PIOTR SKUBISZEWSKI
znaczne z powstaniem nagrobka. Autor powątpiewa
w istnienie skrzyniowego grobu, wyłożonego marmu-
rem (według Długosza „sepulehrum marmoreum”).
Nauka, jak mi się wydaje, istotnie nie zna tak bogato
wyposażonych grobów podposadzkowyeh, lecz problem
ten definitywnie rozstrzygną dopiero wykopaliska in
situ, choć można tu dodać, że istnienie średniowiecz-
nych grobów wyłożonych od wewnątrz ciosami pia-
skowcowymi sugeruje istnienie podobnych, wyposa-
żonych w płyty .marmurowe.
Skoro pisane źródła piętnastowieczne nie dają peł-
nej podstawy do datowania tumby, to zachodzi py-
tanie, czy poza kryteriami stylistycznymi, które też
mogą stanowić argument w datowaniu, istnieje'jakiś
inny punkt wyjściowy w dyskusji. Tak jest. Sam za-
bytek kryje wyraźną wskazówkę pozwalającą prze-
sunąć czas powstania grobowca Jagiełły na lata po
śmierci monarchy. Jest nią głowa zmarłego. Jak pi-
sze autor — odznacza się ona wybitnym realizmem
(s. 21), który prowadzi nie tylko do oddania „indywi-
dualizmu a nawet brzydoty” (s. 21), lecz wręcz cech
oblicza człowieka zmarłego. Zapadnięcie isię gałek ocz-
nych i końca nosa, obwis dolnej szczęki, powodujący
charakterystyczne wydłużenie twarzy oraz zaostrzenie
się rysów — wszystko to zostało oddane nie tylko we-
dług zamierzeń realistycznie nastawionego artysty, lecz
w oparciu o założenie naturalistycznej wierności i chęć
przekazania potomnym królewskiego oblicza, nazna-
czonego stygmatem śmierci. U podstaw tego natura-
lizmu leży maska pośmiertna zdjęta z twarzy króla,
a którą następnie posługiwał się rzeźbiarz pomnika.
Jak bardzo był od niej zależny, .może świadczyć to, że
odlew zadecydował o układzie kompozycji całego obli-
cza monarchy, przy którego rzeźbieniu twórca nie na-
ruszył pięknej powierzchni czoła, uzyskanej z kopio-
wania maski. Wskutek tego korona została nienatural-
nie zsunięta z.e skroni na wierzch czaszki i wpływa
na ogólne wrażenie wydłużenia głowy zmarłego.
Zastosowanie maski pośmiertnej jako pierwowzoru
rzeźbiarskiego w przypadku nagrobka krakowskiego
posiada rozległe analogie w praktykach rzeźbiarzy ca-
łej ówczesnej Europy h Polski przykład nie jest tu ani
zbyt wczesny, ani też .zibyt późny, skoro maski po-
śmiertne były używane we Włoszech już od XIII w.,
a na północ od Alp rozpowszechniły się w ciągu 1. poł.
XV stulecia 1 2. Był to przejaw powszechnej w tym cza-
sie dążności do uchwycenia cech indywidualnego obli-
cza, wykroczenia poza dominującą do XIV w. typowość
rysów twarzy.
Zdejmowanie masek pośmiertnych było praktyką,
która przez wierne kopiowanie twarzy zmarłego, a na-
wet przez włączanie odlewów w obręb modelowanej
przez rzeźbiarza postaci — w poważnym stopniu za-
ciążyła na naturalistycznym charakterze dużej części
rzeźby europejskiej ąuattrocenta, a równocześnie do-
datnio wpłynęła na kształtowanie się w sztuce indy-
widualizmu portretowego. Rzeźbiarz grobowca Jagieł -
1 Pohl J., Die Verwendung des Naturabgusses in
der italienischen Portratplastik der Renaissance,
Wiirzburg 1938, s. 7 i n.
