EWA CHOJECKA
NIEZNANY DRZEWORYT ASTROLOGICZNY
ZWIĄZANY Z SEBASTIANEM BRANTEM*
Przedi połową XIX w. Ludwik Kosieka i Józef Mucz-
kowski opublikowali zbiór drzeworytów XVI—XVIII
wieku 1 odbitych z klocków znajdujących się obecnie
w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zlbiór ten za-
wiera pokaźną grupę ilustracji kalendarzowo-astrono-
micznych, pośród których zwraca uwagę swym arty-
stycznym poziomem, jak również niezwykle interesują-
cą treścią, drzeworyt oznaczony u Muczkowskiego nu-
merem 1848, o wymiarach .1351 X 185 mm. Aczkolwiek
sam klocek drzeworytniczy nie 'zachował się do naszych
czasów, to sądząc na podstawie odbitki, musiał być dość
znacznie starty, zwłaszcza w części górnej i dolnej; po-
nadto zaś po bokach został on ucięty, przez co usunię-
to znaczną część drzeworytu z prawej strony, a z lewej
wąski skrawek zajmowany przez linię obramienia.
Wyobrażona na drzeworycie (ii. 1) grupa figur ludz-
kich i zwierzęcych znajduje się wśród skalistego kraj-
obrazu ‘zamkniętego w tle dwoma pagórkami, a z przo-
du i z lewego boku otoczonego morzem. Na spękanych
skałach pełza rak, z lewej, na wysuniętej do przodu wy-
sepce stoi frontalnie, naga kobieta z rogiem w dłoni i
sierpem księżyca na łonie. Napis „Luna“ określa ją jako
personifikację księżyca. ‘Na horyzoncie między pagór-
kami unosi się promienista tarcza słoneczna o ludzkiej
twarzy, którą rak szczypcami uchwycił za nos — mo-
ment nie pozbawiony pewnej dozy rubasznego humo-
ru. Z prawej, przysłonięty przez ogon raka, klęczy
mężczyzna ubrany w krótkie obcisłe spodenki, trzy-
mający w lewej ręce trzy strzały i berło — personifi-
kacja planety Jowisza. Dłoń jego prawego ramienia
wyciągniętego obronnym ruchem jest niewidoczna,
gdyż w tym miejscu drzeworyt ucięto. Z napastników
* Artykuł niniejszy zawiera fragmenty pracy ma-
gisterskiej wykonanej w 105(4 r. na wydziale filozoficz-
no-historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego pod
kierunkiem prof. dra K. Estreichera i był referowany
na sesji Komitetu Historii Nauki P.A.N. dn. 27.V.19'56 r.
widać tylko dwie prawe ręce umieszczone jedna nad
drugą; górna trzyma sierp, dolna, ubrana w żelazną
rękawicę uzbrojona jest w rózgi. Ponadto między fi-
gurami raka i Luny umieszczono astronomiczne znaki
Merkurego i Wenus, a w lewym dolnym narożniku wy-
rasta z wody roślina, którą można zidentyfikować ja-
ko pałkę szerokolistną (typha latifolia); na tułowiu
raka stanął kogut, do którego podkrada się lis. Pozo-
stałą powierzchnię ryciny wypełniają banderole z wier-
szowanymi napisami objaśniającymi, w języku nie-
mieckim i łacińskim.
Krajobraz z wysoko podciągniętym horyzontem po-
traktowany został z tą samą dokładnością co wyobra-
żenia figuralne, przy czym uderza w nim brak pra-
widłowej perspektywy liniowej. Kontur zaakcentowa-
ny jest wyraźnie; ważniejszą bodajże rolę spełnia jed-
nak modelunek wykonany szrafowaniem za pomocą
gęsto ułożonych, krótkich i lekko zaokrąglonych kre-
skowań, które czynią wrażenie wprost miedziorytnicze
i dają efekt silnego zróżnicowania walorowego,
skutkiem czego poszczególne plamy łączą się i zlewają.
W sumie drzeworyt ten czyni wrażenie malownicze,
miękkie i delikatne. Kanon figur jest wysmukły, pozy
i gesty cechuje wytworność. Unika się wyraźnie poru-
szeń gwałtownych i ekspresyjnych na rzecz reprezen-
tacyjnej statyczności. Najważniejsze elementy kompo-
zycji potraktowano z równą dokładnością co drugo-
rzędne, stąd całość czyni wrażenie natłoczone, miej-,
scami nawet zagmatwane.
Drzeworyt identyczny treściowo, o tej samej kom-
pozycji i cechach formalnych użyty został jako ilu-
stracja w jednej z ulotek Sebastiana Branta (id. 2) wy-
1 Kosicki L., bez tytułu, Kraków 1840; Muczkowski
J., Zbiór odcisków drzeworytów w różnych dziełach
polskich w XVI i XVII wieku odbitych, a teraz w Bi-
bliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego zachowanych,
Kraków 1849.
