchodziła za prawdziwą
maestrię pędzla. Niedoświadczenie odbiorcy, widzącego w malarstwie wyłącznie towar,
umożliwiało, a nawet wymagało, przedstawiania parafraz cudzych dzieł jako wytworów
własnej inwencji. Zrodziło także cały przemysł kopiowania malarstwa XVII-wiecznego,
uważanego wówczas za jedyny wzorzec prawdziwej sztuki.
Ów merkantylny stosunek do malarstwa zmuszał utalentowanych młodych ludzi do
eksploatowania swego talentu w pracy nad jednym, udanym tematem, do powielania
w nieskończoność jednej, popularnej kompozycji. Konieczność zaspokojenia wymagań
rynku prowadziła w konsekwencji do obniżenia technicznej wartości dzieł. Płodność arty-
sty żadną miarą nie sprzyjała ewolucji talentu. Przeciwnie - prowadziła do degradacji
jego twórczej osobowości.
Z drugiej jednak strony opisywane zjawisko miało również swoje pozytywne aspekty.
Obniżenie wymagań i wzrost liczby zleceniodawców umożliwiały malowanie i sprzeda-
wanie obrazów artystom obdarzonym niewielkim talentem. Od prawdziwych znawców
sztuki oddzielali ich, rzecz jasna, wielcy twórcy, zgrupowani wokół Akademii Sztuk
 
Annotationen