2 Pohl, jw., s. 14—17, 20 i n.
3 Caro J., Dzieje Polski IV, 1430—1455, Warszawa
1897, s. 102 i n.; Dąbrowski J., Dzieje Polski średnio-
wiecznej II, Kraków 1926, s. 327 i n.; Maleczyńska E.,
Rola polityczna królowej Zofii Holszańskiej na tle
walki stronnictw w Polsce w latach 1422—1434, Ar-
chiwum Towarzystwa Naukowego we Lwowie, Dz. II,
ły nie poszedł zbyt daleko w kierunku opracowania
i zinterpretowania odlewu pośmiertnego. Za wzorem
współczesnych mu, naturalistycznie nastawionych
twórców, rzeźbiących portret w oparciu o maskę, po-
został wierny pierwowzorowi, złagodził jedynie su-
rowy i odrażający wygląd człowieka zmarłego, nadał
mu rys monumentalizmu i spokoju. Osiągnął to po-
przez operowanie miękkimi przejściami pomiędzy po-
szczególnymi partiami twarzy, na której łagodnie roz-
lewają się światła, nie doprowadzając do powstawa-
nia kontrastów.
Zatem rok 1434, w którym zmarł Jagiełło, to ter-
minus post quem powstania tumby. Zmiana poglądu na
czas wykonania rzeźby sprowadza konsekwencje w
zakresie analizy treści w niej zawartych. O ile .nagro-
bek nie może być uznany za fundację samego króla,
otwartym staje się problem fundatora, warunków
i okoliczności towarzyszących powstaniu dzieła, oraz
czynników, które wyznaczyły jego program ikonogra-
ficzny. Wyjaśnienie tego jest chyba najtrudniejszym
zadaniem, jakie stanie przed przyszłym -badaczem gro-
bowca, wobec zupełnego milczenia źródeł w tej ma-
terii. Wielokrotnie lepsze są pod tym względem moż-
liwości interpretowania XIV- i XV-wiecznych dzieł
rzeźby włoskiej lub francuskiej, gdzie częstokroć zna-
ne są dokładne szczegóły tyczące ich fundacji. Nie-
mniej należy wskazać na momenty, które — rozpa-
trywane cum grano salis — mogą być pomocne w wy-
jaśnieniu zawartości treściowej dzieła.
Nagrobek powstał po śmierci Jagiełły, załóżmy hi-
potetycznie na razie, że przed wstąpieniem na tron
Kazimierza Jagiellończyka w 1477 r. W okresie tym
państwo było wstrząsane ostrymi walkami o podłożu
gospodarczym, ustrojowo-politycznym i częściowo
religijnym, toczonymi pomiędzy stronnictwem narodo-
wo-szlacheckim, a obozem oligarchii małopolskiej ze
Zbigniewem Oleśnickim na czele3. Ta druga partia
sprawowała wówczas rzeczy wislte rządy w kraju
i miała decydujący głos w radzie królewskiej. Wobec
stałego wzrostu od XIV w. począwszy znaczenia tego
organu ustrojowego, stronnictwo Oleśnickiego od ko-
ronacji Władysława III i po jego śmierci pod Warną
nadawało ton polityce państwowej4. Podchodząc do
sprawy z największą rezerwą i ostrożnością można
postawić pytanie, czy właśnie przedstawiciele tej gru-
py politycznej nie wpłynęli na fundację grobowca
i wygląd postaci na bokach tumby? Niezaprzeczalnym
jesit bowiem niezwykle konkretny charakter „płacz-
ków”, j.ak pisze Estreicher, zindywidualizowany i por-
tretowy (s. 21), wykluczający doszukiwanie się w nich
ogólnego symbolu, czy to stanu, czy postaci płaczka
,,w ogóle”, czy wreszcie figury o przeznaczeniu bądź
heraldycznym, bądź dekoracyjnym5. Wbrew autoro-
wi, mówiącemu, że ...„figury płaczków -dadzą się roz-
poznać w sensie ogólnym, lecz nie szczegółowym”
(s. 11), atmosfera szczerego żalu płaczków, ich nad-
zwyczaj silne zróżnicowanie sięgające portretowej in-
t. XIX, zesz. 3, Lwów 1936, s. 140 j n.; ta sama, Społe-
czeństwo polskie pierwszej połowy XV wieku wobec
zagadnień zachodnich, Wrocław 1947, s. 95 i n.
4 Wojciechowski Z., Państwo Polskie w wiekach
średnich, dzieje ustroju, wyd. II, Poznań 1948,
s. 280—282.
5 Pod tym względem z wszystkich grobowców kró-
lewskich na Wawelu, pomnik Jagiełły najbardziej
bezpośrednio i przekonywająco oddaje wygląd osób
na bokach tumby.
