Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 58.1996

DOI issue:
Nr. 1-2
DOI article:
Kronika naukowa
DOI article:
Bentkowska-Kafel, Anna; Whelan, Agnieszka [Contr.]: The artists and national identity in Poland and England: sesja naukowa zorganizowana przez wydział historii sztuki, Birkbeck College, University of London, 5-6 kwietnia, 1995 r.
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.48914#0244

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
KRONIKA NAUKOWA

wartościach życia w zgodzie z naturą. Stąd obraz sielanki,
prostych zajęć wiejskich w kontekście przemożnych zja-
wisk atmosferycznych. Skoncentrowanie uwagi na tych ba-
nalnych i najmniej problematycznych aspektach tożsamo-
ści posiągnęło za sobą wykluczenie z pejzażu wszelkich
śladów zmian spowodowanych rewolucją przemysłową.
Stefan Muthesius zUniwersity ofEast Anglia w Norwich,
autor wydanej niedawno kontrowersyjnej książki o sztuce
polskiej,2 podjął interesujący temat angielskiego nacjonali-
zmu architektonicznego w okresie od XVIII do XX wieku.
Podczas gdy klasycyzm widziany byłjako przejaw narodowej
pewności siebie, XIX-wieczny pluralizm stylów był pochod-
ną braku wyraźnego samookreślenia narodowego. Około
1860 r. zauważyć można działania zmierzające do określenia
cech narodowych i poszukiwanie takiego stylu historycznego,
który wyrażał je przed wiekami i mógłby odzwierciedlać
podobne treści także współcześnie. Prostota podniesiona do
rangi cnoty narodowej, głęboka uczuciowość, umiłowanie
wolności i potocznie rozumiana "zwyczajność" okazały się
typowo angielskie. Wymaganiom tym miał sprostać angielski
gotyk. Dążąc do jego upowszechnienia odrzucono wzory
wielkie, a czerpano z przykładów prowincjonalnych, określa-
nych jako swojskie, przytulne i słodkie. Architektura, jak na
przykład w pracach Richarda Normana Shawa, miała być
budownictwem tradycyjnym, bez religijnej afektacji, oddają-
cym cześć wszystkiemu co rodzime i miejscowe. "Odkryto"
meblarstwo XVIII-wieczne, którego wartość polegała na tym,
że było dawne i przeciętne. Intuicyjne odczuwanie tego co
angielskie było powodem niechęci architektów do wypowie-
dzi i teoretyzowania.
Następnym mówcą był Paul Crossley z Courtauld Insti-
tute of Art w Londynie, znawca architektury gotyckiej, które-
go zainteresowania obejmują również sztukę polską. Przed-
miotem referatu zatytułowanego "Anglia perdita". Angielska
architektura gotycka a neoromantyzm była refleksja nad mi-
tem idealnej Anglii w XX wieku. Przeciwstawione zostały
postawy N. Pevsnera i J. Harveya. Crossley zarzucił metodzie
pevsnerowskiej brak dystansu wobec roli pierwiastka narodo-
wego w sztuce. Brak takiego dystansu uważa Crossley za
rzecz szkodliwą, a przy tym głęboko zakorzenioną w obecnej
rzeczywistości angielskiej. Jeżeli sielski krajobraz z wiejskim
domkiem obrośniętym różami jest obecnie traktowany jako
ideał angielskości, to jest to dowód zamglenia granic faktycz-
nych osiągnięć i zastąpienia ich mitycznymi, a nawet kary-
katuralnymi wyobrażeniami. Sformułowanie "Anglia jest
ogrodem" to odejście od istotnych problemów współczesno-
ści na rzecz obskuranckiego przekonania, że złota prze-
szłość jest ciągle obecna lub może odżyć na nowo. Mówca
argumentował dalej swój negatywny stosunek do neoro-
mantyzmu doby dzisiejszej przykładami komercjalnej eks-
ploatacji i manipulacji uczuciami narodowej nostalgii przez
przemysł, turystykę i instytucje powołane do opieki nad za-
bytkami. Poprzez publikację przewodników benzynowy kon-
cenrn Shell wykreował obraz własnej firmy jako konserwa-
tora narodowego dziedzictwa kulturalnego i angielskiego
krajobrazu. Propaganda neoromantyczna adresowana jest
do klas średnich i nie oparła się jej również historia archite-

