KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI
Toruniu wysunęła J. Wytyszkiewicz
(Toruń) nową hipotezę o kręgu ar-
tystycznym, z którego mógł pocho-
dzić twórca tego dzieła, wzniesione-
go w 1637 r. Autorka przeciwstawi-
ła się dotychczasowym przypusz-
czeniom, przypisującym wykonaw-
stwo mauzoleum szkole gdańskiej,
reprezentującej sztukę niderlandzką
(G. Cuny, G. Chmarzyński, ks. S.
Dettloff, ks. B. Makowski), a również
i ostatnio postawionej przez W.
Tomkiewicza hipotezie wysuwającej
Tencallę jako ewentualnego twórcę
portalu wiodącego do mauzoleum.
Zdaniem autorki charakter stylowy
mauzoleum wskazuje na artystę
związanego ze szkołą Cornelisa Flo-
risa, a nie z kręgiem artystycznym,
operującym formami architektury
włoskiej 1. poi. XVII wieku. Z ko-
lei pewne trudności w poszukiwa-
niu twórcy mauzoleum w Gdańsku
stanowi fakt utraty dotychczasowe-
go stanowiska tego miasta jako
ośrodka wpływów niderlandzkich w
interesującym nas okresie. Po śmier-
ci rzeźbiarzy większej miary, jak
Wilhelm v. d. Meer młodszy oraz
Wilhelm i Abraham v. d. Blockowie
(1626—1628) trzeba byłoby znaleźć
na tym terenie twórcę tego rodzaju
dzieła, co mauzoleum Wazówny. W
lokalnej szkole rzeźbiarskiej, złożo-
nej z uczniów wspomnianych mi-
strzów, działającej w 30-ych latach
na terenie Gdańska, najwybitniej-
szą postacią był Wilhelm Richter,
przypuszczalnie twórca nagrobka
Henryka Firleja w Łowiczu. Zasad-
niczo odmienne, zdaniem autorkę
cechy stylowe motywów ornamen-
talnych, jak i koncepcji kompozy-
cyjnej postaci w obydwu nagrob-
kach, skłoniły autorkę do odrzuce-
nia Richtera jako ewentualnego au-
tora mauzoleum toruńskiego.
Reasumując omówione wnioski
uznała autorka za słuszne poszuki-
wanie twórcy interesującego nas
dzieła pośród artystów pracujących
dla dworu Władysława IV, fundato-
ra mauzoleum. Badania W. Tomkie-
wicza wydobyły na jaw kilka na-
zwisk rzeźbiarzy północnych, prze-
ważnie niderlandzkiego pochodze-
nia, będących na usługach Włady-
sława IV. Jan Hanie (któremu w
chwili zgonu był król polski dłużny
3000 zł), Antoni Markieży czy An-
drzej Valler to artyści, na których
należałoby zwrócić uwagę w dal-
szych badaniach nad problemem
mauzoleum Anny Wazówny.
Dyskusję nad omówionym refera-
tem otworzył Z. Rewski. Podkreśla-
jąc trudności problemów zawartych
w podjętym temacie uznał metodę
opracowania za jak najbardziej rze-
czową. Zarówno dawniej, jak i obec-
nie podtrzymywana sugestia, że
mauzoleum Wazówny należy do
dzieł sztuki niderlandzkiej w reali-
zacji warsztatu gdańskiego, stała się
obciążeniem, jak się zdaje, również
w badaniach autorki. W związku
z tym poruszył dyskutant zagadnie-
nie natury ogólnej, a posiadające
pierwszorzędne znaczenie, mianowi-
cie niderłandyzmu w sztuce XVI
i XVII w., a zwłaszcza w architek-
turze i rzeźbie architektonicznej, do
której należą również nagrobki.
Wielowiekowa współpraca i wza-
jemne długoletnie pobyty artystów
północnych we Włoszech i vice ver-
sa sprawiły, że pewne schematy
rozwiązań jak i detale, zwłaszcza
zdobnicze, zwane niderlandzkimi
zostały rozpowszechnione i zasymi-
lowane na całym niemal terenie za-
chodniej i centralnej Europy. Przez
wielu artystów, jak i poszczególne
narody przestały być traktowane
jako sensu stricto niderlandzkie, co
było tym bardziej słuszne, że i Ni-
derlandczycy zapożyczali się we
Włoszech, nie wyłączając Cornelisa
Florisa. Odkrycie przez S. Wiliń-
skiego, włoskiego architekta Seba-
stiana Sali, jako autora nagrobka
Łukasza Opalińskiego w Sierako-
wie rzuca nowe światło na omawia-
ne problemy.
