KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI
ga różnych prac nie zawsze jest
najwyższa. W stosunku do nauki
niemieckiej tylko nieznacznie po-
sunęły się wyniki polskich badań,
ale trzeba uprzytomnić sobie, że
początkowe lata tego okresu mogły
być poświęcone jedynie pracom or-
ganizacyjnym i nie było wówczas
historyków sztuki przygotowanych
do tematu ,,Śląsk” i do tematu
„rzemiosło”. Brak też było zainte-
resowania tą tematyką ze strony
uniwersytetów. Obecnie sytuacja
zmienia się zdecydowanie na ko-
rzyść. Posiadamy już inwentaryzację
Śląska Opolskiego i Górnego, w
przygotowaniu inwentaryzacja Dol-
nego Śląska, część zielonogórskiego
znajduje się już też w maszynopisie.
Na paru uniwersytetach zaczynają
się pojawiać prace z zakresu rze-
miosła śląskiego. Jedna z tych prac
— Przały, o sarkofagach Piastów
legnicko-brzeskich już się ukazała.
Podsumowując te krótkie uwagi,
trzeba podkreślić konieczność jak
najszybszego ukończenia i wydru-
kowania inwentaryzacji Dolnego
Śląska, oraz konieczność publikowa-
nia archiwów, tak jak to rozpoczął
już przed paru laty ks. biskup doc.
Urban w archiwum kapitulnym
wrocławskim. Obok tych prac pod-
stawowych odczuwa się potrzebę
większej ilości prac przyczynkar-
skich. Badania sztuki śląskiej mogą
być też podstawą do poznania dróg
rozwoju i w innych dzielnicach
Polski.
ZDZISŁAW ŻYGULSKI JUN.
ROZWÓJ BADAŃ NAD UZBROJENIEM O CECHACH ARTYSTYCZNYCH
U NAS I ZAGRANICĄ
Rozległa dziedzina dawnych mi-
litariów, a głównie broni ochronnej,
zaczepnej i oporządzenia wojskowe-
go, podlega od lat badaniom z po-
zycji różnych dyscyplin naukowych.
Zajmują się tą dziedziną historycy
wojskowości i historycy kultury ma-
terialnej oraz archeolodzy, którym
wykopaliska dostarczają wciąż no-
wego materiału. Znaczną wszakże
część tej dziedziny zaanektowali so-
bie historycy sztuki, co da się
usprawiedliwić przynależnością wie-
lu okazów broni do kręgu sztuki
zdobniczej, na równi np. ze złotnic-
twem. Piękną broń projektowali
artyści tej miary co Leonardo da
Vinci, Diirer i Holbein, a do jej
wykonania przyczyniali się nie tyl-
ko płatnerze, miecznicy i rusznika-
rze, ale także złotnicy, mistrzowie
dekoracji trawionej w metalu, ebe-
niści i hafciarze. Przeznaczeniem
broni jest służenie w walce, ale
pełniła ona jeszcze inne funkcje, np.
reprezentacyjne, ceremonialne lub
sportowe (zwłaszcza w turnieju i
myśliwstwie). Estetyczna forma bro-
ni, a także dobór i treść jej orna-
mentów, dadzą się najłatwiej wykryć
i zinterpretować metodami wypra-
cowanymi przez historię sztuki. Zre-
sztą w dziełach sztuki dawniej broń
zawsze zajmowała ważne miejsce,
zwłaszcza w tematach batalistycz-
nych, także jako atrybut w portre-
tach, wreszcie jako motyw zwany
panoplionem. Uzbrojenie może się
więc stać odrębnym tematem badań,
bądź też elementem wspomagają-
cym badania, np. w określaniu sty-
lu i datowaniu. Jednym słowem stu-
dia nad dawnym uzbrojeniem nie
mogą się obyć bez udziału historyka
sztuki, historia sztuki zaś musi po-
siłkować się wiadomościami z za-
kresu dziejów uzbrojenia. Oczywiś-
cie pole to posiada naturalne granice
historyczne, gdyż z końcem XVIII
w., uzbrojenie, zwłaszcza wojskowe,
niemal zupełnie wypadło z domeny
rzemiosła artystycznego, stając się
produktem manufaktur i fabryk, w
których muzy nie znajdowały już
siedliska.
