Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 52.1990

DOI Heft:
Nr. 1-2
DOI Artikel:
Recenzje - Ksiąyżki
DOI Artikel:
Śnieżyńska-Stolot, Ewa: [Rezension von: Teresy Grzybkowskiej, Ikona Matki Boskiej Częstochowskiej, w: Podług nieba i zwyczaju polskiego. Studia z historii architektury, sztuki i kultury ofiarowane Adamowi Miłobędzkiemu]
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.48734#0193

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Biuletyn Historii Sztuki
R. LII, 1990, Nr 1—2
PL ISSN 0006—3967

EWA ŚNIEŻYNSKA-STOLOT
Kraków, Pracownia Instytutu Sztuki PAN

Na marginesie artykułu Teresy Grzybkowskiej, Ikona Matki Boskiej Częstochowskiej
(W: Podług nieba i zwyczaju polskiego. Studia z historii architektury, sztuki i kultury
ofiarowane Adamowi Miłobędzkiemu. Warszawa 1988, s. 203—212).

Prowadzenie dyskusji na łamach polskich
czasopism naukowych jest rzeczą mało celową.
Recenzje z książek i artykułów ukazują się bo-
wiem z tak dużym opóźnieniem, że w między-
czasie albo autorzy recenzowanych prac zmie-
niają swoje poglądy albo powstają inne prace,
które rzucają nowe światło na omawiane za-
gadnienie. Tak było z moją recenzją pt. Uka-
zał się kolejny tom Studia Claromontana... do-
tycząca tomu V. studiów, napisaną w 1985 r.,
opublikowaną w 1989 (BHS, 1—2/1987). Od
tego czasu na mojej półce z książkami stoi już
kilka kolejnych tomów tego wydawnictwa,
a także pojawiło się kilka kolejnych prac do-
tyczących recenzowanego tematu czyli obrazu
Matki Boskiej Częstochowskiej.
Należą do nich wypowiedzi W. Kurpika (w
Rzeszowie i Krakowie) oraz A. Różyckiej-Bry-
zek, a także artykuł T. Grzybkowskiej, z któ-
rym chciałbym podjąć dyskusję, żywiąc na-
dzieję, że recenzja ta nie będzie czekać kolej-
nych pięć lat.
Teza T. Grzybkowskiej jest następująca:
obraz Matki Boskiej Częstochowskiej podaro-
wała Elżbieta Bośniaczka swej córce królowej
Jadwidze, która przywiozła go z Węgier do
Polski. Na Jasną Górę przekazali go 31 sierp-
nia 1384 urzędnicy Władysława Opolczyka ja-
ko rodowe wotum Jadwigi (s. 204). Wygląd te-

go pierwotnego obrazu jest nieznany, wiadomo
jednak, że był on zdobiony drogocennymi bla-
chami, a jak to miało wyglądać ukazuje re-
konstrukcja na il. 5. Dnia 16 kwietnia 1430
obraz został obrabowany i cięty szablą przez
husytów w czasie napadu na klasztor, po czym
Władysław Jagiełło kazał go odnowić, a właś-
ciwie namalować na nowo, w Krakowie w la-
tach 1431—1434 (s. 206—207). Wygląd twarzy
Marii nadał obrazowi malarz ruski, który
chciał się „wykazać znajomością modnego
wówczas w całej Europie malarstwa sieneń-
skiego" (s. 207). „Italianizujące freski, a za-
pewne i obrazy mógł poznać w Małopolsce"
(s. 207). „Jednak oczy zostały osadzone prosto,
a nie skośnie jak u sieneńczyków" (s. 208). W
czasie wspomnianej konserwacji pozostawiono
na twarzy Marii „dwa najgłębsze cięcia, wy-
korzystując świętokradczy czyn do związania
obrazu z kręgiem ikon athoskich" (s. 209).
Niewątpliwą zasługą Autorki jest wprowa-
dzenie do literatury polskiej pracy L. Kretzen-
bachera omawiającej legendy o zranieniu
świętego wizerunku przez niewiernych, w któ-
rej wymienionych jest kilka dzieł z pograni-
cza bawarsko-czeskiego i Włoch, związanych
z wspomnianymi legendami. Legendy o zra-
nieniu świętego wizerunku przez niewiernych
zostały jednak zebrane i opracowane przez A.

185
 
Annotationen