JANINA WIERCIŃSKA
II. 21. A. Kamieński, Pieśń o trzydziestym roku życia, z cyklu Pieśń o życiu, rys.,
wg drzeworytu W. Kleina, „Tyg. II.” 1902, nr 9, s. 170—171. (Repr. J. Chodyna)
wśród polskich utworów tego gatunku miejsce szcze-
gólne: rozpowszechniając fin-de-siecle’owy mit artys-
ty i rozprawiając się z wieloma obiegowymi sądami,
stanowi osobistą wypowiedź interesującego twórcy i
to wypowiedź, opartą na licznych realiach.
Opowiadanie opatrzone zostało podtytułem Z no-
tatek lekarza wariatów. W punkcie kulminacyjnym
bowiem znajduje się dialog jaki toczy się między
lekarzem, reprezentującym obóz utylitarystyczny,
zresztą człowiekiem najlepszej woli, życzliwym i sta-
rającym się protegować artystę, oraz samym rzeź-
biarzem, właśnie owym „wariatem”, którego osobo-
wość określić ma cytat z Witkiewicza: ...aby zostać
1969. — Makowiecki ułożył dla potrzeb swej analizy re-
jestr tego typu powieści polskich z lat 1890—1914, do któ-
rego odsyłam czytelników. Dla orientacji jedynie wspomnę,
że wśród ważniejszych utworów powstałych przed lub w
tym samym co opowiadanie Kamieńskiego czasie, wymie-
nić można Fin-de-sićcle’istkę G. ZAPOLSKIEJ (1894), Anio-
ła śmierci K. PRZERWY-TETMAJERA (1898), Dzieci szatana
artystą, trzeba być albo bohaterem, albo wariatem107.
Tłem dla opowiadania jest pracownia (il. 22), przypo-
minająca zarówno tę, w której gasł sienkiewiczowski
Kamionka, jak tę, którą widzimy w Niedokończonym
dziele108. W tej ponurej, ciemnej i zimnej siedzibie,
spełniającej zarazem funkcję sypialni, stało jego nie-
dokończone dzieło, jego „ar cy-dzieło”, jak je sam
ze złośliwą ironią w myśli nazywał... Była to olbrzy-
mia grupa Oswobodzonego geniusza. Geniusz w po-
staci skrzydlatego młodzieńca, zerwawszy kajdany,
pęta, w których go barbarzyństwo i obskurantyzm
trzymały, ulatywał ku górze 109. Statua nie doczekała
się ostatecznego wykończenia, porzucona przez twór-
(1899), Homo sapiens I (1901) i Synów ziemi I (1904) S.
PRZYBYSZEWSKIEGO, wreszcie Próchno V/. BERENTA
(1903) i Palubę K. IRZYKOWSKIEGO (1903).
107 A. KAMIEŃSKI, Wiosenny poranek. Z notatek leka-
rza wariatów, Warszawa 1907, s. 19.
los ibidem, s. 4.
109 Ibidem, s. 5—4).
188
II. 21. A. Kamieński, Pieśń o trzydziestym roku życia, z cyklu Pieśń o życiu, rys.,
wg drzeworytu W. Kleina, „Tyg. II.” 1902, nr 9, s. 170—171. (Repr. J. Chodyna)
wśród polskich utworów tego gatunku miejsce szcze-
gólne: rozpowszechniając fin-de-siecle’owy mit artys-
ty i rozprawiając się z wieloma obiegowymi sądami,
stanowi osobistą wypowiedź interesującego twórcy i
to wypowiedź, opartą na licznych realiach.
Opowiadanie opatrzone zostało podtytułem Z no-
tatek lekarza wariatów. W punkcie kulminacyjnym
bowiem znajduje się dialog jaki toczy się między
lekarzem, reprezentującym obóz utylitarystyczny,
zresztą człowiekiem najlepszej woli, życzliwym i sta-
rającym się protegować artystę, oraz samym rzeź-
biarzem, właśnie owym „wariatem”, którego osobo-
wość określić ma cytat z Witkiewicza: ...aby zostać
1969. — Makowiecki ułożył dla potrzeb swej analizy re-
jestr tego typu powieści polskich z lat 1890—1914, do któ-
rego odsyłam czytelników. Dla orientacji jedynie wspomnę,
że wśród ważniejszych utworów powstałych przed lub w
tym samym co opowiadanie Kamieńskiego czasie, wymie-
nić można Fin-de-sićcle’istkę G. ZAPOLSKIEJ (1894), Anio-
ła śmierci K. PRZERWY-TETMAJERA (1898), Dzieci szatana
artystą, trzeba być albo bohaterem, albo wariatem107.
Tłem dla opowiadania jest pracownia (il. 22), przypo-
minająca zarówno tę, w której gasł sienkiewiczowski
Kamionka, jak tę, którą widzimy w Niedokończonym
dziele108. W tej ponurej, ciemnej i zimnej siedzibie,
spełniającej zarazem funkcję sypialni, stało jego nie-
dokończone dzieło, jego „ar cy-dzieło”, jak je sam
ze złośliwą ironią w myśli nazywał... Była to olbrzy-
mia grupa Oswobodzonego geniusza. Geniusz w po-
staci skrzydlatego młodzieńca, zerwawszy kajdany,
pęta, w których go barbarzyństwo i obskurantyzm
trzymały, ulatywał ku górze 109. Statua nie doczekała
się ostatecznego wykończenia, porzucona przez twór-
(1899), Homo sapiens I (1901) i Synów ziemi I (1904) S.
PRZYBYSZEWSKIEGO, wreszcie Próchno V/. BERENTA
(1903) i Palubę K. IRZYKOWSKIEGO (1903).
107 A. KAMIEŃSKI, Wiosenny poranek. Z notatek leka-
rza wariatów, Warszawa 1907, s. 19.
los ibidem, s. 4.
109 Ibidem, s. 5—4).
188