Znawstwo broni w Polsce, po-
dobnie jak w innych krajach, istnia-
ło wszędzie tam, gdzie broń się po-
jawiała, gdzie była wytwarzana,
kupowana, używana i przechowy-
wana. Otaczano ją zawsze szacun-
kiem, pielęgnowano, straconą zaś
starano się wszelkimi siłami odzys-
kać. Mimo ogromnych ubytków spo-
wodowanych wojnami, grabieżą i
konfiskatami, nasze współczesne za-
soby dawnej broni są nadal znacz-
ne, a polskie zbiory militariów i
muzealnictwo wojskowe wysoko
oceniane są przez zagranicznych
znawców przedmiotu.
Próby naukowego podejścia do
zagadnień broni inicjowano w Pol-
sce już w XVIII w., ale rzeczywiste
początki bronioznawstwa datują się
od połowy w. XIX. W r. 1857 wy-
dany został pierwszy metodyczny
podręcznik bronioznawstwa. zatytu-
łowany Broń sieczna w ogóle i w
Polsce uważana archeologicznie, któ-
rej autorem był historyk sztuki Jó-
zef Łepkowski. Liczne hasła z za-
kresu polskiego uzbrojenia ceremo-
nialnego ii paradnego znalazły się
w wydawanych w tym czasie przez
A. Przezdzieckiego i E. Rastawiec-
kiego 'Wzorach sztuki średniowiecz-
nej... w Polsce, z tekstem polskim
i francuskim, edycji pod każdym
względem świetnej. Pierwsza foto-
graficzna dokumentacja niektórych
kolekcji broni w Polsce dokonana
została przez antykwariusza i foto-
grafika warszawskiego Karola Beye-
ra, twórcę albumów wystaw staro-
żytności, głównie zabytków rzemio-
sła artystycznego, urządzanych w
Warszawie i Krakowie w latach
pięćdziesiątych ubiegłego stulecia.
Pojawiały się wtedy również próby
rysunkowych rekonstrukcji uzbro-
jenia i ubiorów rycerzy polskich
od początków państwa polskiego.
Największą popularność zdobyły al-
bumy Walerego Eliasza Radzikow-
skiego, Jana Matejki i Władysława
Bartynowskiego. Prawdziwy posteo
wiedzy mógł być wszelako dokona-
ny jedynie w oparciu o oryginalne
zabytki. W 2. połowie XIX w. znacz-
ne ilości historycznego uzbrojenia
znajdowały się w posiadaniu ary-
stokracji, jako część dziedzicznych
zbiorów rodowych, otoczonych na
ogół dobrą opieką i niechętnie zby-
wanych. Wśród najważniejszych
trzeba tu wymienić zbrojownie
Czartoryskich (lokowane koleino w
Puławach, w Paryżu, z ostateczna
siedzibą w Krakowie). Krasińskich
w Warszawie, Lubomirskich we
Lwowie, Radziwiłłów wr Nieświeżu,
Działyńskich w Kórniku, Sangusz-
ków w Podhorcach, Moszyńskich i
Tarnowskich w Krakowie. U schył-
ku XIX w. i w pierwszych dziesiąt-
kach bieżącego stulecia zbrojownie
te w większości przechodziły na
własność narodu. W czołowych mu-
zeach polskich, zwłaszcza w Mu-
zeum Narodowym w Krakowie, Mu-
zeum Narodowym w Warszawie,
Muzeum Narodowym im. króla Ja-
na Sobieskiego we Lwowie, Zbio-
rach Zamku Królewskiego na Wa-
welu, powstawały znaczne działy
militariów, zwłaszcza uzbrojenia na-
rodowego, wzbogacane licznymi da-
rami i zakupami zagranicznymi.
Liczna bowiem broń polska, szcze-
gólnie z dawnych zbrojowni kró-
lewskich i magnackich, pozostawała
poza krajem, w kolekcjach publicz-
nych i prywatnych.