162
znaczne z powstaniem nagrobka. Autor powątpiewa
w istnienie skrzyniowego grobu, wyłożonego marmu-
rem (według Długosza „sepulehrum marmoreum”).
Nauka, jak mi się wydaje, istotnie nie zna tak bogato
wyposażonych grobów podposadzkowyeh, lecz problem
ten definitywnie rozstrzygną dopiero wykopaliska in
situ, choć można tu dodać, że istnienie średniowiecz-
nych grobów wyłożonych od wewnątrz ciosami pia-
skowcowymi sugeruje istnienie podobnych, wyposa-
żonych w płyty .marmurowe.
Skoro pisane źródła piętnastowieczne nie dają peł-
nej podstawy do datowania tumby, to zachodzi py-
tanie, czy poza kryteriami stylistycznymi, które też
mogą stanowić argument w datowaniu, istnieje'jakiś
inny punkt wyjściowy w dyskusji. Tak jest. Sam za-
bytek kryje wyraźną wskazówkę pozwalającą prze-
sunąć czas powstania grobowca Jagiełły na lata po
śmierci monarchy. Jest nią głowa zmarłego. Jak pi-
sze autor — odznacza się ona wybitnym realizmem
(s. 21), który prowadzi nie tylko do oddania „indywi-
dualizmu a nawet brzydoty” (s. 21), lecz wręcz cech
oblicza człowieka zmarłego. Zapadnięcie isię gałek ocz-
nych i końca nosa, obwis dolnej szczęki, powodujący
charakterystyczne wydłużenie twarzy oraz zaostrzenie
się rysów — wszystko to zostało oddane nie tylko we-
dług zamierzeń realistycznie nastawionego artysty, lecz
w oparciu o założenie naturalistycznej wierności i chęć
przekazania potomnym królewskiego oblicza, nazna-
czonego stygmatem śmierci. U podstaw tego natura-
lizmu leży maska pośmiertna zdjęta z twarzy króla,
a którą następnie posługiwał się rzeźbiarz pomnika.
Jak bardzo był od niej zależny, .może świadczyć to, że
odlew zadecydował o układzie kompozycji całego obli-
cza monarchy, przy którego rzeźbieniu twórca nie na-
ruszył pięknej powierzchni czoła, uzyskanej z kopio-
wania maski. Wskutek tego korona została nienatural-
nie zsunięta z.e skroni na wierzch czaszki i wpływa
na ogólne wrażenie wydłużenia głowy zmarłego.
Zastosowanie maski pośmiertnej jako pierwowzoru
rzeźbiarskiego w przypadku nagrobka krakowskiego
posiada rozległe analogie w praktykach rzeźbiarzy ca-
łej ówczesnej Europy h Polski przykład nie jest tu ani
zbyt wczesny, ani też .zibyt późny, skoro maski po-
śmiertne były używane we Włoszech już od XIII w.,
a na północ od Alp rozpowszechniły się w ciągu 1. poł.
XV stulecia 1 2. Był to przejaw powszechnej w tym cza-
sie dążności do uchwycenia cech indywidualnego obli-
cza, wykroczenia poza dominującą do XIV w. typowość
rysów twarzy.
Zdejmowanie masek pośmiertnych było praktyką,
która przez wierne kopiowanie twarzy zmarłego, a na-
wet przez włączanie odlewów w obręb modelowanej
przez rzeźbiarza postaci — w poważnym stopniu za-
ciążyła na naturalistycznym charakterze dużej części
rzeźby europejskiej ąuattrocenta, a równocześnie do-
datnio wpłynęła na kształtowanie się w sztuce indy-
widualizmu portretowego. Rzeźbiarz grobowca Jagieł -
1 Pohl J., Die Verwendung des Naturabgusses in
der italienischen Portratplastik der Renaissance,
Wiirzburg 1938, s. 7 i n.
