„REWIA MODY” JÓZEFA MEHOFFERA
II. 6. Portret żony, 1908, rys. węglem. (Wł. pry-
watna)
artystycznych. Jak podaje monografistka artysty, Jad-
wiga Puciata-Pawłowska, z korespondencji Mehoffe-
ra z żoną wynika, iż często doradzał jej wybór stro-
jów, proponował kolor, materiał czy krój sukni8. Jak
dalece sięgała ta ingerencja i czy dała oryginalne
efekty, jak to ma miejsce np. w przypadku Henryka
Van de Veldego i jego projektów strojów damskich,
pokaże niżej zaproponowany przegląd.
Pierwszą grupę interesujących nas dzieł otwiera
jeden z najwcześniejszych wizerunków Jadwigi Me-
hofferowej tzw. Portret florencki z r. 1900 (il. 1). Po-
kazuje on wiernie styl mody panującej na przełomie
XIX i XX w.: poszerzenie linii ramion przez duże
bufy rękawów i szerokie klapy futrzanego kołnierza,
kontrastujące z małym nakryciem głowy •— toczkiem,
ozdobionym sterczącym piórem. Również ciemny ko-
loryt tego codziennego, lecz wytwornego stroju, tak
dobrze harmonizujący ze złocistym tłem potretu, jest
zgodny z obowiązującą ówcześnie kolorystyką.
Podobnie wierny modzie jest strój żony w pro-
gramowo modernistycznym dziele Mehoffera — kom-
pozycji Dziwny ogród z 1903 r. (Muzeum Narodowe
w Warszawie). Zarówno w licznych szkicach, jak i
w ostatecznej wersji obrazu, modelka ubrana jest
w elegancką suknię letnią o kroju zgodnym z linią
mody obowiązującej w latach 1902—1903. Zanika nad-
mierne poszerzenie ramion, bufy rękawów przesu-
wają się w okolicę łokcia, stanik sukni z przodu zys-
kuje zbluzowanie zwane „odwłokiem osy”. Spódnica,
zdobiona na dole falbanami, uniesiona jest nieco w
górę charakterystycznym dla ówczesnych elegantek
„zagubionym” gestem6 7. Duży, ozdobny kapelusz rów-
nież świadczy o dostosowaniu się modelki do obowią-
zujących kanonów mody, zalecającej od początku XX
w. coraz większe nakrycia głowy8.
Znakomite zespolenie urody plastycznej stroju z
charakterem i kolorystyką wnętrza osiągnął Mehof-
fer w kompozycji Na letnim mieszkaniu z r. 1904
(il. 2). Strój żony artysty jest może nieco zbyt ozdob-
ny jak na warunki letniego wypoczynku, lecz jego
wyszukana elegancja stanowi dopełnienie zasobnego,
barwnego wnętrza. Sama zaś forma stroju — kom-
plet: bluzka i spódnica, stanowiący w owym czasie
zestawienie coraz bardziej popularne ■—• pozwala u-
znać i to dzieło Mehoffera za pełnowartościowy prze-
kaz kostiumologiczny.
W r. 1907 powstały trzy portrety Jadwigi Mehof-
ferowej — każdy z nich ma odrębną wartość arty-
styczną i ukazuje inny typ stroju modelki. Reprezen-
tacyjny, całopostaciowy portret na tle makaty lyoń-
skiej zadziwia ascetycznością ubioru, odbijającego su-
rową czernią od malinowo-złocistej materii tła (il. 3).
Jedynie okazały, ozdobiony czarnymi strusimi pióra-
mi i dużą broszą kapelusz, nadaje temu prostemu
strojowi dystyngowaną elegancję. Według przekazów
rodzinnych, na portrecie tym przedstawił Mehoffer
żonę w oficjalnym, austriackim stroju dworskim9.
Stąd jego specyficzny, dostosowany do wymogów ce-
sarskiej etykiety charakter.
6 Ibidem, s. 43.
7 A. DZIEKOŃSKA-KOZŁOWSKA, Moda kobieca XX w.,
Warszawa 1964, s. 54.
8 SPERO, Pięćdziesiąt lat kapelusza, „Bluszcz” 1925, nr
15, s. 363.
9 Informacja uzyskana od dr Zbigniewa Mehoffera, sy-
na artysty (rozmowa w Krakowie, maj 1974).