Drugim poruszonym przez Z. new-
skiego problemem był udział archi-
tekta przy tak wybitnej kompozycji
architektoniczno-plastycznej, j akim
jest mauzoleum Wazówny, udział
jak się zdaje konieczny. Tymcza-
sem autorka zrezygnowała z możli-
wości udziału architekta, poszuku-
jąc twórcy wyłącznie wśród rzeź-
biarzy z dworu Władysława IV. Od-
rzucenie C. Tencalli jako domnie-
manego autora mauzoleum nie prze-
kreśla możliwości szukania pośród
innych pracujących u nas architek-
tów projektodawcy czy również
wykonawcy tego dzieła. Zdaniem
dyskutanta mógł nim być przede
wszystkim G. B. Ghisleni, znany
również jako scenograf, autor ,,ca-
strorum doloris“.
Wreszcie ostatni problem, to kom-
pozycja wyciągniętej postaci zmar-
łej, która mogła mieć związek z po-
dobną koncepcją sarkofagu matki
Anny-Katarzyny Jagiellonki w
Uppsali. Może również wchodził tu
w grę wpływ nie tylko Władysława
IV ale i drugiego brata—Karola Fer-
dynanda, rozporządzającego dużymi
wpływami w sprawach sztuki. Na-
tomiast całość koncepcji mauzoleum
traktowanego łącznie z niszą, sar-
kofagiem i obramieniem portalo-
wym należy w swym zakresie do
najwybitniejszych dzieł sztuki pol-
skiej, powstałych w oparciu o sztu-
kę rzymskiego baroku, grobowce
papieży oraz feudałów włoskich
XVI — XVII w. Niderłandyzmu
skłonny byłby dyskutant doszuki-
wać się jedynie w formie kartusza
ze snopkiem Wazów na zwieńcze-
niu portalu.
Z. Hornung nawiązując do wypo-
wiedzi Z. Rewskiego stwierdził, że
poszukiwania twórcy mauzoleum po
linii badań mecenatu Anny Wa-
zówny dają małe prawdopodobień-
stwo rozwiązania problemu, chociaż-
by dlatego, iż mauzoleum wznie-
siono w jedenaście lat po śmierci
Anny. Z tego samego powodu nie
wydaje się właściwe łączenie kon-
cepcji wyciągniętej postaci zmarłej
z analogiczną kompozycją nagrobka
Katarzyny Jagiellonki. Aczkolwiek
inne względy, jak gorliwy prote-
stantyzm Anny, przemawiałyby za
możliwością przyjęcia przez otocze-
nie dworu wspomnianej koncepcji
w celu zamanifestowania przekonań
zmarłej odmiennością nagrobka, na-
wiązującego do protestanckich ni-
derlandzkich motywów. Sztuka ni-
derlandzka przejmuje wspomniany
układ postaci z Francji, Burgundii
i nie wydaje się słuszne poszukiwa-
nie go we wzorach włoskich. Co do
udziału Karola Ferdynanda i jego
wpływu na wygląd mauzoleum, to
wiadomości, które posiadamy, są
zbyt ogólnikowe, aby można z nich
wysnuć jakieś wnioski.
W dalszym ciągu poruszył dysku-
tant problem autorstwa nagrobka
Opalińskiego w Sierakowie. Wynik
badań ujawniający autora Włocha
lugańczyka, Sebastiana Salę nie jest
zaskakujący, bo, zdaniem dyskutan-
ta cechy stylistyczne pomnika wska-
zywały na kogoś z otoczenia Treva-
na, mimo północnego charakteru ca-
łości.
S. Narębski wyraził wątpliwość
czy w mauzoleum Anny Wazówny
został użyty biały marmur, czy ala-
baster.
Referat D. Kaczmarzyka (Warsza-
wa) Michał Enkinger, budowniczy na
przełomie XV i XVI wieku zamknął
obrady w dniu 22 września. Michał
Enkinger, gdańszczanin, zatrudnio-
ny do 1506 r. przy budowie wileń-
skiego kościoła bernardynów, p. w.
śś. Franciszka i Bernardyna oraz
murów obronnych w Wilnie, był bu-
downiczym królów Aleksandra i Zy-
gmunta I. Pewne wzmianki histo-
ryczne i analogie formalne skłoniły
autora do przypisania mu wyko-
nawstwa kościoła, a zwłaszcza klasz-
toru bernardynów w Warszawie,
a następnie małego kościoła św.
