RECENZJE — KSIĄŻKI
linowane wywody genetyczne i intuicyjne spe-
kulacje.
Okrasy dziełu przydają prace osnute na
nowych podstawach źródłowych, bądź reinter-
pretacjach, przynoszące ustalenia atry-
bucyjne, chronologiczne i typo-
logiczne — dotyczące obiektów
i zjawisk oryginalnch lub czę-
sto — zdaniem Autorów — prekursor-
skich. I tak, Eugeniusz Linette, demaskując
dowolności powojennej odbudowy katedry
w Poznaniu, ponownie zrekonstruował gotyc-
kie kształty budowli i wyraził opinię, iż w
murach prezbiterium z pocz. XV w. zachował
się najdawniejszy ze znanych w Polsce — chór
zamknięty trójbocznie, wzniesiony przez bpa
Boguchwała w latach 1243—62. Wątpliwości
wzbudza natomiast podtrzymywane przez Ta-
deusza Rutkowskiego datowanie, odtworzone-
go po I wojnie światowej, sgraffitowego fryzu
biegnącego pod gzymsem kościoła w Radłowie
k/Tarnowa. Uznane przez Autora za najstarsze
w Polsce i unikalne w skali europejskiej sgraf-
fito przedrenesansowe mogło powstać jednak
znacznie później niż nawa kościoła (1408 r.)
i być po prostu, prowincjonalnym dziełem
artysty korzystającego z dosyć uniwersalnego
repertuaru motywów dekoracyjnych. Tego ro-
dzaju odważne wnioski winny być gruntowniej
uzasadnione. Uwaga taka dotyczy również pra-
cy Ryszarda Brykowskiego, który wystąpił ze
śmiałą tezą o sto lat wcześniejszym niż jest to
przyjęte, datowaniu drewnianej fary w Toma-
szowie Lubelskim. Dostrzegając (za Jerzym
Kowalczykiem) w planie budowli analogie
z rzutem kolegiaty zamojskiej i wskazując na
organiczne powiązanie architektury z XVII-
-wiecznym wystrojem, opowiedział się za prze-
sunięciem czasu rozpoczęcia budowy na rok
1627. Nie znajduje to potwierdzenia w nie-
uwzględnionych przez Autora a jednoznacz-
nie brzmiących tekstach wizytacji 3. Godny
uwagi jest natomiast zasygnalizowany przez
Niego problem wczesnych drewnianych fasad
dwuwieżowych, których pierwsze przykłady
pochodzą ze wschodnich ziem Rzeczypospolitej
(np. Wilkowysk na Żmudzi, 1620 r.). Daleko
posunięty krytycyzm w stosunku do przeka-
zów pisanych wykazał Mariusz Karpowicz,
który przeprowadził analizę ikonograficzną
frontispisu dzieła Józefa Naronowicza-Naroń-
skiego Optica lubo perspectiva (1656). Bardziej
wierząc kanonicznemu autorytetowi traktatu
Ripy niż podpisom pod przedstawieniami po-
staci kobiecych (którym patronują Cnoty
i Sarmacki Mars), zinterpretował je jako naj-
starsze personifikacje architektury w sztuce
polskiej. Archiwalia pozwoliły Zbigniewowi
Bani na uściślenie XVII-wiecznej historii pa-
łacu Denhoffów przy Krakowskim Przedmieś-
ciu w Warszawie. Siedziba wchłonięta w na-
stępnym stuleciu przez rezydencję Czartorys-
kich-Potockich, wyróżniała się reprezentacyj-
nym parterem i galeriami obrazów w obu
kondygnacjach. Przesunięcie czasu budowy na
lata 1673—84 wykluczyło udział w niej Józefa
Pioli i skłoniło badacza do wysunięcia hipo-
tezy o autorstwie Józefa Szymona Bellotiego.
Na nowych źródłach oparł się również Adam
Błachut ujawniający realizacje Pawła Fontany
dla małopolskiej prowincji reformatów4.
Wydelegowany przez księcia Pawła Karola
Sanguszkę, artysta pracował przy fundacjach
w Rawie Ruskiej (1726—30), Sądowej Wiszni
(1728—29) i w Chełmie Lubelskim (1739). In-
formacje z archiwum zakonnego (m.in. wstęp-
ny abrys konwentu w Rawie oraz kontrakt na
budowę w Chełmie) znacznie poszerzyły nasze
wiadomości o, dotychczas słabo znanym, wcze-
snym okresie działalności architekta. Formy
wymienionych reformackich realizacji dowo-
dzą niemal całkowitego podporządkowania
twórczej inwencji projektanta regule zakonnej.
Dokonanie takich atrybucji jedynie na podsta-
wie analizy morfologicznej byłoby niemożli-
we. Być może istnieją jeszcze inne archiwalia
potwierdzające autorstwo Pawła Fontany5.
Analiza morfologiczno-stylistyczna pozostaje
jednak nadal podstawą atrybuowania. Analo-
gie z formami podwarszawskiego kościoła w
Kobyłce, oraz ten sam fundator, skłoniły Ka-
rola Guttmejera do przekonywującego zwią-
zania, datowanej przez Niego na lata 1750—
52, przebudowy kolegiaty w Łasku i projektu
176
linowane wywody genetyczne i intuicyjne spe-
kulacje.
