LUDWIK GRÓDECKI
1910—1982
Ludwik Gródecki urodził się w roku 1910, należał zatem
do pokolenia, które jeśli nawet przeżyło lata obu wojen,
odczuło ich skutki wyjątkowo dotkliwie. Chociaż jako osiem-
nastoletni absolwent gimnazjum imienia Rejtana i liceum
francuskiego w Warszawie, marząc o karierze aktora, opuścił
kraj rodzinny na zawsze znajdując nową ojczyznę we Francji,
Jego los był bardzo niepodobny do biografii tych kolegów
na Zachodzie, którzy bez zakłóceń kontynuowali karierę
naukową.
Zmobilizowany w 1939 r. uczestnik „kampanii podwój-
nej”, osadzony przez okupanta w obozie koncentracyjnym
w Drancy za pomoc niesioną Żydom, traci w dramatycznych
okolicznościach wszystkich bliskich. Sześcioletnia prawie
cezura dzieli ostatni przedwojenny kontakt z zawodem
na stanowisku wykładowcy historii sztuki przy Sorbonie
od pierwszego powojennego skromnego etatu dokumentalisty
w Direction de 1’Architecture przy Ministerstwie Edukacji
Narodowej w Paryżu. Być w wieku lat trzydziestu wytrą-
conym z kolein życia zawodowego i rodzinnego, prowadzić
egzystencję niepewną pełną zagrożeń i cierpień, oznaczało
dla wielu załamanie linii rozwojowej, brutalne wyhamowanie
sił witalnych, po którym ponowny start był często niemożliwy.
Powojenna kariera Gródeckiego, która w przeciągu kilku lat
uczyni Go jednym z najbardziej znanych historyków euro-
pejskiej sztuki średniowiecznej, sama w sobie jest zjawiskiem
niezwykłym. Jest zaprzeczeniem przeciętnej kariery akade-
mickiej, instytucjonalnej, związanej z systematycznym
pokonywaniem kolejnych progów ustalonych przez ministerial-
ną biurokrację i obyczajowość zamkniętych korporacji.
Człowiek, który do pięćdziesiątego roku życia zajmował
wyłącznie stanowiska marginalne, luźno związane z głównym
nurtom zainteresowań, jak stanowisko kustosza Musee des
Plans et Reliefs w Paryżu, był jednocześnie międzynarodowym
autorytetem, dzięki swej ogromnej wszechstronnej wiedzy
udokumentowanej pracami o przełomowym charakterze.
Taką pracą jest Architektura ottońska (1958), wspaniała syn-
teza wielkiego problemu sztuki cesarstwa odnowionego
przez Ottonów, której nie był zdolny dokonać nikt spośród
niemieckich autorów setek dysertacji i rozpraw, najczęściej
monografii pojedynczych budowli, jakie się ukazały w pierw-
szej połowie naszego stulecia. Gródecki w sposób dobitny
i jasny pokazał problemy architektury ottońskiej w wymiarze
ponadnarodowym, w szerokim kontekście północnej strefy
europejskiego kontynentu, jako źródło wielu innowacji
i cech charakterystycznych, które przyczyniły się do narodzin
architektury romańskiej. Równolegle do nurtu zainteresowań
sztuką „około roku tysięcznego”, któremu pozostał wierny
233
1910—1982
Ludwik Gródecki urodził się w roku 1910, należał zatem
do pokolenia, które jeśli nawet przeżyło lata obu wojen,
odczuło ich skutki wyjątkowo dotkliwie. Chociaż jako osiem-
nastoletni absolwent gimnazjum imienia Rejtana i liceum
francuskiego w Warszawie, marząc o karierze aktora, opuścił
kraj rodzinny na zawsze znajdując nową ojczyznę we Francji,
Jego los był bardzo niepodobny do biografii tych kolegów
na Zachodzie, którzy bez zakłóceń kontynuowali karierę
naukową.
Zmobilizowany w 1939 r. uczestnik „kampanii podwój-
nej”, osadzony przez okupanta w obozie koncentracyjnym
w Drancy za pomoc niesioną Żydom, traci w dramatycznych
okolicznościach wszystkich bliskich. Sześcioletnia prawie
cezura dzieli ostatni przedwojenny kontakt z zawodem
na stanowisku wykładowcy historii sztuki przy Sorbonie
od pierwszego powojennego skromnego etatu dokumentalisty
w Direction de 1’Architecture przy Ministerstwie Edukacji
Narodowej w Paryżu. Być w wieku lat trzydziestu wytrą-
conym z kolein życia zawodowego i rodzinnego, prowadzić
egzystencję niepewną pełną zagrożeń i cierpień, oznaczało
dla wielu załamanie linii rozwojowej, brutalne wyhamowanie
sił witalnych, po którym ponowny start był często niemożliwy.
Powojenna kariera Gródeckiego, która w przeciągu kilku lat
uczyni Go jednym z najbardziej znanych historyków euro-
pejskiej sztuki średniowiecznej, sama w sobie jest zjawiskiem
niezwykłym. Jest zaprzeczeniem przeciętnej kariery akade-
mickiej, instytucjonalnej, związanej z systematycznym
pokonywaniem kolejnych progów ustalonych przez ministerial-
ną biurokrację i obyczajowość zamkniętych korporacji.
Człowiek, który do pięćdziesiątego roku życia zajmował
wyłącznie stanowiska marginalne, luźno związane z głównym
nurtom zainteresowań, jak stanowisko kustosza Musee des
Plans et Reliefs w Paryżu, był jednocześnie międzynarodowym
autorytetem, dzięki swej ogromnej wszechstronnej wiedzy
udokumentowanej pracami o przełomowym charakterze.
Taką pracą jest Architektura ottońska (1958), wspaniała syn-
teza wielkiego problemu sztuki cesarstwa odnowionego
przez Ottonów, której nie był zdolny dokonać nikt spośród
niemieckich autorów setek dysertacji i rozpraw, najczęściej
monografii pojedynczych budowli, jakie się ukazały w pierw-
szej połowie naszego stulecia. Gródecki w sposób dobitny
i jasny pokazał problemy architektury ottońskiej w wymiarze
ponadnarodowym, w szerokim kontekście północnej strefy
europejskiego kontynentu, jako źródło wielu innowacji
i cech charakterystycznych, które przyczyniły się do narodzin
architektury romańskiej. Równolegle do nurtu zainteresowań
sztuką „około roku tysięcznego”, któremu pozostał wierny
233