Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 40.1978

DOI Artikel:
Wiercinśka, Janina: Antoni Kamieński - zapomniany dekadent: (uwagi na temat związków sztuki i literatury)
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.48233#0182

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ANTONI KAMIEŃSKI

ZAPOMNIANY DEKADENT



II. 5. A. Kamieński, Stanisław Wyspiański, rys.
1898, wg „Tyg II.” 1901, nr 43, s. 837. (Repr.
J. Chodyna)

U. 6. A. Kamieński, Olga Boznańska przy pianinie, rys.
1899, wg „Tyg. II.” 1904, nr 29, s. 561. (Repr. J. Chodyna)

tyczne treści późnych poematów Słowackiego88 i dla
którego Słowacki, poza mistrzostwem słowa był re-
welatorem transcendentnych tajemnic bytu39, W tym
kontekście tekstem najważniejszym i „najgęściej-
szym” był Król-Duch i w nim objawione wizje Wer-
nyhory. Dla rysownika Kamieńskiego tekst poetycki
i wizja matejkowska stopiły się w nierozerwalną
jedność, słowa poematu kojarzyły się automatycznie
z obrazem, który wcześniej stworzył Matejko. Gest
Reymonta, przysłaniającego wzrok przyłożoną do
czoła dłonią, jak gest Wernyhory Matejki, jest środ-
kiem dzięki któremu osiągnąć można zaostrzenie
obrazu, zobaczenie czegoś trudno dostrzegalnego. Sta-
wiam więc następującą hipotezę: grupa artystów
przedstawiona przez Kamieńskiego przysłuchuje się
lekturze Słowackiego, może właśnie Króla-Ducha,
stając się podmiotem mistycznej inicjacji w zagad-

38 s. SANDLER, Matuszewski o Słowackim i nowej
sztuce [w:] I. MATUSZEWSKI, Słowacki i nowa sztuka,
wyd. 4, Warszawa 1965.

nienia i światy nie dające się ogarnąć zmysłami.
Drugi tytuł kartonu Na wyżynach może więc być
zrozumiany dosłownie — skoro scena ma miejsce na
poddaszu, i przenośnie, jako allegorie reelle, hołd
tym, którzy przedkładają wartości ideowe nad ma-
terialne i których myśl sięga ku wyższym i niezgłę-
bionym celom i zagadnieniom bytu, uchodzącym
uwadze przeciętnego filistra. Z kolei siedzący na
pierwszym planie mężczyzna, w którym odczytujemy
samego Kamieńskiego, to jeszcze jedna z wersji sa-
motnych postaci z wspartą na dłoni głową, o któ-
rych mówi M. Porębski jako o uosobieniu melan-
cholii i tragizmu, o błaźnie, mędrcu i szaleńcu w
jednej osobie40.

Mówiąc na początku o skłonności Kamieńskiego
do zaświatowej i cmentarnej tematyki, wyprzedziliś-

SB SANDLER, l.c., s. 31.
■10 M. PORĘBSKI, Sybirskie futro wziął... [w:] Ikono-
grafia romantyczna, Warszawa 1977, s. 19—21.

171
 
Annotationen