2 Pohl, jw., s. 14—17, 20 i n.
3 Caro J., Dzieje Polski IV, 1430—1455, Warszawa
1897, s. 102 i n.; Dąbrowski J., Dzieje Polski średnio-
wiecznej II, Kraków 1926, s. 327 i n.; Maleczyńska E.,
Rola polityczna królowej Zofii Holszańskiej na tle
walki stronnictw w Polsce w latach 1422—1434, Ar-
chiwum Towarzystwa Naukowego we Lwowie, Dz. II,
ły nie poszedł zbyt daleko w kierunku opracowania
i zinterpretowania odlewu pośmiertnego. Za wzorem
współczesnych mu, naturalistycznie nastawionych
twórców, rzeźbiących portret w oparciu o maskę, po-
został wierny pierwowzorowi, złagodził jedynie su-
rowy i odrażający wygląd człowieka zmarłego, nadał
mu rys monumentalizmu i spokoju. Osiągnął to po-
przez operowanie miękkimi przejściami pomiędzy po-
szczególnymi partiami twarzy, na której łagodnie roz-
lewają się światła, nie doprowadzając do powstawa-
nia kontrastów.
Zatem rok 1434, w którym zmarł Jagiełło, to ter-
minus post quem powstania tumby. Zmiana poglądu na
czas wykonania rzeźby sprowadza konsekwencje w
zakresie analizy treści w niej zawartych. O ile .nagro-
bek nie może być uznany za fundację samego króla,
otwartym staje się problem fundatora, warunków
i okoliczności towarzyszących powstaniu dzieła, oraz
czynników, które wyznaczyły jego program ikonogra-
ficzny. Wyjaśnienie tego jest chyba najtrudniejszym
zadaniem, jakie stanie przed przyszłym -badaczem gro-
bowca, wobec zupełnego milczenia źródeł w tej ma-
terii. Wielokrotnie lepsze są pod tym względem moż-
liwości interpretowania XIV- i XV-wiecznych dzieł
rzeźby włoskiej lub francuskiej, gdzie częstokroć zna-
ne są dokładne szczegóły tyczące ich fundacji. Nie-
mniej należy wskazać na momenty, które — rozpa-
trywane cum grano salis — mogą być pomocne w wy-
jaśnieniu zawartości treściowej dzieła.
Nagrobek powstał po śmierci Jagiełły, załóżmy hi-
potetycznie na razie, że przed wstąpieniem na tron
Kazimierza Jagiellończyka w 1477 r. W okresie tym
państwo było wstrząsane ostrymi walkami o podłożu
gospodarczym, ustrojowo-politycznym i częściowo
religijnym, toczonymi pomiędzy stronnictwem narodo-
wo-szlacheckim, a obozem oligarchii małopolskiej ze
Zbigniewem Oleśnickim na czele3. Ta druga partia
sprawowała wówczas rzeczy wislte rządy w kraju
i miała decydujący głos w radzie królewskiej. Wobec
stałego wzrostu od XIV w. począwszy znaczenia tego
organu ustrojowego, stronnictwo Oleśnickiego od ko-
ronacji Władysława III i po jego śmierci pod Warną
nadawało ton polityce państwowej4. Podchodząc do
sprawy z największą rezerwą i ostrożnością można
postawić pytanie, czy właśnie przedstawiciele tej gru-
py politycznej nie wpłynęli na fundację grobowca
i wygląd postaci na bokach tumby? Niezaprzeczalnym
jesit bowiem niezwykle konkretny charakter „płacz-
ków”, j.ak pisze Estreicher, zindywidualizowany i por-
tretowy (s. 21), wykluczający doszukiwanie się w nich
ogólnego symbolu, czy to stanu, czy postaci płaczka
,,w ogóle”, czy wreszcie figury o przeznaczeniu bądź
heraldycznym, bądź dekoracyjnym5. Wbrew autoro-
wi, mówiącemu, że ...„figury płaczków -dadzą się roz-
poznać w sensie ogólnym, lecz nie szczegółowym”
(s. 11), atmosfera szczerego żalu płaczków, ich nad-
zwyczaj silne zróżnicowanie sięgające portretowej in-
t. XIX, zesz. 3, Lwów 1936, s. 140 j n.; ta sama, Społe-
czeństwo polskie pierwszej połowy XV wieku wobec
zagadnień zachodnich, Wrocław 1947, s. 95 i n.
4 Wojciechowski Z., Państwo Polskie w wiekach
średnich, dzieje ustroju, wyd. II, Poznań 1948,
s. 280—282.
5 Pod tym względem z wszystkich grobowców kró-
lewskich na Wawelu, pomnik Jagiełły najbardziej
bezpośrednio i przekonywająco oddaje wygląd osób
na bokach tumby.
162