189
Toruniu wysunęła J. Wytyszkiewicz
(Toruń) nową hipotezę o kręgu ar-
tystycznym, z którego mógł pocho-
dzić twórca tego dzieła, wzniesione-
go w 1637 r. Autorka przeciwstawi-
ła się dotychczasowym przypusz-
czeniom, przypisującym wykonaw-
stwo mauzoleum szkole gdańskiej,
reprezentującej sztukę niderlandzką
(G. Cuny, G. Chmarzyński, ks. S.
Dettloff, ks. B. Makowski), a również
i ostatnio postawionej przez W.
Tomkiewicza hipotezie wysuwającej
Tencallę jako ewentualnego twórcę
portalu wiodącego do mauzoleum.
Zdaniem autorki charakter stylowy
mauzoleum wskazuje na artystę
związanego ze szkołą Cornelisa Flo-
risa, a nie z kręgiem artystycznym,
operującym formami architektury
włoskiej 1. poi. XVII wieku. Z ko-
lei pewne trudności w poszukiwa-
niu twórcy mauzoleum w Gdańsku
stanowi fakt utraty dotychczasowe-
go stanowiska tego miasta jako
ośrodka wpływów niderlandzkich w
interesującym nas okresie. Po śmier-
ci rzeźbiarzy większej miary, jak
Wilhelm v. d. Meer młodszy oraz
Wilhelm i Abraham v. d. Blockowie
(1626—1628) trzeba byłoby znaleźć
na tym terenie twórcę tego rodzaju
dzieła, co mauzoleum Wazówny. W
lokalnej szkole rzeźbiarskiej, złożo-
nej z uczniów wspomnianych mi-
strzów, działającej w 30-ych latach
na terenie Gdańska, najwybitniej-
szą postacią był Wilhelm Richter,
przypuszczalnie twórca nagrobka
Henryka Firleja w Łowiczu. Zasad-
niczo odmienne, zdaniem autorkę
cechy stylowe motywów ornamen-
talnych, jak i koncepcji kompozy-
cyjnej postaci w obydwu nagrob-
kach, skłoniły autorkę do odrzuce-
nia Richtera jako ewentualnego au-
tora mauzoleum toruńskiego.
Reasumując omówione wnioski
uznała autorka za słuszne poszuki-
wanie twórcy interesującego nas
dzieła pośród artystów pracujących
dla dworu Władysława IV, fundato-
ra mauzoleum. Badania W. Tomkie-
wicza wydobyły na jaw kilka na-
zwisk rzeźbiarzy północnych, prze-
ważnie niderlandzkiego pochodze-
nia, będących na usługach Włady-
sława IV. Jan Hanie (któremu w
chwili zgonu był król polski dłużny
3000 zł), Antoni Markieży czy An-
drzej Valler to artyści, na których
należałoby zwrócić uwagę w dal-
szych badaniach nad problemem
mauzoleum Anny Wazówny.
Dyskusję nad omówionym refera-
tem otworzył Z. Rewski. Podkreśla-
jąc trudności problemów zawartych
w podjętym temacie uznał metodę
opracowania za jak najbardziej rze-
czową. Zarówno dawniej, jak i obec-
nie podtrzymywana sugestia, że
mauzoleum Wazówny należy do
dzieł sztuki niderlandzkiej w reali-
zacji warsztatu gdańskiego, stała się
obciążeniem, jak się zdaje, również
w badaniach autorki. W związku
z tym poruszył dyskutant zagadnie-
nie natury ogólnej, a posiadające
pierwszorzędne znaczenie, mianowi-
cie niderłandyzmu w sztuce XVI
i XVII w., a zwłaszcza w architek-
turze i rzeźbie architektonicznej, do
której należą również nagrobki.
Wielowiekowa współpraca i wza-
jemne długoletnie pobyty artystów
północnych we Włoszech i vice ver-
sa sprawiły, że pewne schematy
rozwiązań jak i detale, zwłaszcza
zdobnicze, zwane niderlandzkimi
zostały rozpowszechnione i zasymi-
lowane na całym niemal terenie za-
chodniej i centralnej Europy. Przez
wielu artystów, jak i poszczególne
narody przestały być traktowane
jako sensu stricto niderlandzkie, co
było tym bardziej słuszne, że i Ni-
derlandczycy zapożyczali się we
Włoszech, nie wyłączając Cornelisa
Florisa. Odkrycie przez S. Wiliń-
skiego, włoskiego architekta Seba-
stiana Sali, jako autora nagrobka
Łukasza Opalińskiego w Sierako-
wie rzuca nowe światło na omawia-
ne problemy.