ktury. Jej wpływ na decyzje właścicieli kolekcji dzieł sztuki
i mecenatu artystycznego Crossley ocenił bardzo negatyw-
nie.
Mariusz Bryl z Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Po-
znaniu zajął się Twórczością Artura Grottgera i problemem
napięć między tożsamością artystyczną a narodową. W lapi-
darnym sformułowaniu "ile jest sztuki w sztuce narodowej
Grottgera" autor zawarł pytanie o to czy wartości dodane,
czerpane z obszarów pozaartystycznych takich jak historia,
ideologia i literatura, są wystarczającą miałą wielkości dzieła
sztuki; czy tożsamość narodowa jest nadrzędna w stosunku
do tożsamości artystycznej? Cykle Grottgera są przede wszy-
stkim dziełami sztuki, a ich wyjątkowe oddziaływanie mito-
twórcze na przestrzeni ponad stulecia byłoby niemożliwe bez
przemyślanej, doskonale zrealizowanej kompozycji właści-
wej jedynie arcydziełom. Szerokie omówienie tej kompozy-
cji, składającej się na poetykę dzieł Grottgera, było podstawą
rozważań o jej racjonalnej roli w kształtowaniu i funkcjono-
waniu mitów narodowych. Dla pełniejszego określenia fun-
kcji jaką cykle odgrywają w sferze irracjonalnej, tzn. w pol-
skiej podświadomości narodowej i pamięci zbiorowej, autor
odwołał się do teorii "pamięci społecznej" i "Pathosformel"
Aby Warburga. Twórczość Grottgera jest dowodem, że forma
estetyczna może funkcjonować społecznie z niezwykłą siłą i
żywotnością, pozostawiąjąc trwały znak na tożsamości naro-
dowej.
Jako ostatni tego dnia głos zabrał David Crowley, autor
książki o polskiej sztuce dekoracyjnej.3 W referacie zatytu-
łowanym "Budowle" polskości w Krakowie około 1900 roku
przedstawił ten okres z perspektywy rozluźnienia wątku na-
rodowego w sztuce. W nieoficjalnej atmosferze kabaretu Zie-
lonego Balonika doszła do głosu frustracja artystów i zniechę-
cenie obowiązującymi postawami patriotycznymi. Referat
skonstruowany został wokół trzech satyrycznych tekstów ka-
baretowych dotyczących odbudowy Wawelu. Pierwszy z nich
przedstawił zamek jako połataną ruinę, zabezpieczoną zgod-
nie z klasycznymi metodami konserwacji Karola Lanckoroń-
skiego; drugi wariant dotyczył odbudowy Wawelu w stylu
zakopiańskim, a w trzecim zamek stał się twierdzą w rękach
Żydów i socjalistów. W tradycyjnie pojmowanej sztuce w
służbie narodu nie było miejsca na prawdę o społecznych
problemach ówczesnej rzeczywistości. Zaprzeczanie istnie-
niu tej prawdy i "konstruowanie" wizji Polski odzianej w strój
góralski prowadziło donikąd. Tak więc, skoro wolność arty-
styczna i sztuka wymagają nowego określenia to i obiekty
sztuki, przedmioty czci narodowej, muszą zacząć funkcjono-
wać inaczej.
Obradom drugiego dnia przewodniczył Michael Orwicz
z Uniwersity of Connecticut. Dominowały tematy polskie i
sztuka XIX i XX wieku. Dzień rozpoczęła Dorota Folga-Ja-
nuszewska z Muzeum Narodowego w Warszawie przedsta-
wiając referat pt. Uniwersalna myśl - narodowa forma.
Artysta i problem tożsamości narodowej w Polsce na
początku XX wieku na przykładzie grupy Formistów. For-
miści nie byli grupą jednorodną, skomplikowane były ich
losy, wiele zakrętów znaczyło indywidualne kariery. Konie-
czność przedstawienia podstawowych danych biograficz-

234
 
Annotationen