KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI
rysunek, lecz bez kleszczowo załamanych
kurtyn znany jest z traktatu Maggiego,
wydanego w 1564 r. (il. 3). Podobne roz-
wiązania zamieszczają w swych trak-
tatach Lorini i Errard de Bar le Duc
(il. 4). Natomiast sposób wytyczenia
gwiazdy czterowierzchołkowej znajduje
potwierdzenie w wydanym w 1628 r.
traktacie de Ville’a.
Obecny stan zachowania fortyfikacji
klasztoru w Wiśniczu jest zasadniczo
dobry, a układ czytelny. Pierwotnie
otwarte kurtyny i bastiony były stop-
niowo w ciągu wieków zabudowywane.
W narożu frontu północnego zachowa-
ła się wieżyczka obserwacyjna podobna
do tych, które są na niezabudowanych
bastionach zamku. Mur obronny wy-
konany jest z kamienia łamanego i po-
siada narożniki z ciosu. Mniej więcej
w poziomie dziedzińca obiega mur
kamienny wałek. Największa grubość
muru na poziomie posadzki w kurtynia
płn.-zach. wynosi 4 m, a nachylenie
skarpy: na bastionach 80—85 stopni
i 65—75 stopni na kurtynach. Powyższy
sposób nachylenia skarpy murów miał
na celu usztywnienie muru bastionów
przez sąsiadujące kurtyny. Wysokość
muru do wałka wynosi od siedmiu met-
rów na północy i zachodzie, do czte-
rech—pięciu na południu i wschodzie.
Powyżej wałka na całej długości ob-
warowań wznosiło się pionowo muro-
wane przedpiersie o niejednakowej wy-
sokości, dziś zachowane miejscami.
Usytuowanie ziemnych nadszańców
od strony północnej, to jest od strony
zamku i wyraźne wzmocnienie obrony
z tej strony, wskazuje jak wielką uwagę
zwrócił projektant na współdziałanie
z obroną zamku. Fortyfikacje klasztoru
bardziej służyły obronie zamku aniżeli
odwrotnie, gdyż z kierunku zagrożenia
dla klasztoru, to jest od frontu po-
łudniowego nie wzniesiono żadnych do-
datkowych dzieł zewnętrznych, w prze-
ciwieństwie do stosunkowo bezpiecznego
kierunku północnego, gdzie silnie roz-
budowano obronę. Klasztor jako dzieło
zewnętrzne obrony rezydencji, leżał na
linii zagrożenia i fortyfikacje klasztoru
stanowiły wzmocnienie obrony zamku
Lubomirskich.
ADAM MAŁKIEWICZ, EWA ŚNIEŻYŃSKA-STOLOT
II SEMINARIUM NIEDZICKIE
(zorganizowane przez Oddział Krakowski Stowarzyszenia Historyków Sztuki i Muzeum Narodowe w Krakowie,
w dniach od 1 do 4 października 1981 r.)
Tematem drugiego spotkania polskich
historyków sztuki z kolegami z Czech,
Słowacji i Węgier, w zamku w Nie-
dzicy, w ramach badań nad związkami
artystycznymi między naszymi krajami
był Portret typu sarmackiego w Polsce,
Czechach, na Słowacji i na Węgrzech.
Między genealogią a historią. Właściwy
temat seminarium czyli zagadnienie
portretu sarmackiego, poprzedziły re-
feraty historyków kultury i literatury.
Stanisław Cynarski omawiając Sarma-
tyzm jako program polityczny i obycza-
jowy, wprowadził periodyzację tego zja-
wiska, wskazując jednocześnie na zmie-
nność jego oblicza. Identyfikowanie się
szlachty polskiej ze starożytnymi Sar-
matami ma swój odpowiednik na Węg-
rzech, gdzie tamtejsza szlachta pragnęła
widzieć swych przodków w Scytach —
jak to przedstawił w swym referacie
Aron Petneki. Kontrowersyjne opinie
wzbudziła wypowiedź Janusza Tazbira
(Futurologia sarmacka. Wizje przyszłości
II. 1. Dr Ewa Toranowd it dr Aron Pet-
neki w czasie obrad II Seminarium
Niedzickiego. Fot. T. Chrzanowski.
w kulturze staropolskiej). Sam autor
był nieobecny, ale nadesłał tekst wystą-
pienia, a dokonany przez niego wybór
tekstów literackich wywołał u słuchaczy
wrażenie, że szlachta polska XVII w.,
przepełniona obawą przed Sądem Os-
tatecznym i zagrożona inwazją turecką,
ulegała prądom katastrofizmu dziejo-
wego. Tadeusz Ulewicz przypomniał
genezę pojęcia Sarmacja, wywodzącego
się od określeń geograficznych i znacznie
wyprzedzającego pod względem czaso-
wym, ukształtowaną w wieku XVII,
ideę Sarmatyzmu. Kreśląc portret Sar-
maty w oparciu o teksty literackie,
zwrócił uwagę na jego niejednolity
charakter, odmienny w 1 połowie
XVII w. i w okresie po wojnach szewdz-
kich. Analizą rozumienia pojęcia
„portret sarmacki” w literaturze z za-
kresu historii sztuki zajął się Adam Mał-
kiewicz wskazując, że bywa on używany
w różnych, często sprzecznych znacze-
niach (chronologiszno-terytorialne, soc-
jologiczne, ikonograficzne, typologiczne,
stylistyczne, wartościujące), a świado-
mość tej wieloznaczności nie jest wśród
badaczy powszechna, co może prowadzić
do nieporozumień. Jan Ostrowski pos-
tawił pytanie — zilustrowane licznymi
przykładami — czy w ogóle można
116
rysunek, lecz bez kleszczowo załamanych
kurtyn znany jest z traktatu Maggiego,
wydanego w 1564 r. (il. 3). Podobne roz-
wiązania zamieszczają w swych trak-
tatach Lorini i Errard de Bar le Duc
(il. 4). Natomiast sposób wytyczenia
gwiazdy czterowierzchołkowej znajduje
potwierdzenie w wydanym w 1628 r.
traktacie de Ville’a.