431
II. 6. Portret żony, 1908, rys. węglem. (Wł. pry-
watna)
artystycznych. Jak podaje monografistka artysty, Jad-
wiga Puciata-Pawłowska, z korespondencji Mehoffe-
ra z żoną wynika, iż często doradzał jej wybór stro-
jów, proponował kolor, materiał czy krój sukni8. Jak
dalece sięgała ta ingerencja i czy dała oryginalne
efekty, jak to ma miejsce np. w przypadku Henryka
Van de Veldego i jego projektów strojów damskich,
pokaże niżej zaproponowany przegląd.
Pierwszą grupę interesujących nas dzieł otwiera
jeden z najwcześniejszych wizerunków Jadwigi Me-
hofferowej tzw. Portret florencki z r. 1900 (il. 1). Po-
kazuje on wiernie styl mody panującej na przełomie
XIX i XX w.: poszerzenie linii ramion przez duże
bufy rękawów i szerokie klapy futrzanego kołnierza,
kontrastujące z małym nakryciem głowy •— toczkiem,
ozdobionym sterczącym piórem. Również ciemny ko-
loryt tego codziennego, lecz wytwornego stroju, tak
dobrze harmonizujący ze złocistym tłem potretu, jest
zgodny z obowiązującą ówcześnie kolorystyką.
Podobnie wierny modzie jest strój żony w pro-
gramowo modernistycznym dziele Mehoffera — kom-
pozycji Dziwny ogród z 1903 r. (Muzeum Narodowe
w Warszawie). Zarówno w licznych szkicach, jak i
w ostatecznej wersji obrazu, modelka ubrana jest
w elegancką suknię letnią o kroju zgodnym z linią
mody obowiązującej w latach 1902—1903. Zanika nad-
mierne poszerzenie ramion, bufy rękawów przesu-
wają się w okolicę łokcia, stanik sukni z przodu zys-
kuje zbluzowanie zwane „odwłokiem osy”. Spódnica,
zdobiona na dole falbanami, uniesiona jest nieco w
górę charakterystycznym dla ówczesnych elegantek
„zagubionym” gestem6 7. Duży, ozdobny kapelusz rów-
nież świadczy o dostosowaniu się modelki do obowią-
zujących kanonów mody, zalecającej od początku XX
w. coraz większe nakrycia głowy8.
Znakomite zespolenie urody plastycznej stroju z
charakterem i kolorystyką wnętrza osiągnął Mehof-
fer w kompozycji Na letnim mieszkaniu z r. 1904
(il. 2). Strój żony artysty jest może nieco zbyt ozdob-
ny jak na warunki letniego wypoczynku, lecz jego
wyszukana elegancja stanowi dopełnienie zasobnego,
barwnego wnętrza. Sama zaś forma stroju — kom-
plet: bluzka i spódnica, stanowiący w owym czasie
zestawienie coraz bardziej popularne ■—• pozwala u-
znać i to dzieło Mehoffera za pełnowartościowy prze-
kaz kostiumologiczny.
W r. 1907 powstały trzy portrety Jadwigi Mehof-
ferowej — każdy z nich ma odrębną wartość arty-
styczną i ukazuje inny typ stroju modelki. Reprezen-
tacyjny, całopostaciowy portret na tle makaty lyoń-
skiej zadziwia ascetycznością ubioru, odbijającego su-
rową czernią od malinowo-złocistej materii tła (il. 3).
Jedynie okazały, ozdobiony czarnymi strusimi pióra-
mi i dużą broszą kapelusz, nadaje temu prostemu
strojowi dystyngowaną elegancję. Według przekazów
rodzinnych, na portrecie tym przedstawił Mehoffer
żonę w oficjalnym, austriackim stroju dworskim9.
Stąd jego specyficzny, dostosowany do wymogów ce-
sarskiej etykiety charakter.
6 Ibidem, s. 43.
7 A. DZIEKOŃSKA-KOZŁOWSKA, Moda kobieca XX w.,
Warszawa 1964, s. 54.
8 SPERO, Pięćdziesiąt lat kapelusza, „Bluszcz” 1925, nr
15, s. 363.
9 Informacja uzyskana od dr Zbigniewa Mehoffera, sy-
na artysty (rozmowa w Krakowie, maj 1974).
431