Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 40.1978

DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Kębłowski, Janusz: Lorenza Dittmanna krytyka niektórych pojęć historii sztuki i jej założenia
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.48233#0074

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE

nienia, nie realizuje poprzez swoje życie żadnej „idei
ludzkiej”, „idei natury ludzkiej”;
3) podobnie nie istnieją żadne ogólne prawdy czy
wartości;
4) ważną cechą istnienia ludzkiego jest istnienie w
świecie, a nie w odosobnieniu; istnieniu temu towa-
rzyszy świadomość bytu własnego i cudzego, posiada-
nie stosunku do własnego istnienia. Istnienie to prze-
biega w otoczeniu pozornej zwykłości i codzienności,
która jednak jest obca w stosunku do człowieka, a
człowiek jest wobec niej elementem opozycyjnym;
5) szczególnie ważną, eksponowaną przez egzysten-
cjalizm cechą istnienia ludzkiego jest wolność działa-
nia, wolność wyboru, która jest koniecznością. To
„skazanie na wolność” przez jednych przedstawicieli
egzystencjalizmu oceniane było negatywnie — dla
innych było pozytywnym przymiotem ludzkiej egzy-
stencji. Dla obydwu stanowisk wspólne było przeko-
nanie, że wybór ten nie tylko nie mógł opierać się na
istniejących, obowiązujących prawach czy zasadach,
ale też nie był wyborem spomiędzy danych, już za-
istniałych możliwości;
6) „wrzucony w istnienie” i postawiony wobec ko-
nieczności wyboru bez żadnego oparcia, człowiek po-
trafi znaleźć jedną tylko dyrektywę dla swego postę-
powania: może dążyć do wzbogacenia swej egzysten-
cji i swej osobowości, może stawać się czymś więcej
niż jest.
Konfrontacja zreferowanych uprzednio poglądów
Dittmanna z naszkicowanymi tu podstawowymi moty-
wami egzystencjalizmu nie jest trudne. Założenia
przedstawione w punkcie 1.—3. odpowiadają odrzu-
ceniu przez Dittmanna determinizmu, wszelkich pra-
widłowości i praw historycznych, i opowiedzeniu się
w nauce po stronie swoistego empiryzmu, indukcjo-
nizmu i instrumentalizmu. Punkt 4. łączy się z Bad-
towskim pojęciem „negatywnych determinant”.
Punkt 5. i 6. natomiast odnosi się do sposobu rozu-
mienia sztuki jako wolności, upodobnionej tu do ory-
ginalności sztuki. Interpretując założenia Badta,
stwierdza Dittmann, że nie można przyjąć żadnych
norm, praw czy systemów, gdyż wówczas wolność
oznaczałaby tylko wybór spomiędzy już istniejących
możliwości, różnicowanie uprzednio danych proble-
mów (D., przyp. 5. na s. 235).
Warto może zauważyć na marginesie, z jaką wy-
razistością w poglądach Dittmanna zarysowały się da-
wne motywy filozofii Kirkegaarda: nie tylko ogól-
na niechęć do heglowskiej filozofii historii, ale także
skierowana przeciwko systemowi i jedności koncepcja
pluralizmu i rozwojowości; w rozumieniu Badta (z r.
1933) obiektywny styl nigdy i nigdzie nie znajduje
się w stanie skończonym, kroczy zawsze ustawicznie
do przodu, ku sobie samemu, aż wreszcie przekształ-
ca się w coś nowego; próba dokładniejszego zinter-
pretowania tej nader interesującej wypowiedzi w per-
spektywie praw idealizacyjnych wykracza poza po-

trzeby niniejszego artykułu. Także przekonanie Kir-
kegaarda, że najgłębsza rzeczywistość wymyka się de-
finicji pojęciowej, może być przeżyta, ale nie może
być ujęta intersubiektywnie, odnajdujemy w koncep-
cji Dittmanna, który uważa, że w wypadku sztuki
„dies (tiefste) Leben entzieht sich dem Zugriff objek-
tivierenden Methoden. Hier sind dem vergegend-
standlichenden Wissen uniiberwindbare Schranken
gesetzt! Denn dieses Leben selbst hat sich verwan-
delt in die Briiderlichkeit unmittelbarer Beziehungen
der Einzelnen zueinander”. Jak się zresztą wydaje —
owo tiefstes Leben jest nie tylko nieosiągalne dla
nauki, lecz także jako takie nie istnieje.
W powyższym zestawieniu założeń egzystencjaliz-
mu i poglądów Dittmanna łatwo można zauważyć, że
w egzystencjalizmie założenia te odnoszą się do czło-
wieka i jego sytuacji w świecie, natomiast Dittmann
mówi o dziele sztuki, o jego cechach i uwarunkowa-
niu, także o jego twórcy. Koncepcja Dittmanna jest
przeniesieniem tego, co dotyczyło w sensie ogólnym
człowieka, na dzieło sztuki i jego twórcę. Przeniesie-
nie to nie jest dowolne, nie jest też pomysłem Ditt-
manna czy Badta: według Heideggera dzieło sztuki
jest jak najściślej złączone z twórcą. Jest ono ma-
nifestacją człowieka-twórcy. Artysta i dzieło sztuki
są dla siebie wzajemnie początkiem i nie obywają się
bez siebie — mówi Heidegger i tę właśnie wypowiedź
cytuje Dittmann (przyp. 45. na s. 236). To co odno-
si się do twórcy jako człowieka można zatem prze-
nieść na jego wytwór, na dzieło sztuki.
Dokładniejsze ustalenie związku między egzysten-
cjalizmem a stanowiskiem Dittmanna, określenie sto-
pnia i wzajemnego charakteru tych relacji, wymaga-
łoby jeszcze szeregu zabiegów analityczno-krytycz-
nych, przede wszystkim pełniejszej rekonstrukcji kon-
cepcji Badta i Dittmanna — co nie byłoby zadaniem
łatwym. Obecnie można przecież stwierdzić, że zbież-
ności te dotyczą spraw podstawowych zarówno dla
egzystencjalizmu, jak i dla poglądów Dittmanna —
z pewnym, dość istotnym wyjątkiem. Dla egzystencja-
lizmu istotne znaczenie mają rozważania nad języ-
kiem czy raczej mową jako ważnym czynnikiem
przekształcania istnienia człowieka, wyrażającym jego
istnienie w sposób nieadekwatny, tworzącym niejako
własny, fałszywy byt, nadbudowany nad realnym by-
tem człowieka. Ten motyw, raczej nieobecny w kon-
cepcji Dittmanna, rozbudowany został w struktura-
lizmie.
Ujawnienie egzystencjalistycznych podstaw kryty-
ki i poglądów Dittmanna ułatwia zajęcie wobec nich
stanowiska. Egzystencjalizm — w naszym przekona-
niu — nie stanowi podstawy dla ukształtowania sta-
nowiska badawczego w zakresie teorii, krytyki i his-
torii sztuki, umożliwiającego wyjaśnianie zjawisk, bę-
dących przedmiotem tych badań; stwierdzenie to jest
równoznaczne z zasadniczym odrzuceniem kry-
tyki Dittmanna. Nie oznacza to jednak, że jest ona

66
 
Annotationen