IGNACY JASIŃSKI — MALARZ ZAPOMNIANY
II. 9. Portret Celiny Mejer rys. ol., 1866,
(Fot. J. Langda)
wańców byłej szkoły sztuk pięknych przepadlo nie wypełniwszy
przypadającego mu zadania w sztuce, wyczerpane, bezsilne po
minionej burzy41.
Ale jeśli któregoś z artystów, jak na przykład Andriollego,
dosięgnął wyrok zesłania — to wynagrodzone mu to zostało
powodzeniem materialnym i dopisującym zamierzeniom zdro-
wiem. Niektórym, niepowodzenia artystyczne w kraju rekom-
pensowało ,.wzięcie” na obczyźnie. Po innych — jak po Gier-
dziejewskim— została przynajmniej dostępna spuścizna arty-
styczna, czy urastająca do legendy sława smutnego demona
i życiowego „nieudacznika”.
Lecz tó co u innych artystów było stanem przejściowym,
•smutnym szczegółem biografii — u Jasińskiego było jakby
zwielokrotnione. Zakosztować musiał wszystkiego: inteligen-
cko-urzędniczej biedy, być może trudności wyboru pomiędzy
powołaniem artystycznym i lekarskim, zakłóceń w przebiegu
42 List Jasińskiego, o.c.
43 I. CHODOROWICZ, Nowe Miasto i zakład hydroterapeutyczny dra
Bielińskiego, „Tyg. II.” 1875, nr 404 i 405 (w nr 404 repr. drzeworyt wg obra-
zu olejnego Ignacego Jasińskiego).
44 Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. II, o.c. s. 271.
45 Wśród rysunków Jasińskiego zachował się projekt nagrobka z mo-
tywem Obłąkanej — tematem nurtującym artystę od 1861 r. Płyta poświę-
cona pamięci malarza, z płaskorzeźbą Obłąkanej wmurowana w latach
1880—90 w filar pd. nawy kościoła św. Krzyża w Warszawie, z fundacji
żony.
46 Kwit za miejsce na cmentarzu wydany przez Zarząd Kościelny
w Meranie w dniu 16 grudnia 1878 (ofiarowany 1976 do zbiorów Rękopiś-
miennych IS PAN przez S. i J. Klossów).
47 H. PIĄTKOWSKI, Stanisław Heyman — wspomnienie pośmiertne,
„Kurier Warsz.” 1915, nr 338, z dn, 7 grudnia.
karstw42. W latach 1874—75 Jasiński przebywał zapewne
jako kuracjusz w zakładzie doktora Bielińskiego w Nowym
Mieście nad Pilicą. Namalował bowiem obraz olejny 43 przed-
stawiający nowopowstały zakład hydroterapeutyczny dr Jana
Bielińskiego, a także obraz św. Walentego, przeznaczony do
ołtarza bocznego w kościele p.w- św. Kazimierza (kapucynów)
w Nowym Mieście44. Nieprzypadkowy zapewne wybór tego
świętego — patrona od chorób i pobyt w zakładzie wodole-
czniczym a także późniejsza wiara w „czyste powietrze Mera-
mi” jako jedyne środki w „piersiowych dolegliwościach”
uświadamiają nam całą bezsilność ówczesnej medycyny wobec
chorób płucnych. W r. 1872 będąc na Campo Santo we Flo-
rencji szkicował Jasiński grób z postacią anioła. W r. 1878
narysował projekt pomnika hagrobnego 45 z siedzącą po-
stacią młodzieńca z paletą u stóp i opatrzył go napisem: Ignacy
Jasiński — malarz, umieszczając na rysunku rok swojej śmier-
ci. Zapewne większość ostatniego roku życia spędził Jasiński
w Meranie i tu zmarł w dniu 16 października 1878 w willi
Edelweiss46. Grób artysty znajduje się w Meranie.
Poza „Notatnikiem” z drogi do Wiatki i wierszami z 1870 r.
nie pozostawił Jasiński żadnych zapisków czy listów. Bagaż
swoich rysunków złożył w domowym zaciszu, reszty zapom-
nienia dokonał czas, w tym również „czas wojny”. Był Ja-
siński typowym przedstawicielem „straconego pokolenia”,
ze swą biografią tak charakterystyczną dla polskiego malarza
połowy XIX w.
Całą tę tak pięknych nadziei, a tak wzniosłego ducha gene-
rację, rok 1863 rozproszył na cztery świata strony. Część tych
młodych zapaleńców podążyła na plac boju, a następnie na daleki
W schód, część szczęśliwie mogła się przedostać za granicę i tu
dalej pracować. W większości jednak ostatnie pokolenie wycho-
II. 10. Portret starego mężczyzny, rys. ol., 1862. (Fot.
J. Langda)
81
II. 9. Portret Celiny Mejer rys. ol., 1866,
(Fot. J. Langda)
wańców byłej szkoły sztuk pięknych przepadlo nie wypełniwszy
przypadającego mu zadania w sztuce, wyczerpane, bezsilne po
minionej burzy41.
