Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 55.1993

DOI Heft:
Nr. 4
DOI Artikel:
Labuda, Adam S.: Oko, obraz, słowo. Charles Sterling i Otto Pächt
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.48738#0355

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
A R T Y K U

Biuletyn Historii Sztuki
R.LV. 1993, Nr 4
PL ISSN 0006-3967

ADAM S. LABUDA
Poznań, Instytut Historii Sztuki UAM

OKO, OBRAZ, SŁOWO. CHARLES STERLING I OTTO PACHT*

Malarstwo przełomu średniowiecza i nowożytności,
które Charles Sterling i Otto Pacht z takim upodobaniem
badali, zawsze przyciągało twórcze umysły naszej dys-
cypliny. Sztuka tego okresu była i pozostaje obszarem
wykuwania istotnych koncepcji metodologicznych w
historii sztuki. Z drugiej strony, pomiędzy wybitnymi
badaczami tej epoki znajdujemy uczonych, którzy wię-
kszość swego naukowego życia spędzili poszukując
odpowiedzi na pytania elementarne: kto, kiedy, gdzie -
wykonał dane dzieło sztuki. Od czasu Hansa Sedlmayra
powiada się, że pytania te należą do "pierwszej historii
sztuki", która tworzy zaledwie fundament wyższej,
"drugiej" jej formy, jaką jest dziedzina interpretacji. W
istocie jednak w odpowiedziach na pytania elementarne
tkwi często coś więcej, niż tylko odsłonięcie obiektyw-
nej rzeczywistości; rozstrzygnięcia na tym polu "two-
rzą" fakty, wynikające z pewnych przyjętych koncepcji
dotyczących mechanizmów rozwoju artystycznego w
danym czasie. Współzależność ta odnosi się przede
wszystkim do tych epok, których artystyczna spuścizna
przetrwała bez należytej dokumentacji źródłowej, w
postaci dzieł anonimowych, fragmentów całości lub
całości oderwanych od swego pierwotnego przeznacze-
nia. Tak jest w przypadku Trecenta włoskiego, wieku
XIV i XV we Francji czy w Niderlandach. Porządko-
wanie materiału zabytkowego jest tu wciąż niezamknię-
tym zadaniem, na rzecz którego od stulecia pracowali
wielokrotnie (jak się rzekło) najlepsi przedstawiciele
dyscypliny, którzy doskonale wyczuwali związek "ele-
mentarnego" faktu z całym kosmosem artystycznego
procesu. Ze sztuką Italii związane są nazwiska Bernarda
Berensona i Roberta Longhiego, a siły tradycji znaw-
stwa w tym kraju dowodzi prestiż, jakim cieszy się
Federigo Zeri. W odniesieniu do malarstwa północnego
nasuwa się postać równie jak Berenson legendarna,
mianowicie Max J. Friedlander. Nie można też pomi-
niąć jedenastotomowego dzieła Alfreda Stange, pro-

blematycznego co prawda w swej panniemieckości, nie-
prześcignionego jednak w prezentacji malarstwa tabli-
cowo-oltarzowego powstałego na wschód od Renu. Po-
zostaje kraj na zachód od Renu - Francja. Od XIX
stulecia, a zwłaszcza od przełomowej wystawy w Pary-
żu w 1904 r., poświęconej "Prymitywom" francuskim,
zorganizowanej przez Henri Bouchota, niejeden z bada-
czy francuskich przyczynił się do wyświetlenia tej ma-
terii: Paul Durrieu, Louis Demonts, Henri Focillon,
Paul-Andre Lemoisne, Jacques Dupont. Ale wedle
zgodnej opinii to dopiero Sterling w 1938 r. w książce
La peinture franęaise. Les Primitifs, dał pierwszy cało-
ściowy, naukowo ufundowany obraz francuskiej szkoły
malarstwa w XIV i XV stuleciu. Jego badawcza aktyw-
ność na tym polu w dziesięcioleciach późniejszych,
uwieńczona dwoma tomami korpusu poświęconego
malarstwu w Paryżu w latach 1300 do 1500, umocniła
jego pozycję "francuskiego Friedlandera".
Dlaczego więc nie Friedlander, a Otto Pacht jest
stroną zapowiedzianej w tytule konfrontacji? Byłaby
oczywiście ona możliwa, podobnie jak przywołanie w
tym miejscu Berensona czy Longhiego. Wybór jest tu
jednak konieczny. Sterlinga i Friedlandera nie czyta się
"tak samo", natomiast Sterlinga i Pachta - owszem. Są
to osobowości badawcze współmierne, zasadniczo po-
dobne w swoich celach, metodach, a także sposobach
prowadzenia rozumowań atrybucyjnych. Zarazem każ-
dy z nich wnosi tu wartości niepowtarzalne, indywidu-
alne.
Sterling (ur. 1901) i Pacht (ur. 1902) należeli do tej
samej generacji.1 W latach dwudziestych zdecydowały
się definitywnie ich życiowe, zawodowe drogi. Obaj
działali niezwykle długo, nie ustając w pracy do końca
swych dni: Sterling zmarł jako człowiek dziewięćdzie-
sięcioletni, Pacht dożył wieku osiemdziesięciu sześciu
lat. Sterling wszedł na drogę historii sztuki stosunkowo
późno, bo po ukończeniu studiów prawniczych. W wie-

341
 
Annotationen