69
ga różnych prac nie zawsze jest
najwyższa. W stosunku do nauki
niemieckiej tylko nieznacznie po-
sunęły się wyniki polskich badań,
ale trzeba uprzytomnić sobie, że
początkowe lata tego okresu mogły
być poświęcone jedynie pracom or-
ganizacyjnym i nie było wówczas
historyków sztuki przygotowanych
do tematu ,,Śląsk” i do tematu
„rzemiosło”. Brak też było zainte-
resowania tą tematyką ze strony
uniwersytetów. Obecnie sytuacja
zmienia się zdecydowanie na ko-
rzyść. Posiadamy już inwentaryzację
Śląska Opolskiego i Górnego, w
przygotowaniu inwentaryzacja Dol-
nego Śląska, część zielonogórskiego
znajduje się już też w maszynopisie.
Na paru uniwersytetach zaczynają
się pojawiać prace z zakresu rze-
miosła śląskiego. Jedna z tych prac
— Przały, o sarkofagach Piastów
legnicko-brzeskich już się ukazała.
Podsumowując te krótkie uwagi,
trzeba podkreślić konieczność jak
najszybszego ukończenia i wydru-
kowania inwentaryzacji Dolnego
Śląska, oraz konieczność publikowa-
nia archiwów, tak jak to rozpoczął
już przed paru laty ks. biskup doc.
Urban w archiwum kapitulnym
wrocławskim. Obok tych prac pod-
stawowych odczuwa się potrzebę
większej ilości prac przyczynkar-
skich. Badania sztuki śląskiej mogą
być też podstawą do poznania dróg
rozwoju i w innych dzielnicach
Polski.
ZDZISŁAW ŻYGULSKI JUN.
ROZWÓJ BADAŃ NAD UZBROJENIEM O CECHACH ARTYSTYCZNYCH
U NAS I ZAGRANICĄ
Rozległa dziedzina dawnych mi-
litariów, a głównie broni ochronnej,
zaczepnej i oporządzenia wojskowe-
go, podlega od lat badaniom z po-
zycji różnych dyscyplin naukowych.
Zajmują się tą dziedziną historycy
wojskowości i historycy kultury ma-
terialnej oraz archeolodzy, którym
wykopaliska dostarczają wciąż no-
wego materiału. Znaczną wszakże
część tej dziedziny zaanektowali so-
bie historycy sztuki, co da się
usprawiedliwić przynależnością wie-
lu okazów broni do kręgu sztuki
zdobniczej, na równi np. ze złotnic-
twem. Piękną broń projektowali
artyści tej miary co Leonardo da
Vinci, Diirer i Holbein, a do jej
wykonania przyczyniali się nie tyl-
ko płatnerze, miecznicy i rusznika-
rze, ale także złotnicy, mistrzowie
dekoracji trawionej w metalu, ebe-
niści i hafciarze. Przeznaczeniem
broni jest służenie w walce, ale
pełniła ona jeszcze inne funkcje, np.
reprezentacyjne, ceremonialne lub
sportowe (zwłaszcza w turnieju i
myśliwstwie). Estetyczna forma bro-
ni, a także dobór i treść jej orna-
mentów, dadzą się najłatwiej wykryć
i zinterpretować metodami wypra-
cowanymi przez historię sztuki. Zre-
sztą w dziełach sztuki dawniej broń
zawsze zajmowała ważne miejsce,
zwłaszcza w tematach batalistycz-
nych, także jako atrybut w portre-
tach, wreszcie jako motyw zwany
panoplionem. Uzbrojenie może się
więc stać odrębnym tematem badań,
bądź też elementem wspomagają-
cym badania, np. w określaniu sty-
lu i datowaniu. Jednym słowem stu-
dia nad dawnym uzbrojeniem nie
mogą się obyć bez udziału historyka
sztuki, historia sztuki zaś musi po-
siłkować się wiadomościami z za-
kresu dziejów uzbrojenia. Oczywiś-
cie pole to posiada naturalne granice
historyczne, gdyż z końcem XVIII
w., uzbrojenie, zwłaszcza wojskowe,
niemal zupełnie wypadło z domeny
rzemiosła artystycznego, stając się
produktem manufaktur i fabryk, w
których muzy nie znajdowały już
siedliska.
