Overview
Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 60.1998

DOI Artikel:
Nowakowska-Sito, Katarzyna: Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego pokazana w Poznaniu
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.48915#0526

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Recenzje

519

Układ alfabetyczny katalogu, bez podziału na
artystów polskich i obcych, podkreśla trafnie mię-
dzynarodowy charakter kolekcji. Zaraz bowiem po
stanowiącym główny przedmiot jego zainteresowań
malarstwie polskim, Raczyński zbierał obrazy fran-
cuskie (pierwotnie 124 dzieła 84 artystów), po nich
zaś w kolejności malarstwo: niemieckie (22), belgij-
skie (11), włoskie (8); kilkoma obrazami reprezen-
towane były: Szwajcaria, Hiszpania, Norwegia,
Holandia, Węgry, Wielka Brytania, oraz pojedyn-
czymi: Austria, Finlandia, Grecja.
Fakt ten może być dla widza pewnym zaskocze-
niem. Z zamieszczonego na końcu katalogu, chro-
nologicznego wykazu wystaw, który pozwala na
szczegółowe prześledzenie losów kolekcji, wynika
bowiem jasno, że eksponowane były dotąd przede
wszystkim dzieła polskie; natomiast obrazy malarzy
europejskich są niejednokrotnie wystawione po raz
pierwszy w swojej powojennej historii. Stąd wyni-
kająca też dysproporcja not katalogowych, z któ-
rych najdłuższe dotyczą obrazów o narosłej przez
lata bibliografii (zwłaszcza obrazów Jacka Mal-
czewskiego), inne zaś (głównie dotyczące artystów
obcych) są krótkie, wręcz zdawkowe, niemniej
mamy tu do czynienia z ich pionierskimi opracowa-
niami.
Prezentacja każdej kolekcji skłania do zadawa-
nia pytań, na temat smaku jej właścicieli, objawiają-
cego się w wyborze gromadzonych przedmiotów.
Problem ten uwzględnili autorzy wystawy, zazna-
czając w katalogu, uwzględniając również prace
eksponowane w prywatnych pomieszczeniach roga-
lińskiego Pałacu i mieszkania w Krakowie oraz ta-
kie nabytki Raczyńskiego, których miejsca
przechowania nie udało się ustalić (te ostatnich za-
znaczono określeniem „poza Galerią”).
Próbując odpowiedzieć na pytanie o specyfikę
kolekcji Raczyńskiego, autorzy wystawy stawiają
słuszną tezę o niemożności kształtowania Galerii
Rogalińskiej w oderwaniu od świadomości profilu
dwóch innych, powstałych niemal równolegle, wy-
bitnych zbiorów: Feliksa Mangghi Jasieńskiego,
oraz - zachowanej do dziś w niewielkiej części w
warszawskim muzeum - kolekcji Ignacego Korwin
Milewskiego3. W porównaniu z tą ostatnią, zwraca
uwagę mniejsza ilość prac z kręgu monachijskiego,
przy zdecydowanej orientacji na Paryż i wystawia-
jących tam artystów innych narodowości. Klimat
kolekcji Raczyńskiego jest też odmienny od wyrafi-
nowanego estetyzmu zbiorów Mangghi.

? Pierwsza z nich weszła w swym pełnym kształcie do
zbiorów Muzem Narodowego w Krakowie, zob. Mang-
gha. Wystawa kolekcji Feliksa Mangghi Jasieńskiego.
Katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Krakowie

Jak się wydaje, Raczyński od początku groma-
dził swoją kolekcję z myślą nie tylko o prywatnej
delektacji, a o otwartym dla publiczności zbiorze.
Wszystko cokolwiek by robił, przywoływało bo-
wiem pamięć mecenasowską jego wielkich przod-
ków: jego dziada — Edwarda, fundatora Biblioteki
Raczyńskich, oraz stryjecznego dziada, Atanazego
- założyciela wielkiej galerii starych mistrzów i ro-
mantyków niemieckich. Zamierzona koncepcja sta-
łej ekspozycji przyczyniła się też prawdopodobnie
do ograniczenia zbiorów studyjnych, stąd np. nie-
liczna w Rogalinie, tak żywo zajmująca Feliksa Ja-
sieńskiego, grafika. Rzeźba nie wzbudzała chyba
emocji Raczyńskiego, gdyż zbierał ją wyraźnie
mniej chętnie.
W porównaniu ze specyficzną atmosferą deka-
denckiego synkretyzmu kultur, przep aj aj ącą krakow-
skie mieszkanie Mangghi, gdzie na tle zdobiących
wnętrze obrazów, tłoczyły się figurki z laki i samu-
rajskie miecze, kolekcja Raczyńskiego jawi się jako
zbiór w mniejszym stopniu przepojony osobowością
właściciela, gromadzony w sposób opanowany i roz-
sądny, a nawet z pewną dozą systematyczności. We-
dług wspomnień syna, odwiedzał on corocznie
najpierw stolicę Francji (wiosną), potem (jesienią)
przybywał do Monachium. Tam też dokonywane
były zakupy, w Paryżu najczęściej z Salonu Societe
Nationale des Beaux-Arts (na Champs-de-Mars),
w Monachium na corocznych Jahres-Ausstellung,
oraz Międzynarodowych Wystawach Sztuki w Gla-
spalast.
„Każdy zbiór jest jakby spowiedzią z wierzeń ar-
tystycznych”, pisał Feliks Jasieński. Zatrzymajmy
się zatem na chwilę na samej postaci kolekcjonera.
Już narodziny Edwarda, jako naturalnego syna Ro-
gera Raczyńskiego i nieznanej matki, zapowiadały
niejako jego romantyczny życiorys. Od wczesnych
lat pchany był też żądzą heroicznego czynu i przy-
gody: jako 16-latek usiłował walczyć w Powstaniu
Styczniowym, w roku 1866, odpowiadając na apel
Piusa IX, jako żuaw papieski walczył przeciw woj-
skom Garibaldiego odnosząc ciężkie rany w bitwie
pod Mentaną, w 1870 roku po klęsce pod Sedanem
zaciągnął się jako prosty żołnierz do armii francu-
skiej, by wreszcie - po zakończonej finansowym fia-
skiem próbie wznowienia eksploatacji chilijskich
kopalń złota - powrócić do zagrożonego bankruc-
twem majątku.
Waleczne czyny przystojnego młodzieńca stały
u podstaw jego towarzyskiej kariery w Paryżu, a
[1989], Zob. też A. RYSZKIEWICZ, Galeria obrazów
Ignacego Korwin Milewskiego. [W:] id., Kolekcjonerzy
i miłośnicy, Warszawa 1981.
 
Annotationen