Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki
— 58.1996
Cite this page
Please cite this page by using the following URL/DOI:
https://doi.org/10.11588/diglit.48914#0019
DOI issue:
Nr. 1-2
DOI article:Artykuły
DOI article:Sosnowska, Joanna: Udział polaków w międzynarodowym biennale sztuki w Wenecji do 1930 r.
DOI Page / Citation link:https://doi.org/10.11588/diglit.48914#0019
UDZIAŁ POLAKÓW W BIENNALE SZTUKI W WENECJI DO 1939 R.
II. 7. Polska ekspozycja na XIX Biennale, 1934 r.
Fot. A rchiwum Fotograficzne Instytutu Sztuki PAN
III. 7. Polish exhibition at the 19th. Biennial, 1934.
Phot. Photographic A rchive of the Institute ofArt - PAN
jednej sali artystów aż tak różnych kierunkiem i stylem
[...] wytwarza chaos i sąsiedztwem szkodzi jeden obraz
drugiemu. Słuszną zasadą ogólnej wystawy w Biennale
jest oddanie całej ściany jednemu artyście. W tych wa-
runkach malarz może dać około 5 prac, które ujęte w
całość, charakteryzująjego twórczość. Niestety w pawi-
lonie polskim, nie wiadomo dlaczego, przeważnie zba-
gatelizowano ten dobry zwyczaj, [...]. Ogólnie, znając
możliwości naszych malarzy, widzimy zbyt pobieżny
wybór eksponatów40. Dalej autorka sugerowała, żeby
przed następnym Biennale urządzić w Warszawie wy-
stawę przygotowawczą, proponowała również powoła-
nie komisji kwalifikacyjnej w miejsce jednego komisa-
rza.
Tak się jednak nie stało i Mieczysław Treter przy-
gotowywał samodzielnie wszystkie następne wystawy.
Trzymał się jednak swych obietnic i dwa lata później
dopuścił do udziału artystów nigdy wcześniej w Wene-
cji nie wystawiających, większość z nich nie przekro-
czyła wówczas 40 roku życia. Byli wśród nich kapiści,
którzy właśnie w latach 1931-34 mieli swój najbardziej
bojowy okres. Działali w ZZPAP, wywierali dominują-
cy wpływ na oblicze "Głosu Plastyków", wypowiedzia-
mi na temat sztuki obecnej i przeszłej wywołując ogól-
nopolskie dyskusje, które przysparzały im zwolenników
wśród młodych i przeciwników w starszym pokoleniu.
Wysłanie do Wenecji aż trzech z tego grona - Jana
Cybisa, Stanisława Szczepańskiego i Zygmunta Wali-
szewskiego zdyskontowano pokazaniem twórczości ar-
tystów z Bractwa św. Łukasza. Mimo tych starań, by
zadowolić wszystkich, Treter nadal nie cieszył się po-
wszechnym zaufaniem. Z przyczyn trudnych do ustale-
nia dyrektorzy krakowskiego i warszawskiego Muzeum
Narodowego odmówili mu wypożyczenia obrazów Ma-
tejki i Rodakowskiego41 na retrospektywną wystawę
XIX-wiecznego portretu, towarzyszącą w Wenecji eks-
pozycjom współczesnej sztuki. Musiał więc zadowolić
się eksponatami ze zbiorów prywatnych. Przykrości z
jakim się spotkał, były zapewne powodem, nie wzięcia
przez Polskę udziału w analogicznej wystawie pejzażu
zorganizowanej w 1938 r.
Wbrew sugestiom krytyki oraz stanowisku samego
Tretera, wielokrotnie, publicznie podkreślanemu nie zo-
stała na kolejnym XIX Biennale ograniczona liczba
uczestników i eksponatów - w 1932 r.: 91 dzieł 17
artystów, w 1934 r.: 109 dzieł 24 artystów. Dopiero na
XX Biennale uległo to wyraźnej zmianie - w 1936 r.:
137 dzieł (w tym 20 starych drzeworytów) 11 artystów,
9
II. 7. Polska ekspozycja na XIX Biennale, 1934 r.
Fot. A rchiwum Fotograficzne Instytutu Sztuki PAN
III. 7. Polish exhibition at the 19th. Biennial, 1934.
Phot. Photographic A rchive of the Institute ofArt - PAN
jednej sali artystów aż tak różnych kierunkiem i stylem
[...] wytwarza chaos i sąsiedztwem szkodzi jeden obraz
drugiemu. Słuszną zasadą ogólnej wystawy w Biennale
jest oddanie całej ściany jednemu artyście. W tych wa-
runkach malarz może dać około 5 prac, które ujęte w
całość, charakteryzująjego twórczość. Niestety w pawi-
lonie polskim, nie wiadomo dlaczego, przeważnie zba-
gatelizowano ten dobry zwyczaj, [...]. Ogólnie, znając
możliwości naszych malarzy, widzimy zbyt pobieżny
wybór eksponatów40. Dalej autorka sugerowała, żeby
przed następnym Biennale urządzić w Warszawie wy-
stawę przygotowawczą, proponowała również powoła-
nie komisji kwalifikacyjnej w miejsce jednego komisa-
rza.
Tak się jednak nie stało i Mieczysław Treter przy-
gotowywał samodzielnie wszystkie następne wystawy.
Trzymał się jednak swych obietnic i dwa lata później
dopuścił do udziału artystów nigdy wcześniej w Wene-
cji nie wystawiających, większość z nich nie przekro-
czyła wówczas 40 roku życia. Byli wśród nich kapiści,
którzy właśnie w latach 1931-34 mieli swój najbardziej
bojowy okres. Działali w ZZPAP, wywierali dominują-
cy wpływ na oblicze "Głosu Plastyków", wypowiedzia-
mi na temat sztuki obecnej i przeszłej wywołując ogól-
nopolskie dyskusje, które przysparzały im zwolenników
wśród młodych i przeciwników w starszym pokoleniu.
Wysłanie do Wenecji aż trzech z tego grona - Jana
Cybisa, Stanisława Szczepańskiego i Zygmunta Wali-
szewskiego zdyskontowano pokazaniem twórczości ar-
tystów z Bractwa św. Łukasza. Mimo tych starań, by
zadowolić wszystkich, Treter nadal nie cieszył się po-
wszechnym zaufaniem. Z przyczyn trudnych do ustale-
nia dyrektorzy krakowskiego i warszawskiego Muzeum
Narodowego odmówili mu wypożyczenia obrazów Ma-
tejki i Rodakowskiego41 na retrospektywną wystawę
XIX-wiecznego portretu, towarzyszącą w Wenecji eks-
pozycjom współczesnej sztuki. Musiał więc zadowolić
się eksponatami ze zbiorów prywatnych. Przykrości z
jakim się spotkał, były zapewne powodem, nie wzięcia
przez Polskę udziału w analogicznej wystawie pejzażu
zorganizowanej w 1938 r.
Wbrew sugestiom krytyki oraz stanowisku samego
Tretera, wielokrotnie, publicznie podkreślanemu nie zo-
stała na kolejnym XIX Biennale ograniczona liczba
uczestników i eksponatów - w 1932 r.: 91 dzieł 17
artystów, w 1934 r.: 109 dzieł 24 artystów. Dopiero na
XX Biennale uległo to wyraźnej zmianie - w 1936 r.:
137 dzieł (w tym 20 starych drzeworytów) 11 artystów,
9