464
NIEZNANY DRZEWORYT ASTROLOGICZNY
ZWIĄZANY Z SEBASTIANEM BRANTEM*
Przedi połową XIX w. Ludwik Kosieka i Józef Mucz-
kowski opublikowali zbiór drzeworytów XVI—XVIII
wieku 1 odbitych z klocków znajdujących się obecnie
w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zlbiór ten za-
wiera pokaźną grupę ilustracji kalendarzowo-astrono-
micznych, pośród których zwraca uwagę swym arty-
stycznym poziomem, jak również niezwykle interesują-
cą treścią, drzeworyt oznaczony u Muczkowskiego nu-
merem 1848, o wymiarach .1351 X 185 mm. Aczkolwiek
sam klocek drzeworytniczy nie 'zachował się do naszych
czasów, to sądząc na podstawie odbitki, musiał być dość
znacznie starty, zwłaszcza w części górnej i dolnej; po-
nadto zaś po bokach został on ucięty, przez co usunię-
to znaczną część drzeworytu z prawej strony, a z lewej
wąski skrawek zajmowany przez linię obramienia.
Wyobrażona na drzeworycie (ii. 1) grupa figur ludz-
kich i zwierzęcych znajduje się wśród skalistego kraj-
obrazu ‘zamkniętego w tle dwoma pagórkami, a z przo-
du i z lewego boku otoczonego morzem. Na spękanych
skałach pełza rak, z lewej, na wysuniętej do przodu wy-
sepce stoi frontalnie, naga kobieta z rogiem w dłoni i
sierpem księżyca na łonie. Napis „Luna“ określa ją jako
personifikację księżyca. ‘Na horyzoncie między pagór-
kami unosi się promienista tarcza słoneczna o ludzkiej
twarzy, którą rak szczypcami uchwycił za nos — mo-
ment nie pozbawiony pewnej dozy rubasznego humo-
ru. Z prawej, przysłonięty przez ogon raka, klęczy
mężczyzna ubrany w krótkie obcisłe spodenki, trzy-
mający w lewej ręce trzy strzały i berło — personifi-
kacja planety Jowisza. Dłoń jego prawego ramienia
wyciągniętego obronnym ruchem jest niewidoczna,
gdyż w tym miejscu drzeworyt ucięto. Z napastników
* Artykuł niniejszy zawiera fragmenty pracy ma-
gisterskiej wykonanej w 105(4 r. na wydziale filozoficz-
no-historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego pod
kierunkiem prof. dra K. Estreichera i był referowany
na sesji Komitetu Historii Nauki P.A.N. dn. 27.V.19'56 r.
widać tylko dwie prawe ręce umieszczone jedna nad
drugą; górna trzyma sierp, dolna, ubrana w żelazną
rękawicę uzbrojona jest w rózgi. Ponadto między fi-
gurami raka i Luny umieszczono astronomiczne znaki
Merkurego i Wenus, a w lewym dolnym narożniku wy-
rasta z wody roślina, którą można zidentyfikować ja-
ko pałkę szerokolistną (typha latifolia); na tułowiu
raka stanął kogut, do którego podkrada się lis. Pozo-
stałą powierzchnię ryciny wypełniają banderole z wier-
szowanymi napisami objaśniającymi, w języku nie-
mieckim i łacińskim.
Krajobraz z wysoko podciągniętym horyzontem po-
traktowany został z tą samą dokładnością co wyobra-
żenia figuralne, przy czym uderza w nim brak pra-
widłowej perspektywy liniowej. Kontur zaakcentowa-
ny jest wyraźnie; ważniejszą bodajże rolę spełnia jed-
nak modelunek wykonany szrafowaniem za pomocą
gęsto ułożonych, krótkich i lekko zaokrąglonych kre-
skowań, które czynią wrażenie wprost miedziorytnicze
i dają efekt silnego zróżnicowania walorowego,
skutkiem czego poszczególne plamy łączą się i zlewają.
W sumie drzeworyt ten czyni wrażenie malownicze,
miękkie i delikatne. Kanon figur jest wysmukły, pozy
i gesty cechuje wytworność. Unika się wyraźnie poru-
szeń gwałtownych i ekspresyjnych na rzecz reprezen-
tacyjnej statyczności. Najważniejsze elementy kompo-
zycji potraktowano z równą dokładnością co drugo-
rzędne, stąd całość czyni wrażenie natłoczone, miej-,
scami nawet zagmatwane.
Drzeworyt identyczny treściowo, o tej samej kom-
pozycji i cechach formalnych użyty został jako ilu-
stracja w jednej z ulotek Sebastiana Branta (id. 2) wy-
1 Kosicki L., bez tytułu, Kraków 1840; Muczkowski
J., Zbiór odcisków drzeworytów w różnych dziełach
polskich w XVI i XVII wieku odbitych, a teraz w Bi-
bliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego zachowanych,
Kraków 1849.
464