RECENZJE
WYSTAWY
II. 36- W cieplarni, 1879, Berlin, Staatliche Museen. Preussischer Kulturbesilz, National-
galerie
ników. Zbliżone wrażenie budzi Światło księżyca nad portem
Boulogne z 1869 r. (il. 28; Kat. 118), gdzie kobiety oczekujące
na ryby z połowu wyglądają jak uczestniczki jakiegoś po-
nurego obrządku. Te nastrojowe obrazy, odosobnione w twór-
czości Maneta, warte są podkreślenia zwłaszcza wobec nie-
dalekich już impresjonistycznych płócien artysty.
Pierwszym z kluczowych obrazów tego pięciolecia jest
Rozstrzelanie Maksymiliana (il. 29; Kat. 104). Maksymilian
Habsburg został cesarzem Meksyku w 1864 r. za namową
i przy poparciu zbrojnym Napoleona III. Po wycofaniu
w 1867 r. wojsk francuskich, cesarz — wraz z wiernymi mu
generałami Mojią i Miramonem — dostał się w ręce republi-
kanów i, skazany przez sąd wojenny, został razem ze swymi
towarzyszami rozstrzelany 19 czerwca 1867 roku. Wydarze-
nie to wzburzyło opinię publiczną we Francji, oceniano je
bowiem jako wynik nielojalności rządu francuskiego, który
pozostawił swego bezbronnego protegowanego bez pomocy.
Manet, będący zresztą od dawna przeciwnikiem Napoleona
III, podzielał ten pogląd i postanowił upamiętnić scenę roz-
strzelania 'wielkim obrazem historycznym. Temat miał cztery
Wersje olejne i jedńą litograficzną, opracowane w latach
1867—1868. Na wystawie oglądamy najwcześniejszą z nich
z 1867 r. z bostońskiego Muzeum Sztuk Pięknych. Jak
dalece Manet uważał Maksymiliana i jego generałów za nie-
winne ofiary przemocy, świadczy już sam wybór Rozstrzelania
powstańców Goyi na pierwowzór własnej kompozycji. O za-
angażowaniu w temat mówią kolejne wersje, z których
dopiero czwarta zaspokoiła wymagania artysty (Mannheim,
Kunsthalle, 1868).
Obraz pokazany na wystawie, daleki jeszcze od precyzji
wersji ostatecznej, jest od niej o wiele bardziej spontaniczny
i przepełniony emocją. Ciepły, brązowy koloryt zastąpiony
będzie w późniejszych płótnach zimną gamą szarości, zieleni
i czerni. Zbici w grupę żołnierze, niezindywidualizowane na-
rzędzia śmierci, zmienią się w kolejnych płótnach na odrębne
postaci w mundurach niemal identycznych z mundurami
francuskich żołnierzy, co będzie podkreślało rolę Francji
w dramacie. Osłonięte dymem twarze rozstrzeliwanych
wyłonią się w późniejszych wersjach jako odważne oblicza
ofiar, a okrągły, meksykański kapelusz Maksymiliana przy-
bierze charakter męczeńskiej aureoli. Chłodny obiektywizm
i dystans artysty wobec ukazywanego wydarzenia, który
wielokrotnie podkreślano w analizach płótna z Mannheim,
świadczy zatem o świadomym oczyszczaniu koncepcji twór-
czej a nie o braku wrażliwości malarza. Mimo owego obiek-
tywizmu wersji ostatecznej, przeznaczonej na Salon 1869 r.,
Manetowi dano do zrozumienia, że obraz nie zostanie przyjęty,
365
WYSTAWY
II. 36- W cieplarni, 1879, Berlin, Staatliche Museen. Preussischer Kulturbesilz, National-
galerie
ników. Zbliżone wrażenie budzi Światło księżyca nad portem
Boulogne z 1869 r. (il. 28; Kat. 118), gdzie kobiety oczekujące
na ryby z połowu wyglądają jak uczestniczki jakiegoś po-
nurego obrządku. Te nastrojowe obrazy, odosobnione w twór-
czości Maneta, warte są podkreślenia zwłaszcza wobec nie-
dalekich już impresjonistycznych płócien artysty.
Pierwszym z kluczowych obrazów tego pięciolecia jest
Rozstrzelanie Maksymiliana (il. 29; Kat. 104). Maksymilian
Habsburg został cesarzem Meksyku w 1864 r. za namową
i przy poparciu zbrojnym Napoleona III. Po wycofaniu
w 1867 r. wojsk francuskich, cesarz — wraz z wiernymi mu
generałami Mojią i Miramonem — dostał się w ręce republi-
kanów i, skazany przez sąd wojenny, został razem ze swymi
towarzyszami rozstrzelany 19 czerwca 1867 roku. Wydarze-
nie to wzburzyło opinię publiczną we Francji, oceniano je
bowiem jako wynik nielojalności rządu francuskiego, który
pozostawił swego bezbronnego protegowanego bez pomocy.
Manet, będący zresztą od dawna przeciwnikiem Napoleona
III, podzielał ten pogląd i postanowił upamiętnić scenę roz-
strzelania 'wielkim obrazem historycznym. Temat miał cztery
Wersje olejne i jedńą litograficzną, opracowane w latach
1867—1868. Na wystawie oglądamy najwcześniejszą z nich
z 1867 r. z bostońskiego Muzeum Sztuk Pięknych. Jak
dalece Manet uważał Maksymiliana i jego generałów za nie-
winne ofiary przemocy, świadczy już sam wybór Rozstrzelania
powstańców Goyi na pierwowzór własnej kompozycji. O za-
angażowaniu w temat mówią kolejne wersje, z których
dopiero czwarta zaspokoiła wymagania artysty (Mannheim,
Kunsthalle, 1868).
Obraz pokazany na wystawie, daleki jeszcze od precyzji
wersji ostatecznej, jest od niej o wiele bardziej spontaniczny
i przepełniony emocją. Ciepły, brązowy koloryt zastąpiony
będzie w późniejszych płótnach zimną gamą szarości, zieleni
i czerni. Zbici w grupę żołnierze, niezindywidualizowane na-
rzędzia śmierci, zmienią się w kolejnych płótnach na odrębne
postaci w mundurach niemal identycznych z mundurami
francuskich żołnierzy, co będzie podkreślało rolę Francji
w dramacie. Osłonięte dymem twarze rozstrzeliwanych
wyłonią się w późniejszych wersjach jako odważne oblicza
ofiar, a okrągły, meksykański kapelusz Maksymiliana przy-
bierze charakter męczeńskiej aureoli. Chłodny obiektywizm
i dystans artysty wobec ukazywanego wydarzenia, który
wielokrotnie podkreślano w analizach płótna z Mannheim,
świadczy zatem o świadomym oczyszczaniu koncepcji twór-
czej a nie o braku wrażliwości malarza. Mimo owego obiek-
tywizmu wersji ostatecznej, przeznaczonej na Salon 1869 r.,
Manetowi dano do zrozumienia, że obraz nie zostanie przyjęty,
365