Recenzje
499
z Osieka Jasielskiego, obecnie w Muzeum Archidie-
cezjanym w Przemyślu13.
Okazuje się, a wystawa potwierdza to w pełni, że
ingres renesansu odbył się na tych obszarach stosun-
kowo bardzo wcześnie i choć, z drugiej strony, po-
zostałości gotyku jeszcze długo są dostrzegalne
(bardziej jednak w snycerstwie niż w malarstwie),
a także to, że ów ingres odbywał się jak gdyby tyl-
nym wejściem w pośledniejszym niejako wydaniu
niż włoski renesans w Krakowie. Dzięki temu jed-
nak nastąpiło tu stopienie, dokonywane przez lokal-
nych artystów „wedle nieba i zwyczaju”, co dawało
niejednokrotnie interesujące rezultaty. Motywy wło-
skie łączono tu bowiem swobodnie z motywami
„Szkoły Naddunajskiej”, co właśnie dostrzegalne
jest w owym osieckim tryptyku.
To jedynie kilka nauk i refleksji pojawiających
się przy oglądaniu krośnieńskiej wystawy, okazuje
się więc, że inicjatywa była nie tylko słuszna, ale tak-
że uzasadniona, ukazała bowiem jeszcze jeden
w dużym stopniu zapoznany region owego fascynu-
jącego pomostu „między dawnymi i nowymi laty”,
czyli pomiędzy średniowieczem a epoką nowożyt-
ną.
A na zakończenie dodać wypada, że równolegle
z otwarciem wystawy odbyła się w Krośnie sesja na-
ukowa poświęcona tutejszej farze, materiały z niej
zaś już wkrótce mają się ukazać drukiem.
13 Na tryptyk ów zwróciliśmy uwagę we wspomnianym
wyżej artykule w „Naszej Przeszłości”. Obszerniejsze stu-
dium: G. TOKARCZYK, Gotycko-renesansowy tryptyk
z Osieka w Przemyskim Muzeum Diecezjalnym. „Materia-
ły i studia muzealne”. Przemyśl 1982, s. 129-160.
499
z Osieka Jasielskiego, obecnie w Muzeum Archidie-
cezjanym w Przemyślu13.
Okazuje się, a wystawa potwierdza to w pełni, że
ingres renesansu odbył się na tych obszarach stosun-
kowo bardzo wcześnie i choć, z drugiej strony, po-
zostałości gotyku jeszcze długo są dostrzegalne
(bardziej jednak w snycerstwie niż w malarstwie),
a także to, że ów ingres odbywał się jak gdyby tyl-
nym wejściem w pośledniejszym niejako wydaniu
niż włoski renesans w Krakowie. Dzięki temu jed-
nak nastąpiło tu stopienie, dokonywane przez lokal-
nych artystów „wedle nieba i zwyczaju”, co dawało
niejednokrotnie interesujące rezultaty. Motywy wło-
skie łączono tu bowiem swobodnie z motywami
„Szkoły Naddunajskiej”, co właśnie dostrzegalne
jest w owym osieckim tryptyku.
To jedynie kilka nauk i refleksji pojawiających
się przy oglądaniu krośnieńskiej wystawy, okazuje
się więc, że inicjatywa była nie tylko słuszna, ale tak-
że uzasadniona, ukazała bowiem jeszcze jeden
w dużym stopniu zapoznany region owego fascynu-
jącego pomostu „między dawnymi i nowymi laty”,
czyli pomiędzy średniowieczem a epoką nowożyt-
ną.
A na zakończenie dodać wypada, że równolegle
z otwarciem wystawy odbyła się w Krośnie sesja na-
ukowa poświęcona tutejszej farze, materiały z niej
zaś już wkrótce mają się ukazać drukiem.
13 Na tryptyk ów zwróciliśmy uwagę we wspomnianym
wyżej artykule w „Naszej Przeszłości”. Obszerniejsze stu-
dium: G. TOKARCZYK, Gotycko-renesansowy tryptyk
z Osieka w Przemyskim Muzeum Diecezjalnym. „Materia-
ły i studia muzealne”. Przemyśl 1982, s. 129-160.