Omówienia
527
dobry znajomy innego słynnego szpiega-historyka
sztuki, sir Anthony Blunta, po wojnie przez ponad
dwadzieścia lat mieszkał w Hiszpanii, szczególnie
blisko wiążąc się z Andaluzją. Na początku lat 60.
wyjechał do Puerto Rico, gdzie objął funkcję dyrek-
tora Museo de Ponce. Juan Antonio Ramirez napi-
sał, że był to „genialny ekscentryk równie daleki
akademickiemu światu brytyjskiemu, co hiszpań-
skiemu”. Mistrz Taylora, Rudolf Wittkower, nakło-
nił go do zajęcia się pismami kordobańskiego
jezuity Juana Bautisty Villalpanda, a zwłaszcza do-
konaną przez niego rekonstrukcją świątyni Salomo-
na. Uczony poświęcił jej kilka ważnych tekstów (£Z
padre Yillalpando y sus ideas esteticas. „Academia,
Boletin de la Academia de Bellas Artes de San Fer-
nando”, no 2, Madrid 1952; Dios arquitecto. Juan
Bautista Yillalpando y el templo de Salomon. Ma-
drid 1991), które otworzyły nowe perspektywy
w badaniach kultury dworu Filipa II i jego wielkiej
fundacji - Eskurialu. Sam Taylor proponował astro-
logiczną interpretację planu tej budowli (m.in. Ar-
quitectura y magia: consideraciones sobre la idea
de El Escorial. Madrid 1992). Wiele prac Taylora
dotyczyło sztuki nowożytnej Andaluzji, zwłaszcza
wspaniałej rzeźby tego okresu (m.in. El entallador
e imaginero sevillano Pedro Duque de Cornejo,
1678-1757. Madrid 1982). W późniejszych latach
interesował się także kulturą Ameryki Południowej
(m.in. El arte de la memoria en el Nuevo Mundo.
Madrid 1987). Można wyrazić żal, że nawet bibilio-
teka IS PAN nie ma w swoich zbiorach ani jednej
książki tego ciekawego badacza.
W omawianym roczniku zwraca uwagę „poloni-
cum” - tekst księdza Andrzeja Witko z Krakowa
El arte en la doctrina de la orden de los trinitarios
(Sztuka w doktrynie zakonu trynitarzy, s. 51-62).
Autor analizuje różne wydania oraz redakcje reguł
zakonu, jego konstytucji i tzw. ceremoniales z. punk-
tu widzenia zawartych w nich kwestii artystycznych,
zaleceń dotyczących wielkości budowanych świątyń
i klasztorów, oraz ich wyposażenia. W najwcześniej-
szej regule (1198), sformułowanej przez założyciela
zakonu Juana de Mata, zawarta jest uwaga by świą-
tynie były piani operis, lecz trynitarze trzewiczkowi
(calzados') stosunko niewiele uwagi poświęcali
w swoich pismach zagadnieniom artystystycznym.
Bardziej szczegółowe kodyfikacje były ustalone
przez trynitarzy bosych (descalzos'), najpierw w ich
francuskim (1637), a następnie w hiszpańskim od-
gałęzieniu (1663). Tak więc, projekty architektów
miały być zatwierdzane przez władze zakonu i
uwzględniać zalecane wymiary (u trynitarzy francu-
skich kościół powinien mierzyć 40-48 stóp szeroko-
ści; u hiszpańskich zaledwie 24-28 stóp). „Francu-
zi” nakazywali wznoszenie klasztorów poza mia-
stem; trynitarze hiszpańscy budowali swoje siedziby
w obrębie miast. Reformator zakonu, Juan Bautista
de la Concepción, zalecał, aby budowle były niewy-
sokie i skromne. W regule i w konstytucjach niewie-
le uwagi poświęcono wnętrzu i wyposażeniu świą-
tyń - informacje na ten temat udało się autorowi od-
naleźć w publikowanych przez hiszpańskich
trynitarzy w XVII-XIX wieku Ceremoniales de la
Orden. Cytowane teksty, warto byłoby skonfronto-
wać z przepisami innych zgromadzeń, co pozwoliło-
by ustalić, na ile są one wspólne wszystkim zako-
nom obserwanckim, a na ile charakterystyczne jedy-
nie dla trynitarzy. Wydaje się to szczególnie istotne
wobec - zapowiadanej przez autora - konfrontacji
doktryny z konkretnymi realizacjami. Na obszarze
Rzeczypospolitej architektura większości trynitar-
skch placówek pod względem skali i skromności
zdaje się daleko odbiegać od zakonnej „doktryny”,
a formy niektórych świątyń (np. w Trynopolu, Brze-
ściu, czy Orszy) bardziej ulegały wzorcom artystycz-
nym (w tym przypadku planowi trynitarskiego San
Carlo alle Quattro Fontane w Rzymie) niż zakonnym
przepisom. Autor wspomina także, o istnieniu cha-
rakterystycznych przedstawień ikonograficznych
odnoszących się do głównego posłannictwa zakonu,
czyli wykupu jeńców z rąk niewiernych (np. anioła
lub Chrystusa trzymającego w skrzyżowanych rę-
kach -jakby w geście wymiany - dłonie klęczącego
chrześcijanina i poganina).
