Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 37.1975

DOI Heft:
Nr. 4
DOI Artikel:
Polemiki - recenzje
DOI Artikel:
Żurowska, Klementyna: Wczesna architektura na ziemiach polskich pomiędzy rzeczywistością a fantazją
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.48041#0392

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE — POLEMIKI

jących zasady kopii w architekturze średniowiecznej,
przeanalizowane zostały inne grody wczesnopiastow-
skie, w których bądź budowle centralne zostały od-
kryte, bądź można by się ich tam spodziewać. I tak
np. na Ostrowiu Lednickim dysponujemy wszystkimi
trzema analogicznymi przesłankami: mamy bowiem
zachowany zabytek, usytuowany jednoznacznie w
grodzie i kaplicę noszącą niegdyś maryjne wezwanie.
Zespoły w Gieczu i Przemyślu dostarczają nam dwu
pierwszych przesłanek, przy niezachowaniu się trze-
ciej. W Poznaniu, dzięki przekazom pisanym, dyspo-
nujemy przesłanką drugą i trzecią, przy braku pierw-
szej. W Gnieźnie brak nam przesłanki pierwszej
i drugiej, ale mamy trzecią: wezwanie maryjne.
W myśl podanych przez Krautheimera ustaleń — że
podstawą pojęcia kopii w architekturze średniowiecz-
nej były przede wszystkim przesłanki natury ideowej,
czytelne poprzez wezwanie i elementy formy, trakto-
wane zresztą w sposób bardzo swobodny i że to
właśnie wezwanie w pewnych typach budowli może
być wskaźnikiem dla ustalenia relacji pomiędzy pro-
totypem a kopią i odwrotnie — postawiona została
hipoteza o znaczeniu Gniezna w ideologii piastow-
skich kaplic pałacowych 7.
W podanym powyżej cytacie z polemiki L. Nowaka
zestawione zostały dwa zdania wyrwane z kontekstu,
a odnoszące się do dwu różnych spraw: pierwsze do
materialnych form szczegółowych hipotetycznej ka-
plicy w Gnieźnie, drugie do wzorca ideowego. Zgodnie
z tym, co napisał L. Nowak, na s. 78 mojej pracy
o rotundzie wawelskiej stwierdzam, że nie można
jeszcze określić szczegółowych form kaplicy gnieź-
nieńskiej, lecz (nieco wyżej, czego Nowak już nie po-
daje) istnieją źródła pisane, które w tej sprawie
mogą mieć niepoślednie znaczenie (maryjne wezwa-
nie). Z kolei moje sformułowanie na s. 86, które
L. Nowak charakteryzuje jako podkreślenie przeze
mnie roli kościoła pałacowego Mieszka jako wzorca
dla innych poczynań budowlanych, brzmi następują-
co: Stołeczną, główną i najbardziej przepojoną wy-
kazanymi treściami kaplicą pierwszych Piastów była
bez wątpienia rotunda w Gnieźnie. Sądzę, że nikt nie
ma obowiązku zgadzać się z moimi hipotezami. Mnie-
mam jednak równocześnie, że naukowa rzetelność
wymaga podawania cudzych myśli zgodnie z ich rze-
czywistym sensem.
Z kolei w związku z tzw. „pierwszą i drugą prze-
słanką” oraz „trzecim pewnikiem” należy w miejscu
tym podać kilka wyjaśnień wiążących się z trwają-
cymi na Wawelu pracami archeologicznymi i poglą-
dami archeologów wawelskich.
a. Odkrycia reszt drugiej budowli centralnej na
Wawelu, której formy szczegółowe mimo hipotez nic
są jeszcze całkowicie ustalone8, nie zmienia nic w
postawionych przeze mnie tezach odnoszącyh się do
rotundy odkrytej w r. 1917. Wbrew bowiem temu, co
pisze L. Nowak, który w widoczny sposób nie orien-
tuje się w topografii wczesnośredniowiecznego Wa-
welu 9, tzw. kościół B nie tylko że nie jest położony
w bezpośredniej bliskości czteroapsydowej rotundy
Panny Marii, lecz obie budowle usytuowane są w dwu
różnych, choć sąsiadujących ze sobą częściach wzgó-
rza: rotunda Panny Marii w wyższej części wschod-
7 KRAUTHEIMER, o.c., S. 1 i nn.
8 S. KOZIEŁ, Zagadkowy kościół B na tle innych przed-
romańskich budowli wawelskich, „Kwart. Arch. i Urb.”
XVIII, 1973, s. 117—124.
9 NOWAK, o.c., s. 169.
10 J. DŁUGOSZ, Historia Polski, II, s. 285.