Znawstwo broni w Polsce, po-
dobnie jak w innych krajach, istnia-
ło wszędzie tam, gdzie broń się po-
jawiała, gdzie była wytwarzana,
kupowana, używana i przechowy-
wana. Otaczano ją zawsze szacun-
kiem, pielęgnowano, straconą zaś
starano się wszelkimi siłami odzys-
kać. Mimo ogromnych ubytków spo-
wodowanych wojnami, grabieżą i
konfiskatami, nasze współczesne za-
soby dawnej broni są nadal znacz-
ne, a polskie zbiory militariów i
muzealnictwo wojskowe wysoko
oceniane są przez zagranicznych
znawców przedmiotu.
Próby naukowego podejścia do
zagadnień broni inicjowano w Pol-
sce już w XVIII w., ale rzeczywiste
początki bronioznawstwa datują się
od połowy w. XIX. W r. 1857 wy-
dany został pierwszy metodyczny
podręcznik bronioznawstwa. zatytu-
łowany Broń sieczna w ogóle i w
Polsce uważana archeologicznie, któ-
rej autorem był historyk sztuki Jó-
zef Łepkowski. Liczne hasła z za-
kresu polskiego uzbrojenia ceremo-
nialnego ii paradnego znalazły się
w wydawanych w tym czasie przez
A. Przezdzieckiego i E. Rastawiec-
kiego 'Wzorach sztuki średniowiecz-
nej... w Polsce, z tekstem polskim
i francuskim, edycji pod każdym
względem świetnej. Pierwsza foto-
graficzna dokumentacja niektórych
kolekcji broni w Polsce dokonana
została przez antykwariusza i foto-
grafika warszawskiego Karola Beye-
ra, twórcę albumów wystaw staro-
żytności, głównie zabytków rzemio-
sła artystycznego, urządzanych w
Warszawie i Krakowie w latach
pięćdziesiątych ubiegłego stulecia.
Pojawiały się wtedy również próby
rysunkowych rekonstrukcji uzbro-
jenia i ubiorów rycerzy polskich
od początków państwa polskiego.
Największą popularność zdobyły al-
bumy Walerego Eliasza Radzikow-
skiego, Jana Matejki i Władysława
Bartynowskiego. Prawdziwy posteo
wiedzy mógł być wszelako dokona-
ny jedynie w oparciu o oryginalne
zabytki. W 2. połowie XIX w. znacz-
ne ilości historycznego uzbrojenia
znajdowały się w posiadaniu ary-
stokracji, jako część dziedzicznych
zbiorów rodowych, otoczonych na
ogół dobrą opieką i niechętnie zby-
wanych. Wśród najważniejszych
trzeba tu wymienić zbrojownie
Czartoryskich (lokowane koleino w
Puławach, w Paryżu, z ostateczna
siedzibą w Krakowie). Krasińskich
w Warszawie, Lubomirskich we
Lwowie, Radziwiłłów wr Nieświeżu,
Działyńskich w Kórniku, Sangusz-
ków w Podhorcach, Moszyńskich i
Tarnowskich w Krakowie. U schył-
ku XIX w. i w pierwszych dziesiąt-
kach bieżącego stulecia zbrojownie
te w większości przechodziły na
własność narodu. W czołowych mu-
zeach polskich, zwłaszcza w Mu-
zeum Narodowym w Krakowie, Mu-
zeum Narodowym w Warszawie,
Muzeum Narodowym im. króla Ja-
na Sobieskiego we Lwowie, Zbio-
rach Zamku Królewskiego na Wa-
welu, powstawały znaczne działy
militariów, zwłaszcza uzbrojenia na-
rodowego, wzbogacane licznymi da-
rami i zakupami zagranicznymi.
Liczna bowiem broń polska, szcze-
gólnie z dawnych zbrojowni kró-
lewskich i magnackich, pozostawała
poza krajem, w kolekcjach publicz-
nych i prywatnych.
69