Overview
Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Zakład Architektury Polskiej i Historii Sztuki <Warschau> [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki i Kultury — 2.1933/​1934

DOI Heft:
Nr.2
DOI Artikel:
Sienkiewicz, Jerzy: Malarstwo XIX i XX wieku
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.34807#0208

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
tematowy, zawraca potem do pierwszych iinij wytycznych, umiesz-
czając Rodakowskiego i Kaplińskiego na drodze klasycyzmu Bro-
dowskiego, na linji zaś Orłowski — Michałowski stawiając J. Kos-
saka i dla porównania omawiając Grottgera. Wreszcie szczególnie
dużo miejsca poświęca Matejce, który nadaje najpełniejszy wyraz
wszystkim formom i ukrytym tendencjom, zawartym w życiu arty-
stycznem pierwszej połowy stulecia. Łącznie z twórczością Ma'ejki
omówi jeszcze pare artystów, wspomni też w odosobnieniu H. Sie-
miradzkiego, wymienia tylko z nazwiska A. Bilińską, a w związku
z !. Kossakiem w osobach J. Brandta i A. Wierusz-Kcwalskiego
dojdzie aż po rok 1915. W rezultacie rozdz. VI obejmuje całą sztu-
kę XIX wieku z wyjątkiem impresjonizmu.
Ten zaś ostatni wchodzi już w rozdział V!t, cofając nas po-
nownie w drugą połowę X)X wieku. Sam przegląd malarstwa
łamie sie tu podobnie jak w rozdziale poprzednim w grupowaniu
to według wartości formalnych (impresjonizm, symbolizm, kubizm,
ekspresjonizm...), to według tematu (portret i to w porządku ta-
kim: Malczewski, Dębicki, Krzyżanowski, Lenc, Boznańska, Axento-
wicz), to znów podlegając układowi grup i indywidualności, umiesz-
czanych jakby z zamiarem przytrzymywania sie linji chronolo-
gicznej.
Przy tym ostatnim rozdziale podaną uwagę tłomaczy, że nie
mógł on być potraktowany „na płaszczyźnie dotychczasowej... wbrew
intencjom autorki". Automatycznie zatem odpowiedzialność za
ogólnikowość jego i braki w reprodukcjach — zsuwa sie na wydaw-
cę- Mas zatem zatrzyma przedewszystkiem rozdział pierwszy.
Jak widzieliśmy, zarzuciła w nim autorka całkiem układ chro-
nologiczny na rzecz rzekomo grupowania materjału w zespoły
wartościowane stylowo. Rzekomo, gdyż tak zdawał sie inspirować
wstęp, jak również próba wyjaśnienia źródeł polskiego realizmu,
romantyzmu i klasycyzmu (w tej kolejności!) u samego progu roz-
działu. Jednakże w trakcie tekstu autorka przerzuca się na układ
tematowy, dalej uwzględnia nawet środowiska i znów zawraca do
pierwotnie zakreślonej drogi kierunkowych linji. To odbija się na
chronologji, która rwie się, cofa i skacze w sposób często tak nie-
zręczny, że aż wywołuje zgrzyty, a w gruncie rzeczy nie uspra-
wiedliwia się osiągniętym wynikiem. I tak wpierw naprzykład ma-
my omówioną twórczość P. Michałowskiego, później A. Brodow-
skiego, umierającego akurat wtedy, gdy pierwiej wymieniony roz-
poczyna swą właściwą działalność artystyczną. A .ta jest notabene
odpowiednikiem stylu, który swój najpełniejszy wyraz znałazł
w walce i reakcji przeciw klasycyzmowi. Tymczasem właśnie Bro-
dowski był klasykiem. To tak, jakby — uciekając się do para-

144
 
Annotationen