Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 45.1983

DOI issue:
Nr. 1
DOI article:
Michalski, Sergiusz: Perspektywa - iluzja - iluzjonizm: recenzje z wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie, kwiecień-czerwiec 1981
DOI article:
Szultka, Zygmunt: [Rezension von: Alicja Konarska, Wyroby konwisarskie w zbiorach Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku]
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.48707#0099

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
RECENZJE

tą wyciąga właściwe wnioski z przytaczanych przez siebie
zapisów, co wpływa negatywnie na intytulację dzieł. Tak
np. umieszczona w dziale II rycina Reinera Schwarza przed-
stawia nie tyle, jak chce podpis, Portret K.L., co [...] niez-
nanego topielca z Sekwany — pośmiertny portret K. L.; mo-
dyfikuje to nieco interpretację ikonograficzną dzieła i na-
daje jej swoisty, nadrealistyczny wydźwięk. Żenującym błę-
dem jest też wynikające z niezrozumienia łacińskiego pod-
pisu ryciny Hanthorsta (Guilielmus Nassanius Nat. Princeps
Auriacus) określenie postaci przedstawionej jako „Portret
Nassaviusa” (s. 77). By skończyć już ten rejestr błędów
zapisu katalogowego stwierdzić muszę, iż w niektórych wy-
padkach Autorka przepisała informacje wprost z ryciny,
co jest zabiegiem ryzykownym. W kuriozalnym — również
jeżeli chodzi o metodę — zapisie ryciny z autoportretem
Netschera (s. 80), rzekomy niemiecki malarz Gaspard Netscher,
to oczywiście holenderski malarz Casper Netscher, błędnie
podano tu też — przeniesione mechanicznie z ryciny —
daty życia.
W tekstach wstępnych not potknięć jest jakby mniej»
ale i tu znalazło się kilka drażniących błędów. Pisząc o rzeź-
bach George Segala które brane są za żywych ludzi, Autorka
pomyliła go po prostu z Johnem d’Andrea czy Hansonem.
Twórczość Segala jest właśnie całkowitym zaprzeczeniem
takiego iluzjonizmu. Inkrustacje w stallach w Modenie
i Weronie — chodzi oczywiście o intarsje — (s. 81) zadzi-
wiają pod piórem historyka sztuki. Również przetłumacze-
nie niemieckiego Vexier-bildu jako obrazu-zagadki jest nie

tyle może błędem translatorskim, bo mieści się w granicach
nominalnej poprawności, co poważnym uchybieniem z za-
kresu aparatu pojęciowego samej koncepcji wystawy. Prze-
cież emblem również określamy mianem obrazu-zagadki.
Pojęcie vexieren ma w języku niemieckim przede wszyst-
kim konotację ludy czno-prześmiewczą (naigrywanie się,
robienie kawału); na właściwy trop powinna była naprowa-
dzić Autorkę — oprócz przesłanek teorio-pojęciowych —
niemiecka nazwa naszej poczciwej kulawki — Vexierglas.
Jeżeli jesteśmy już przy samym pojęciu, ludyczności, to
należało silniej wyeksponować ten pierwiastek, zarówno
w katalogu, jak i na wystawie. Tą drogą szły zresztą właś-
ciwe poprzedniczki tej wystawy — paryska i amsterdamska
wystawa anamorfoz sprzed kilku lat.
Tyle krytyki, cokolwiek zapewne pedantycznej i może
małostkowej — któż zresztą czyta dzisiaj katalogi wystaw.
Wystawa mimo wszystko, w udanej i miejscami niebanalnej
oprawie, cieszyła się w tych burzliwych czasach dużym
powodzeniem u publiczności. Spełniła swą rolę na szczeblu
popularnym, podniosła też — choćby przez swe błędy —
problemy, któro są i będą przez długi czas stanowić wyzwa-
nie metodologiczne dla krytyka i historyka sztuki. Sama
formuła prosi się zaś o rychłe naśladownictwo, w lepszym
nieco warsztatowym wykonaniu.
Warszawa, Uniwersytet,
Sierpień 1981 Instytut Historii Sztuki

ZYGMUNT SZULTKA

Alicja Konarska, Wyroby konwisarskie w zbiorach Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, Słupsk
1980, s. 78 + 2 nlb., ilustr.

W związku z prezentowaną w salach Zamku Książąt
Pomorskich w Słupsku wystawą pt. Wyroby konwisarskie
w zbiorach Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku muzeum
słupskie, jako trzecia po Toruniu i Gdańsku tego rodzaju
placówka w Polsce, podjęło się przygotowania i edycji ka-
talogu posiadanych wyrobów konwisarskich. Spełnia on
funkcję katalogu nie tylko samej wystawy, lecz i całości
zbioru, który zawiera dwieście dwadzieścia siedem obiektów
pochodzących z okresu od XVI do XX wieku.
Poprzedzony nader krótkim wstępem katalog składa się
z ułożonych w porządku chronologiczno-rzeczowym (oso-
bowym) krótkich metryczek zabytków powstałych w Słupsku
(poz. 1—45) oraz poza grodem nad Słupią (poz. 46—192).
Te ostatnie podzielono na trzy podgrupy: pierwszą stano-
wią obiekty o opisie pełnym, tzn. zawierającym informacje
o czasie, miejscu powstania i jego twórcy, drugą — o nie-

pełnej atrybucji, trzecią zaś — całkowicie niezidentyfiko-
wane.
Ponieważ nie jesteśmy dość kompetentni, by scharak-
teryzować całą, niemałą przecież i wcale interesującą ko-
lekcję, która swymi początkami sięga okresu międzywojen-
nego, tj. działalności ówczesnego Hoimatmuseum in Stolp,
ograniczymy swe uwagi do zbioru mistrzów słupskich.
Zgromadzone przez tę placówkę i przez nią zewidencjo-
nowane, a także znajdujące się poza nią wyroby mistrzów
słupskich doczekały się w 1931 r. rzetelnego opracowania
pióra Rudolfa Hardowa w pracy zatytułowanej: Stolper
Zinngiesser und ihre nachweisbaren Arbeiten, Stolp 1931,
oraz w kilku artykułach, które nie zostały wykorzystane
w opiniowanej pracy: Taufschalen aus Zinn non Stolper
Zinngiesser („Stolper Kirchenblatt” 1932, Oktober), skrócony
przedruk [w:] Die alte Stolp (Lubeck 1957); Eine zinnerne

93
 
Annotationen