niej na terenie dawnego grodu, kościół B zaś, w niż-
szej części zachodniej na terenie dawnego podgro-
dzia. Obie części pierwotnie oddzielone były zapewne
znacznym progiem skalnym. Z kolei jeżeli niewątpli-
wie można dyskutować wezwanie kościoła B, to Dłu-
gosz wystarczająco precyzyjnie wyznacza położenie
rotundy Panny Marii, które zgodne jest z miejscem
odkrycia Szyszko-Bohusza w r. 1917 10.
b. Badania archeologiczne w najbliższym sąsiedz-
twie rotundy Panny Marii, które w r. 1964 doprowa-
dziły do odkrycia dwu murów płytkowych, równo-
ległych do siebie, ponownie podjęto w r. 1974 u. Po-
nieważ zachowana długość odkrytych murów płytko-
wych jest nieduża, a między nimi znaleziono grób
szkieletowy o datowaniu nie określonym, archeolodzy
nie podejmując polemiki z moimi wywodami, posta-
wili drugą hipotezę, w myśl której do rotundy wa-
welskiej miałby pierwotnie przylegać od strony za-
chodniej czworoboczny aneks grobowy12. Cały pro-
blem wymaga na pewno ponownego gruntownego
omówienia. Może to jednak nastąpić nie wcześniej,
niż po całkowitym ukończeniu badań i po opubliko-
waniu dokumentacji archeologicznej. Na obecnym
etapie można natomiast powiedzieć, co następuje: Mur
płytkowy przylegający do pn.-zach. apsydy rotundy
nie jest współczesny budowie rotundy i istnieją prze-
słanki archeologiczne, które wskazują, że powstał on
z wtórnie użytego materiału zapewne w w. XIII.
W związku z tym, w świetle ostatnich odkryć, re-
konstrukcja aneksu grobowego, równoczesnego z bu-
dową rotundy, dokonana przez Żakiego, straciła pod-
stawę materialną. Drugi mur płytkowy jest organicz-
nie związany z apsydą pd.-zach. i jest jej współczesny.
Mur ten, który musiał mieć swój równoległy odpo-
wiednik od strony południowej, potwierdza słuszność
przeprowadzonego wcześniej przeze mnie rozumowa-
nia, w wyniku którego stwierdziłam, że pozbawiona
okna apsyda pd.-zach. i przylegająca do niej klatka
schodowa na rzucie zbliżonym do koła, pierwotnie
musiały być związane z piętrowym czworobocznym
aneksem, któremu przypisywałam i nadal przypisuję
funkcję palatium13. Położenie muru płytkowego,
przewiązanego z apsydą pd.-zach. bez wątpienia nie
jest identyczne z tym, które podałam w załączonej
do pracy hipotetycznej rekonstrukcji rzutu pozio-
mego 14. Również brak jakichkolwiek danych w tere-
nie odnośnie usytuowania drugiego muru, formujące-
go przestrzeń omawianego aneksu. Dlatego formy
owego aneksu winny być i już są przedmiotem po-
nownego rozpracowania. Jednakże chodzi tu jedynie
o szczegóły, istota sprawy: centralna kaplica połączo-
na poprzez emporę i wieżyczkę schodową z czworo-
bocznym budynkiem, pozostaje bez zmiany. Tak więc
moje sugestie oparte na szczegółowej analizie murów
rotundy, problemów jej funkcjonalności oraz materia-
łu porównawczego, pozostają wciąż aktualne i jak
dotąd przez nikogo w merytorycznej dyskusji nie
zostały podważone. Krążące natomiast w wersji ust-
nej hipotezy o szeregu małych aneksów przy rotun-
dzie Panny Marii na Wawelu nie są poparte żadnym
naukowym dowodzeniem.
c. Wreszcie sprawa datowania rotundy, a zarazem
kwestia o zasięgu znacznie szerszym, bo dotycząca
11 A. ŻAKI i K. ŻUROWSKA, Odkrycie reliktów naj-
starszego palatium na Wawelu, „Sprawozd. z posiedzeń Kom.
Oddz. PAN w Krakowie”, lipiec-grudzień 1964, s. 424—427.
12 KOZIEŁ, o.c., s. 124; — A. ŻAKI, Archeologia Mało-
polski wezesnośredniowicznej, Wrocław 1974, s. 139.
13 ŻUROWSKA, o.c., s. 29—33 i 56.
14 Ibidem, s. 58.

374
 
Annotationen