Ale jeśli któregoś z artystów, jak na przykład Andriollego,
dosięgnął wyrok zesłania — to wynagrodzone mu to zostało
powodzeniem materialnym i dopisującym zamierzeniom zdro-
wiem. Niektórym, niepowodzenia artystyczne w kraju rekom-
pensowało ,.wzięcie” na obczyźnie. Po innych — jak po Gier-
dziejewskim— została przynajmniej dostępna spuścizna arty-
styczna, czy urastająca do legendy sława smutnego demona
i życiowego „nieudacznika”.
Lecz tó co u innych artystów było stanem przejściowym,
•smutnym szczegółem biografii — u Jasińskiego było jakby
zwielokrotnione. Zakosztować musiał wszystkiego: inteligen-
cko-urzędniczej biedy, być może trudności wyboru pomiędzy
powołaniem artystycznym i lekarskim, zakłóceń w przebiegu
42 List Jasińskiego, o.c.
43 I. CHODOROWICZ, Nowe Miasto i zakład hydroterapeutyczny dra
Bielińskiego, „Tyg. II.” 1875, nr 404 i 405 (w nr 404 repr. drzeworyt wg obra-
zu olejnego Ignacego Jasińskiego).
44 Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. II, o.c. s. 271.
45 Wśród rysunków Jasińskiego zachował się projekt nagrobka z mo-
tywem Obłąkanej — tematem nurtującym artystę od 1861 r. Płyta poświę-
cona pamięci malarza, z płaskorzeźbą Obłąkanej wmurowana w latach
1880—90 w filar pd. nawy kościoła św. Krzyża w Warszawie, z fundacji
żony.
46 Kwit za miejsce na cmentarzu wydany przez Zarząd Kościelny
w Meranie w dniu 16 grudnia 1878 (ofiarowany 1976 do zbiorów Rękopiś-
miennych IS PAN przez S. i J. Klossów).
47 H. PIĄTKOWSKI, Stanisław Heyman — wspomnienie pośmiertne,
„Kurier Warsz.” 1915, nr 338, z dn, 7 grudnia.
karstw42. W latach 1874—75 Jasiński przebywał zapewne
jako kuracjusz w zakładzie doktora Bielińskiego w Nowym
Mieście nad Pilicą. Namalował bowiem obraz olejny 43 przed-
stawiający nowopowstały zakład hydroterapeutyczny dr Jana
Bielińskiego, a także obraz św. Walentego, przeznaczony do
ołtarza bocznego w kościele p.w- św. Kazimierza (kapucynów)
w Nowym Mieście44. Nieprzypadkowy zapewne wybór tego
świętego — patrona od chorób i pobyt w zakładzie wodole-
czniczym a także późniejsza wiara w „czyste powietrze Mera-
mi” jako jedyne środki w „piersiowych dolegliwościach”
uświadamiają nam całą bezsilność ówczesnej medycyny wobec
chorób płucnych. W r. 1872 będąc na Campo Santo we Flo-
rencji szkicował Jasiński grób z postacią anioła. W r. 1878
narysował projekt pomnika hagrobnego 45 z siedzącą po-
stacią młodzieńca z paletą u stóp i opatrzył go napisem: Ignacy
Jasiński — malarz, umieszczając na rysunku rok swojej śmier-
ci. Zapewne większość ostatniego roku życia spędził Jasiński
w Meranie i tu zmarł w dniu 16 października 1878 w willi
Edelweiss46. Grób artysty znajduje się w Meranie.
Poza „Notatnikiem” z drogi do Wiatki i wierszami z 1870 r.
nie pozostawił Jasiński żadnych zapisków czy listów. Bagaż
swoich rysunków złożył w domowym zaciszu, reszty zapom-
nienia dokonał czas, w tym również „czas wojny”. Był Ja-
siński typowym przedstawicielem „straconego pokolenia”,
ze swą biografią tak charakterystyczną dla polskiego malarza
połowy XIX w.
Całą tę tak pięknych nadziei, a tak wzniosłego ducha gene-
rację, rok 1863 rozproszył na cztery świata strony. Część tych
młodych zapaleńców podążyła na plac boju, a następnie na daleki
W schód, część szczęśliwie mogła się przedostać za granicę i tu
dalej pracować. W większości jednak ostatnie pokolenie wycho-
II. 10. Portret starego mężczyzny, rys. ol., 1862. (Fot.
J. Langda)
81