Okrasy dziełu przydają prace osnute na
nowych podstawach źródłowych, bądź reinter-
pretacjach, przynoszące ustalenia atry-
bucyjne, chronologiczne i typo-
logiczne — dotyczące obiektów
i zjawisk oryginalnch lub czę-
sto — zdaniem Autorów — prekursor-
skich. I tak, Eugeniusz Linette, demaskując
dowolności powojennej odbudowy katedry
w Poznaniu, ponownie zrekonstruował gotyc-
kie kształty budowli i wyraził opinię, iż w
murach prezbiterium z pocz. XV w. zachował
się najdawniejszy ze znanych w Polsce — chór
zamknięty trójbocznie, wzniesiony przez bpa
Boguchwała w latach 1243—62. Wątpliwości
wzbudza natomiast podtrzymywane przez Ta-
deusza Rutkowskiego datowanie, odtworzone-
go po I wojnie światowej, sgraffitowego fryzu
biegnącego pod gzymsem kościoła w Radłowie
k/Tarnowa. Uznane przez Autora za najstarsze
w Polsce i unikalne w skali europejskiej sgraf-
fito przedrenesansowe mogło powstać jednak
znacznie później niż nawa kościoła (1408 r.)
i być po prostu, prowincjonalnym dziełem
artysty korzystającego z dosyć uniwersalnego
repertuaru motywów dekoracyjnych. Tego ro-
dzaju odważne wnioski winny być gruntowniej
uzasadnione. Uwaga taka dotyczy również pra-
cy Ryszarda Brykowskiego, który wystąpił ze
śmiałą tezą o sto lat wcześniejszym niż jest to
przyjęte, datowaniu drewnianej fary w Toma-
szowie Lubelskim. Dostrzegając (za Jerzym
Kowalczykiem) w planie budowli analogie
z rzutem kolegiaty zamojskiej i wskazując na
organiczne powiązanie architektury z XVII-
-wiecznym wystrojem, opowiedział się za prze-
sunięciem czasu rozpoczęcia budowy na rok
1627. Nie znajduje to potwierdzenia w nie-
uwzględnionych przez Autora a jednoznacz-
nie brzmiących tekstach wizytacji 3. Godny
uwagi jest natomiast zasygnalizowany przez
Niego problem wczesnych drewnianych fasad
dwuwieżowych, których pierwsze przykłady
pochodzą ze wschodnich ziem Rzeczypospolitej
(np. Wilkowysk na Żmudzi, 1620 r.). Daleko
posunięty krytycyzm w stosunku do przeka-
zów pisanych wykazał Mariusz Karpowicz,
który przeprowadził analizę ikonograficzną
frontispisu dzieła Józefa Naronowicza-Naroń-
skiego Optica lubo perspectiva (1656). Bardziej
wierząc kanonicznemu autorytetowi traktatu
Ripy niż podpisom pod przedstawieniami po-
staci kobiecych (którym patronują Cnoty
i Sarmacki Mars), zinterpretował je jako naj-
starsze personifikacje architektury w sztuce
polskiej. Archiwalia pozwoliły Zbigniewowi
Bani na uściślenie XVII-wiecznej historii pa-
łacu Denhoffów przy Krakowskim Przedmieś-
ciu w Warszawie. Siedziba wchłonięta w na-
stępnym stuleciu przez rezydencję Czartorys-
kich-Potockich, wyróżniała się reprezentacyj-
nym parterem i galeriami obrazów w obu
kondygnacjach. Przesunięcie czasu budowy na
lata 1673—84 wykluczyło udział w niej Józefa
Pioli i skłoniło badacza do wysunięcia hipo-
tezy o autorstwie Józefa Szymona Bellotiego.
Na nowych źródłach oparł się również Adam
Błachut ujawniający realizacje Pawła Fontany
dla małopolskiej prowincji reformatów4.
Wydelegowany przez księcia Pawła Karola
Sanguszkę, artysta pracował przy fundacjach
w Rawie Ruskiej (1726—30), Sądowej Wiszni
(1728—29) i w Chełmie Lubelskim (1739). In-
formacje z archiwum zakonnego (m.in. wstęp-
ny abrys konwentu w Rawie oraz kontrakt na
budowę w Chełmie) znacznie poszerzyły nasze
wiadomości o, dotychczas słabo znanym, wcze-
snym okresie działalności architekta. Formy
wymienionych reformackich realizacji dowo-
dzą niemal całkowitego podporządkowania
twórczej inwencji projektanta regule zakonnej.
Dokonanie takich atrybucji jedynie na podsta-
wie analizy morfologicznej byłoby niemożli-
we. Być może istnieją jeszcze inne archiwalia
potwierdzające autorstwo Pawła Fontany5.
Analiza morfologiczno-stylistyczna pozostaje
jednak nadal podstawą atrybuowania. Analo-
gie z formami podwarszawskiego kościoła w
Kobyłce, oraz ten sam fundator, skłoniły Ka-
rola Guttmejera do przekonywującego zwią-
zania, datowanej przez Niego na lata 1750—
52, przebudowy kolegiaty w Łasku i projektu
176