Drugim poruszonym przez Z. new-
skiego problemem był udział archi-
tekta przy tak wybitnej kompozycji
architektoniczno-plastycznej, j akim
jest mauzoleum Wazówny, udział
jak się zdaje konieczny. Tymcza-
sem autorka zrezygnowała z możli-
wości udziału architekta, poszuku-
jąc twórcy wyłącznie wśród rzeź-
biarzy z dworu Władysława IV. Od-
rzucenie C. Tencalli jako domnie-
manego autora mauzoleum nie prze-
kreśla możliwości szukania pośród
innych pracujących u nas architek-
tów projektodawcy czy również
wykonawcy tego dzieła. Zdaniem
dyskutanta mógł nim być przede
wszystkim G. B. Ghisleni, znany
również jako scenograf, autor ,,ca-
strorum doloris“.
Wreszcie ostatni problem, to kom-
pozycja wyciągniętej postaci zmar-
łej, która mogła mieć związek z po-
dobną koncepcją sarkofagu matki
Anny-Katarzyny Jagiellonki w
Uppsali. Może również wchodził tu
w grę wpływ nie tylko Władysława
IV ale i drugiego brata—Karola Fer-
dynanda, rozporządzającego dużymi
wpływami w sprawach sztuki. Na-
tomiast całość koncepcji mauzoleum
traktowanego łącznie z niszą, sar-
kofagiem i obramieniem portalo-
wym należy w swym zakresie do
najwybitniejszych dzieł sztuki pol-
skiej, powstałych w oparciu o sztu-
kę rzymskiego baroku, grobowce
papieży oraz feudałów włoskich
XVI — XVII w. Niderłandyzmu
skłonny byłby dyskutant doszuki-
wać się jedynie w formie kartusza
ze snopkiem Wazów na zwieńcze-
niu portalu.
Z. Hornung nawiązując do wypo-
wiedzi Z. Rewskiego stwierdził, że
poszukiwania twórcy mauzoleum po
linii badań mecenatu Anny Wa-
zówny dają małe prawdopodobień-
stwo rozwiązania problemu, chociaż-
by dlatego, iż mauzoleum wznie-
siono w jedenaście lat po śmierci
Anny. Z tego samego powodu nie
wydaje się właściwe łączenie kon-
cepcji wyciągniętej postaci zmarłej
z analogiczną kompozycją nagrobka
Katarzyny Jagiellonki. Aczkolwiek
inne względy, jak gorliwy prote-
stantyzm Anny, przemawiałyby za
możliwością przyjęcia przez otocze-
nie dworu wspomnianej koncepcji
w celu zamanifestowania przekonań
zmarłej odmiennością nagrobka, na-
wiązującego do protestanckich ni-
derlandzkich motywów. Sztuka ni-
derlandzka przejmuje wspomniany
układ postaci z Francji, Burgundii
i nie wydaje się słuszne poszukiwa-
nie go we wzorach włoskich. Co do
udziału Karola Ferdynanda i jego
wpływu na wygląd mauzoleum, to
wiadomości, które posiadamy, są
zbyt ogólnikowe, aby można z nich
wysnuć jakieś wnioski.
W dalszym ciągu poruszył dysku-
tant problem autorstwa nagrobka
Opalińskiego w Sierakowie. Wynik
badań ujawniający autora Włocha
lugańczyka, Sebastiana Salę nie jest
zaskakujący, bo, zdaniem dyskutan-
ta cechy stylistyczne pomnika wska-
zywały na kogoś z otoczenia Treva-
na, mimo północnego charakteru ca-
łości.
S. Narębski wyraził wątpliwość
czy w mauzoleum Anny Wazówny
został użyty biały marmur, czy ala-
baster.
Referat D. Kaczmarzyka (Warsza-
wa) Michał Enkinger, budowniczy na
przełomie XV i XVI wieku zamknął
obrady w dniu 22 września. Michał
Enkinger, gdańszczanin, zatrudnio-
ny do 1506 r. przy budowie wileń-
skiego kościoła bernardynów, p. w.
śś. Franciszka i Bernardyna oraz
murów obronnych w Wilnie, był bu-
downiczym królów Aleksandra i Zy-
gmunta I. Pewne wzmianki histo-
ryczne i analogie formalne skłoniły
autora do przypisania mu wyko-
nawstwa kościoła, a zwłaszcza klasz-
toru bernardynów w Warszawie,
a następnie małego kościoła św.
189