Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 37.1975

DOI Heft:
Nr. 1
DOI Artikel:
Mytariewa, Kira W.: O dwóch odnalezionych monumentalnych kompozycjach Franciszka Smuglewicza
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.48041#0042

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
KIRA W. MYTARIEWA


U. 4. F. Smuglewicz, Archanioł Michał strącający szatanów do piekieł, fragment

w Rzymie jest w trakcie malowania Parnas, przezna-
czony do jego ozdoby3. Nasuwa się przypuszczenie, że
„Calves” nie wykonał zamówienia, i wtedy zapewne
zwrócono się do sprowadzonego z Wilna i malującego
w tym czasie plafony w zamku Michajłowskim Smu-
glewicza z prośbą o namalowanie obrazu zaołtarzo-
wego.
Smuglewicz przybył do Petersburga w lutym 1800 r.,
sobór i zamek zostały poświęcone 8 listopada tegoż
roku. Można więc przypuszczać, że Smuglewicz wyko-
nał Archanioła. Michała w okresie zawartym między
tymi datami i że temat tego dzieła, tak samo zresztą
jak i plafonów, przekazano mu tuż przed rozpoczęciem
malowania, co spowodowało, że okres przygotowawczy
skrócił się do minimum.
Vladas Drema w monografii Smuglewicza wspomi-
na o szkicu do Archanioła Michała, znajdującym się
swego czasu w zbiorach rektora Uniwersytetu Wileń-
skiego, Twardowskiego4, ale charakter i stopień za-
awansowania pracy nie są znane. Oczywiste jest na-
tomiast, źie szkic został wykonany w Petersburgu.
Wracając do analizy monumentalnej kompozycji
Smuglewicza trzeba dodać, że nie wszystko mu się w
równej mierze udało. Najbardziej grzeszy brakiem wy-
razu postać Archanioła Michała, pozbawiona dynamiki
i jakby zawieszona w powietrzu. Żółty miecz ognisty
w dłoni i wielkie skrzydła namalowane są anemicznie
i pozbawione życia, nogi wydają się nieproporcjonalne,
a rysunek rąk jest słaby. Natomiast wykonanie skłę-
bionych figur w dolnej .partii obrazu cechuje wysoki
poziom zawodowych umiejętności. Skomplikowane
skróty, zawiłe wzajemne powiązanie postaci, zdra-
dzają rękę wytrawnego malarza.
3 „Russkij archiw” 1870, nr 4—5, s. 979.
4 V. DREMA, FranciSkus Smuglevićius, yilnius 1973, s. 216.

Twarze upadłych aniołów są bardzo podobne do
siebie, chociaż jedne namalowane są bardzo starannie,
inne jakby zaledwie podmalowane, wykonane pobież-
nie, kilkoma pociągnięciami pędzla; niektóre, oświe-
tlone czerwonym światłem, wydają się brązowo-poma-
rańczowe, inne zaś, oświetlone światłem naturalnym,
są bardziej blade. Czuje się, że malarz brał pod uwagę
przyszłe usytuowanie obrazu, który mógł być oglą-
dany tylko z dużej odległości i stąd wiele detali przy
oglądaniu z bliska sprawia wrażenie nie dokończo-
nych.
Obecnie po usunięciu zasadniczej warstwy ście-
mniałego werniksu obraz odzyskał swój pierwotny
wygląd.
Drugi obraz Smuglewicza, o którym będzie tu mo-
wa, odnalazła autorka jesienią 1973 r. w magazynach
Państwowego Ermitażu. Jest to Święty Stanisław na-
pominający króla Bolesława Śmiałego. Rastawiecki
pisze o nim: Obraz ten pięknego wykonania, za pier-
wszą w Wilnie bytnością malarza zrobiony był dla
katedry wileńskiej lecz następnie zastąpiony przez
niego innym, ten zaś kapituła ofiarowała arcybisku-
powi metropolicie Stanisławowi Bohusz-Siestrzeńce-
wiczowi fundatorowi kościoła petersburskiego S. Sta-
nisława5.
To zdanie pozwala ustalić dokładną datę wykona-
nia dzieła, a mianowicie rok 1785, kiedy to Smuglewicz
zaproszony do Wilna przez biskupa Massalskiego pra-
cował nad dekoracją przebudowywanej katedry wi-
leńskiej. Daje to również możność poznania dalszych
losów obrazu i wyjaśnienia, w jakich okolicznościach
trafił do Petersburga; konieczne jest jedynie możliwie
ścisłe ustalenie kiedy to nastąpiło. Wiadomo, że rzym-
sko-katolicki kościół parafialny Świętego Stanisława
5 E. RASTAWIECKI, Słownik malarzów polskich, t. 2,
Warszawa 1851, s. 186.

34
 
Annotationen