Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki
— 52.1990
Cite this page
Please cite this page by using the following URL/DOI:
https://doi.org/10.11588/diglit.48734#0344
DOI issue:
Nr. 3-4
DOI article:Komunikaty
DOI article:Janonienė, Rūta: Litewskie portrety Jana Rustema
DOI Page / Citation link:https://doi.org/10.11588/diglit.48734#0344
-
-
-
-
-
-
-
-
- 452 Sprawoydanie z działalności stowarzyszenia historyków sztuki za 1989 r.
- 453-454 XXXVIII sesja naukowa shs: Sztuka a natura Katowice 23-25 listopada 1989
- 454-456 Spis referatów wygłosyonzch na zebraniach naukowych shs w 1989 roku
- 456 Konkurs shs
- 456-457 Posiedyenia naukowe komisji teorii i historii sytuki o pan Krakowie w 1989 r.
- 465-469 Kalendarium ważniejsyzch wydarzeń w 2. połowie 1989 roku
- Od redakcji
KOMUNIKATY
II. 1. J. Rustem, Autoportret z paletą, ok. 1815 r.,
Muzeum Sztuki w Wilnie. Repr. E. Minuta.
II. 2. J. Rustem, Autoportret, ok. 1830 r., Muzeum
Sztuki w Wilnie. Repr. E. Minuta.
się cechy sentymentalizmu — więcej tu liryki,
uczuciowości. Wpłynęły na to, być może, jego
studia w Berlinie w latach 1788—90, będące
etapem dłuższej podróży malarza po Europie.
Ciekawe wydaje się porównanie portretu
M. i A. Mirskich i B. Szumskiej z miedziory-
tem według kompozycji Angeliki Kauffmann
Tańczące Gracje (MNW) 5. Postać siedzącej
Szumskiej Polihymnii przypomina grającego
na lirze amorka, natomiast Mirskiej Terpsy-
chory stanowi lustrzane odbicie środkowej
Gracji jednocześnie zdradza podobieństwo do
Gracji po prawej stronie. Prócz póz oraz po-
dobieństwa rysunku, zbliżone jest również pej-
zażowe tło. Warto przypomnieć opinię Wincen-
tego Smokowskiego, że Rustem dużo uwagi
poświęcał kopiowaniu płócien wybitnych mala-
rzy i liczne ich kompozycje mógł z łatwością
odtworzyć z pamięci.
Osobom, pochodzącym z wyższych warstw,
zamawiającym portrety, artysta przez stosun-
kowo długi czas malował wizerunki antykizo-
wane. Dowodzi tego wspomniany portret An-
ny Wańkiewiczowej stworzony w latach 1813/
/14, zaginiony portret Juliusza Słowackiego ja-
ko Kupidyna, przypominające sposobem potra-
ktowania modela portret Henryka Lubomir-
skiego jako Kupidyna Angeliki Kauffmann i
portret Henryka Lubomirskiego jako geniusza
sławy Elisabeth Vigee-Lebrun (oba w Muzeum
Narodowym w Warszawie) różniące się jednak
od nich surowszym, bardziej powściągliwym
rysunkiem, brakiem detalizacji tła, minimalną
liczbą atrybutów — cechami właściwymi także
innym płótnom Rustena.
W portretach półpostaciowych wybitnych
osobistości, kobiet oraz w niektórych autopor-
tretach przez stosunkowo długi czas widoczne
są ślady sentymentalnego klasycyzmu. Por-
trety całopostaciowe różnią się od poprzednich
nie tylko mniejszymi rozmiarami, lecz także
bardziej dosadną charakterystyką modela. Po-
stacie siedzące, rzadziej stojące, namalowane
są aż do krawędzi płótna; brak tu właściwie
przestrzeni obrazowej. Wzrok osoby portreto-
wanej o wiele częściej, w tego rodzaju ujęciach,
jest skierowany do widza. Postać zajmuje od-
332
II. 1. J. Rustem, Autoportret z paletą, ok. 1815 r.,
Muzeum Sztuki w Wilnie. Repr. E. Minuta.
II. 2. J. Rustem, Autoportret, ok. 1830 r., Muzeum
Sztuki w Wilnie. Repr. E. Minuta.
się cechy sentymentalizmu — więcej tu liryki,
uczuciowości. Wpłynęły na to, być może, jego
studia w Berlinie w latach 1788—90, będące
etapem dłuższej podróży malarza po Europie.
Ciekawe wydaje się porównanie portretu
M. i A. Mirskich i B. Szumskiej z miedziory-
tem według kompozycji Angeliki Kauffmann
Tańczące Gracje (MNW) 5. Postać siedzącej
Szumskiej Polihymnii przypomina grającego
na lirze amorka, natomiast Mirskiej Terpsy-
chory stanowi lustrzane odbicie środkowej
Gracji jednocześnie zdradza podobieństwo do
Gracji po prawej stronie. Prócz póz oraz po-
dobieństwa rysunku, zbliżone jest również pej-
zażowe tło. Warto przypomnieć opinię Wincen-
tego Smokowskiego, że Rustem dużo uwagi
poświęcał kopiowaniu płócien wybitnych mala-
rzy i liczne ich kompozycje mógł z łatwością
odtworzyć z pamięci.
Osobom, pochodzącym z wyższych warstw,
zamawiającym portrety, artysta przez stosun-
kowo długi czas malował wizerunki antykizo-
wane. Dowodzi tego wspomniany portret An-
ny Wańkiewiczowej stworzony w latach 1813/
/14, zaginiony portret Juliusza Słowackiego ja-
ko Kupidyna, przypominające sposobem potra-
ktowania modela portret Henryka Lubomir-
skiego jako Kupidyna Angeliki Kauffmann i
portret Henryka Lubomirskiego jako geniusza
sławy Elisabeth Vigee-Lebrun (oba w Muzeum
Narodowym w Warszawie) różniące się jednak
od nich surowszym, bardziej powściągliwym
rysunkiem, brakiem detalizacji tła, minimalną
liczbą atrybutów — cechami właściwymi także
innym płótnom Rustena.
W portretach półpostaciowych wybitnych
osobistości, kobiet oraz w niektórych autopor-
tretach przez stosunkowo długi czas widoczne
są ślady sentymentalnego klasycyzmu. Por-
trety całopostaciowe różnią się od poprzednich
nie tylko mniejszymi rozmiarami, lecz także
bardziej dosadną charakterystyką modela. Po-
stacie siedzące, rzadziej stojące, namalowane
są aż do krawędzi płótna; brak tu właściwie
przestrzeni obrazowej. Wzrok osoby portreto-
wanej o wiele częściej, w tego rodzaju ujęciach,
jest skierowany do widza. Postać zajmuje od-
332