Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 18.1956

DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:
Rozprawy
DOI Artikel:
Dettloff, Szcznęsny: Rzecz o monumentalnych dwóch rzeźbach wrocławskich sprzed połowy XV wieku
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.41526#0221

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
O DWÓCH RZEŹBACH WROCŁAWSKICH SPRZED PÓŁ. XV W.

trzymuje się więc ten autor — mimo zasadniczych
założeń typologiczno-inwentaryzacyjnych swej pracy
— przy naszym zabytku jako dziele o wysokiej war-
tości artystycznej, która uwydatniła się poza jego do-
skonałością formalną również w poważnym zaakcen-
towaniu przez jego twórcę momentu obiektywnie eks-
presyjnego 24.
Nic w tym dziwnego, że Właśnie ten wyraźnie wi-
doczny w naszych posągach gotyckich kontakt du-
chowy z widzem oraz owe swobodne i śmiałe ich wy-
zwolenie się ruchowe od więzów architektonicznych
mogło znaleźć uznanie u ludzi baroku. Śmiem twier-
dzić, że obie figury z kościoła św. Doroty, otwierające
niejako pochód reszty barokowych już postaci fila-
rowych, mogły stać się nawet formalnym wskaźni-
kiem dla całego tego wystroju wnętrza, tworząc jakby
pomost pomiędzy wczesnym XV a pocz. XVI)II w. Ta-
kich przejawów dość dawnego już zachwytu dla po-
dobnych okazów sztuki średniowiecznej ze strony
światłych ludzi okresu barokowego znajdziemy dużo,
że przypomnę tu tylko wspomniany wyżej posąg
z wiedeńskiego kościoła św. Michała. A wszakże i nasz
kanonik Strzesz w swych zapiskach z wizytacji die-
cezji chełmińskiej z r. d'671 nie waha się postawić ta-
kiej „Pięknej Madonny1 toruńskiej obok dzieł Fidiasza,
a nawet wynieść jej „supra ingenium Phidiae”25.
Po wszystkich tych, opartych na bibliografii jak
i formalnych rozważaniach, czas już podjąć próbę
umiejscowienia figur z wrocławskiego kościoła św.
Doroty w czasie i stylistyce środkowo-europejskiej.
Nie było by to zbyt proste, gdyby nie pewne wskaźni-
ki, ułatwiające w dużej mierze łączenie naszych za-
bytków z blisko im pokrewnymi. 'Wyczuwano zawsze
obcość tych koncepcji na gruncie śląskim, lecz oba-
wiano się zadecydować ostatecznie o impulsach czy
nawet wzorach, które tu odgrywały wielką rolę. Stąd
owe niezdecydowane stanowisko różnych badaczy któ-
rzy jakoś nie śmiało podnosili łączność wrocławskie-
go „Boleściwego11 z Multscherowskim w Ulmie. Jeśli
zaś to uczynili wyraźniej, to odwracali stosunek do
siebie obu tych rzeźb w czasie (Gerstenberg).
Trudno to zrozumieć. Boć wystarczy przecież po-
stawić Chrystusa wrocławskiego obok ulmskiego
(il. 9) i porównać oba zabytki z długim szeregiem utwo-
rów plastycznych zestawionych choćby np. u. G. v. d.
Osten, ażeby przekonać się, że nie mogą one przypad-
kowo tylko być tak do siebie podobne w samej kom-
pozycji i tak wyraźnie wyłamywać się z reszty śre-
dniowiecznych wyobrażeń tego przedmiotu. Przechy-
24 V. d. Osten jw., s. 79.
25 Fontes, Tor. Tow. Nauk. VI—X passim. Ten
„barokowy11 zachwyt średniowieczną plastyką znalazł
dosadniejszy jeszcze wyraz np. w stojącej do dziś
dnia na rynku czeskiego Broumova figurze M. Boskiej,
która jest kopią z 1728 r. średniowiecznej rzeźby; Opitz
J., Die Plastik in Bohmen zur Zeit der Luxemburger,


II. 16. Chrystus Boleściwy z kościoła św. Michała
we Wiedniu. (Fot. wg v. d. Osten) ,

lenie obu figur, motyw półaktu, układ szat, szczegól-
nie zaś funkcja płaszcza są — może nie identyczne,
ale w każdym razie tak uderzająco bliskie, że słuszne
Prag 1936, ryc. na s. 13. Jak stwierdza Boberska M.,
Gotycki Chrystus Boleściwy w farze poznańskiej, Biu-
letyn H. S. XVII (1955), s. 381, przyjęli Jezuici ok. poł.
XVIII w. tę średniowieczną figurę z kościoła para-
fialnego św. Marii Magdaleny, iby ją umieścić w swej
świątyni na miejscu poczesnym, gdzie stoi do dnia
dzisiejszego.

2

211
 
Annotationen