Obecny stan zachowania fortyfikacji
klasztoru w Wiśniczu jest zasadniczo
dobry, a układ czytelny. Pierwotnie
otwarte kurtyny i bastiony były stop-
niowo w ciągu wieków zabudowywane.
W narożu frontu północnego zachowa-
ła się wieżyczka obserwacyjna podobna
do tych, które są na niezabudowanych
bastionach zamku. Mur obronny wy-
konany jest z kamienia łamanego i po-
siada narożniki z ciosu. Mniej więcej
w poziomie dziedzińca obiega mur
kamienny wałek. Największa grubość
muru na poziomie posadzki w kurtynia
płn.-zach. wynosi 4 m, a nachylenie
skarpy: na bastionach 80—85 stopni
i 65—75 stopni na kurtynach. Powyższy
sposób nachylenia skarpy murów miał
na celu usztywnienie muru bastionów
przez sąsiadujące kurtyny. Wysokość
muru do wałka wynosi od siedmiu met-
rów na północy i zachodzie, do czte-
rech—pięciu na południu i wschodzie.
Powyżej wałka na całej długości ob-
warowań wznosiło się pionowo muro-
wane przedpiersie o niejednakowej wy-
sokości, dziś zachowane miejscami.
Usytuowanie ziemnych nadszańców
od strony północnej, to jest od strony
zamku i wyraźne wzmocnienie obrony
z tej strony, wskazuje jak wielką uwagę
zwrócił projektant na współdziałanie
z obroną zamku. Fortyfikacje klasztoru
bardziej służyły obronie zamku aniżeli
odwrotnie, gdyż z kierunku zagrożenia
dla klasztoru, to jest od frontu po-
łudniowego nie wzniesiono żadnych do-
datkowych dzieł zewnętrznych, w prze-
ciwieństwie do stosunkowo bezpiecznego
kierunku północnego, gdzie silnie roz-
budowano obronę. Klasztor jako dzieło
zewnętrzne obrony rezydencji, leżał na
linii zagrożenia i fortyfikacje klasztoru
stanowiły wzmocnienie obrony zamku
Lubomirskich.
ADAM MAŁKIEWICZ, EWA ŚNIEŻYŃSKA-STOLOT
II SEMINARIUM NIEDZICKIE
(zorganizowane przez Oddział Krakowski Stowarzyszenia Historyków Sztuki i Muzeum Narodowe w Krakowie,
w dniach od 1 do 4 października 1981 r.)
Tematem drugiego spotkania polskich
historyków sztuki z kolegami z Czech,
Słowacji i Węgier, w zamku w Nie-
dzicy, w ramach badań nad związkami
artystycznymi między naszymi krajami
był Portret typu sarmackiego w Polsce,
Czechach, na Słowacji i na Węgrzech.
Między genealogią a historią. Właściwy
temat seminarium czyli zagadnienie
portretu sarmackiego, poprzedziły re-
feraty historyków kultury i literatury.
Stanisław Cynarski omawiając Sarma-
tyzm jako program polityczny i obycza-
jowy, wprowadził periodyzację tego zja-
wiska, wskazując jednocześnie na zmie-
nność jego oblicza. Identyfikowanie się
szlachty polskiej ze starożytnymi Sar-
matami ma swój odpowiednik na Węg-
rzech, gdzie tamtejsza szlachta pragnęła
widzieć swych przodków w Scytach —
jak to przedstawił w swym referacie
Aron Petneki. Kontrowersyjne opinie
wzbudziła wypowiedź Janusza Tazbira
(Futurologia sarmacka. Wizje przyszłości
II. 1. Dr Ewa Toranowd it dr Aron Pet-
neki w czasie obrad II Seminarium
Niedzickiego. Fot. T. Chrzanowski.
w kulturze staropolskiej). Sam autor
był nieobecny, ale nadesłał tekst wystą-
pienia, a dokonany przez niego wybór
tekstów literackich wywołał u słuchaczy
wrażenie, że szlachta polska XVII w.,
przepełniona obawą przed Sądem Os-
tatecznym i zagrożona inwazją turecką,
ulegała prądom katastrofizmu dziejo-
wego. Tadeusz Ulewicz przypomniał
genezę pojęcia Sarmacja, wywodzącego
się od określeń geograficznych i znacznie
wyprzedzającego pod względem czaso-
wym, ukształtowaną w wieku XVII,
ideę Sarmatyzmu. Kreśląc portret Sar-
maty w oparciu o teksty literackie,
zwrócił uwagę na jego niejednolity
charakter, odmienny w 1 połowie
XVII w. i w okresie po wojnach szewdz-
kich. Analizą rozumienia pojęcia
„portret sarmacki” w literaturze z za-
kresu historii sztuki zajął się Adam Mał-
kiewicz wskazując, że bywa on używany
w różnych, często sprzecznych znacze-
niach (chronologiszno-terytorialne, soc-
jologiczne, ikonograficzne, typologiczne,
stylistyczne, wartościujące), a świado-
mość tej wieloznaczności nie jest wśród
badaczy powszechna, co może prowadzić
do nieporozumień. Jan Ostrowski pos-
tawił pytanie — zilustrowane licznymi
przykładami — czy w ogóle można
116