Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki
— 18.1956
Zitieren dieser Seite
Bitte zitieren Sie diese Seite, indem Sie folgende Adresse (URL)/folgende DOI benutzen:
https://doi.org/10.11588/diglit.41526#0226
DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:Rozprawy
DOI Artikel:Dettloff, Szcznęsny: Rzecz o monumentalnych dwóch rzeźbach wrocławskich sprzed połowy XV wieku
DOI Seite / Zitierlink:https://doi.org/10.11588/diglit.41526#0226
KS. SZCZĘSNY DETTLOFF
II. 19. Madonna z Dzieciątkiem, dawniej w kościele św. Jana w Toruniu.
(Fot. zb. P.I.S.)
koncepcji chyba jedyny moment, w którym artysta
odbiegł poniekąd od ogólnego w tym czasie zbliżania
się do owej „demokratycznej" prawdy życiowej. Bo
reszta, jak postać Dzieciątka, kontrapostyczne wygię-
cie Madonny czy forma szat mieszczą się doskonale
w ówczesnych założeniach rzeźby niemieckiej. Ta ma-
jestatyczność zaś, to niewątpliwie spadek po Sluterow-
skiej Madonnie z Champmol.
Innego jeszcze dowodu tego realizmu w założeniach
Madonn omawianego okresu, przewijającego się po-
przez realizm podstawowego tematu, nie wolno tu
nie brać pod uwagę, mianowicie objawiającego się
w postaci Dzieciątka. Traktowano ;je w rozprawach
jako dość podrzędne akcesorium, które do problemu
szczególnie tzw. Pięknych Madonn, niczego poważne-
go dorzucić nie mogło. Że tak nie jest, wystarczy po-
patrzeć na ten motyw zwłaszcza u Madonny toruń-
skiej', krumlovskiej czy norymberskiej a ze szczegól-
nym wydźwiękiem dla naszego tematu — u Mult-
schera. Wszędzie doskonała obserwacja anatomii dziec-
ka, jego skomplikowanych, baraszkujących często ru-
chów, jego buzi pucułowatej;, jego kędziorków — nie-
216
II. 19. Madonna z Dzieciątkiem, dawniej w kościele św. Jana w Toruniu.
(Fot. zb. P.I.S.)
koncepcji chyba jedyny moment, w którym artysta
odbiegł poniekąd od ogólnego w tym czasie zbliżania
się do owej „demokratycznej" prawdy życiowej. Bo
reszta, jak postać Dzieciątka, kontrapostyczne wygię-
cie Madonny czy forma szat mieszczą się doskonale
w ówczesnych założeniach rzeźby niemieckiej. Ta ma-
jestatyczność zaś, to niewątpliwie spadek po Sluterow-
skiej Madonnie z Champmol.
Innego jeszcze dowodu tego realizmu w założeniach
Madonn omawianego okresu, przewijającego się po-
przez realizm podstawowego tematu, nie wolno tu
nie brać pod uwagę, mianowicie objawiającego się
w postaci Dzieciątka. Traktowano ;je w rozprawach
jako dość podrzędne akcesorium, które do problemu
szczególnie tzw. Pięknych Madonn, niczego poważne-
go dorzucić nie mogło. Że tak nie jest, wystarczy po-
patrzeć na ten motyw zwłaszcza u Madonny toruń-
skiej', krumlovskiej czy norymberskiej a ze szczegól-
nym wydźwiękiem dla naszego tematu — u Mult-
schera. Wszędzie doskonała obserwacja anatomii dziec-
ka, jego skomplikowanych, baraszkujących często ru-
chów, jego buzi pucułowatej;, jego kędziorków — nie-
216