Wśród artykułów dotyczących sztuki XX stu-
lecia uwagę zwraca wnikliwe studium Laii Rosy
527
dobry znajomy innego słynnego szpiega-historyka
sztuki, sir Anthony Blunta, po wojnie przez ponad
dwadzieścia lat mieszkał w Hiszpanii, szczególnie
blisko wiążąc się z Andaluzją. Na początku lat 60.
wyjechał do Puerto Rico, gdzie objął funkcję dyrek-
tora Museo de Ponce. Juan Antonio Ramirez napi-
sał, że był to „genialny ekscentryk równie daleki
akademickiemu światu brytyjskiemu, co hiszpań-
skiemu”. Mistrz Taylora, Rudolf Wittkower, nakło-
nił go do zajęcia się pismami kordobańskiego
jezuity Juana Bautisty Villalpanda, a zwłaszcza do-
konaną przez niego rekonstrukcją świątyni Salomo-
na. Uczony poświęcił jej kilka ważnych tekstów (£Z
padre Yillalpando y sus ideas esteticas. „Academia,
Boletin de la Academia de Bellas Artes de San Fer-
nando”, no 2, Madrid 1952; Dios arquitecto. Juan
Bautista Yillalpando y el templo de Salomon. Ma-
drid 1991), które otworzyły nowe perspektywy
w badaniach kultury dworu Filipa II i jego wielkiej
fundacji - Eskurialu. Sam Taylor proponował astro-
logiczną interpretację planu tej budowli (m.in. Ar-
quitectura y magia: consideraciones sobre la idea
de El Escorial. Madrid 1992). Wiele prac Taylora
dotyczyło sztuki nowożytnej Andaluzji, zwłaszcza
wspaniałej rzeźby tego okresu (m.in. El entallador
e imaginero sevillano Pedro Duque de Cornejo,
1678-1757. Madrid 1982). W późniejszych latach
interesował się także kulturą Ameryki Południowej
(m.in. El arte de la memoria en el Nuevo Mundo.
Madrid 1987). Można wyrazić żal, że nawet bibilio-
teka IS PAN nie ma w swoich zbiorach ani jednej
książki tego ciekawego badacza.
W omawianym roczniku zwraca uwagę „poloni-
cum” - tekst księdza Andrzeja Witko z Krakowa
El arte en la doctrina de la orden de los trinitarios
(Sztuka w doktrynie zakonu trynitarzy, s. 51-62).
Autor analizuje różne wydania oraz redakcje reguł
zakonu, jego konstytucji i tzw. ceremoniales z. punk-
tu widzenia zawartych w nich kwestii artystycznych,
zaleceń dotyczących wielkości budowanych świątyń
i klasztorów, oraz ich wyposażenia. W najwcześniej-
szej regule (1198), sformułowanej przez założyciela
zakonu Juana de Mata, zawarta jest uwaga by świą-
tynie były piani operis, lecz trynitarze trzewiczkowi
(calzados') stosunko niewiele uwagi poświęcali
w swoich pismach zagadnieniom artystystycznym.
Bardziej szczegółowe kodyfikacje były ustalone
przez trynitarzy bosych (descalzos'), najpierw w ich
francuskim (1637), a następnie w hiszpańskim od-
gałęzieniu (1663). Tak więc, projekty architektów
miały być zatwierdzane przez władze zakonu i
uwzględniać zalecane wymiary (u trynitarzy francu-
skich kościół powinien mierzyć 40-48 stóp szeroko-
ści; u hiszpańskich zaledwie 24-28 stóp). „Francu-
zi” nakazywali wznoszenie klasztorów poza mia-
stem; trynitarze hiszpańscy budowali swoje siedziby
w obrębie miast. Reformator zakonu, Juan Bautista
de la Concepción, zalecał, aby budowle były niewy-
sokie i skromne. W regule i w konstytucjach niewie-
le uwagi poświęcono wnętrzu i wyposażeniu świą-
tyń - informacje na ten temat udało się autorowi od-
naleźć w publikowanych przez hiszpańskich
trynitarzy w XVII-XIX wieku Ceremoniales de la
Orden. Cytowane teksty, warto byłoby skonfronto-
wać z przepisami innych zgromadzeń, co pozwoliło-
by ustalić, na ile są one wspólne wszystkim zako-
nom obserwanckim, a na ile charakterystyczne jedy-
nie dla trynitarzy. Wydaje się to szczególnie istotne
wobec - zapowiadanej przez autora - konfrontacji
doktryny z konkretnymi realizacjami. Na obszarze
Rzeczypospolitej architektura większości trynitar-
skch placówek pod względem skali i skromności
zdaje się daleko odbiegać od zakonnej „doktryny”,
a formy niektórych świątyń (np. w Trynopolu, Brze-
ściu, czy Orszy) bardziej ulegały wzorcom artystycz-
nym (w tym przypadku planowi trynitarskiego San
Carlo alle Quattro Fontane w Rzymie) niż zakonnym
przepisom. Autor wspomina także, o istnieniu cha-
rakterystycznych przedstawień ikonograficznych
odnoszących się do głównego posłannictwa zakonu,
czyli wykupu jeńców z rąk niewiernych (np. anioła
lub Chrystusa trzymającego w skrzyżowanych rę-
kach -jakby w geście wymiany - dłonie klęczącego
chrześcijanina i poganina).
Wśród artykułów dotyczących sztuki XX stu-
lecia uwagę zwraca wnikliwe studium Laii Rosy