RECENZJE — WYSTAWY
w 1859 r.3, którego zawartość (12 zdjęć) podana jest w cało-
stronicowym anonsie pt. Wiadomości o fotografiach mających
wartość historyczną, albo artystyczną wykonanych w Zakładzie,
Karola Beyera w Warszawie Nr 389, zamieszczonym w
„Gaziecio Warszawskiej” z 1859 r. (nr 330 z 1 (13) XII,
s. 6) i wydanym również jako druk ulotny. Album ten za-
chował się w komplecie w Bibliotece Akademii Nauk Ukra-
ińskiej RSR we Lwowie, gdzie przed kilkunastu laty oglą-
dała go Eugenia Triller. Według jej opinii zdjęcia ekspo-
nowano na wystawie i zdjęcia w lwowskim egzemplarzu
albumu są identyczne; również podpisy pod zdjęciami na
wystawie (zasłonięte zresztą przez passe-partoutes) są tak
samo sformułowane jak w Wiadomościach o fotografiach.
Z drugiej jednak strony zastanawia ogromno podobieństwo
drzeworytniczego widoku południowej części Rynku Głów-
nego (rytowanego przez E. Gorazdowskiego według rysunku
A. Kozarskiego sporządzonego z fotografii Walerego Rze -
wuskiego) zamieszczonego w „Tygodniku Ilustrowanym”
z 1865 r. (t. XII s. 96) i zdjęcia z Muzeum Narodowego w
Warszawie (poz. 313), co stało się powodem przypisania
go wraz z 8 innymi zdjęciami z tego zbioru (opatrzonymi
ręcznymi podpisami — poz. 312, 314-320) —• Waleremu
Rzewuskiemu. Problem musi pozostać na razie otwarty,
dopóki zdjęcia te nie zostaną starannie porównane z Al-
bumem widoków Krakowa zachowanym we Lwowie; istnieje
duże prawdopodobieństwo, iż potwierdzi się wtedy autor-
stwo Beyera.
Na wystawie pokazano też 7 dagerotypów (poz. 20-26)
reprezentujących najwcześniejszy okres fotograficznej dzia-
łalności Beyera4. Autorzy wystawy zamieścili je zresztą
tylko przykładowo, świadomie nie starając się zebrać całej
zachowanej i ogromnie rozproszonej produkcji dageroty-
powoj zakładu5.
Wystawa Karola Beyera była pierwszą w Polsce naukowo
przygotowaną, monograficzną ekspozycją dorobku jednego
fotografa. Zasługi jej twórców są nie do przecenienia. Przez
dwa lata poszukiwań archiwalnych oraz kwerend w pań-
stwowych i prywatnych zbiorach fotograficznych zgroma-
dzili oni bardzo różnorodny i bogaty materiał, doskonale
następnie wyselekcjonowany i opracowany, znacznie po-
suwając stan badań nad ciągle jeszcze słabo rozwiniętą
historią polskiej fotografii XIX wieku.
Warszawa, Instytut Historii
Kultury Materialnej PAN
3 Por. E. TKILLER, Karol Beyer — ojciec polskiej fotografii krajo-
znawczej, (materiały II Sympozjum Fotografii Krajoznawczej zorganizo-
wanego przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze 11—13
maja 1973 r. w Opolu, maszynopis powielony), s. 11—12.
4 Poza nimi znajdowała się też na wystawie fotografia zaginionego
dagerotypu z 2 poi. czterdziestych lat XIX w. (poz. 16) przedstawiającego
matkę Karola — Henrykę Beyerową malująca portret lub jakąś scenę
figuralna.
5 W. MOSSAKOWSKA, Pagerotypy w zbiorach polskich. Katalog, 1988
(w druku) odnotowuje dotąd 43 dagerotypy autorstwa K. Beyera oraz
kilka przypisanych mu hipotetycznie.
w 1859 r.3, którego zawartość (12 zdjęć) podana jest w cało-
stronicowym anonsie pt. Wiadomości o fotografiach mających
wartość historyczną, albo artystyczną wykonanych w Zakładzie,
Karola Beyera w Warszawie Nr 389, zamieszczonym w
„Gaziecio Warszawskiej” z 1859 r. (nr 330 z 1 (13) XII,
s. 6) i wydanym również jako druk ulotny. Album ten za-
chował się w komplecie w Bibliotece Akademii Nauk Ukra-
ińskiej RSR we Lwowie, gdzie przed kilkunastu laty oglą-
dała go Eugenia Triller. Według jej opinii zdjęcia ekspo-
nowano na wystawie i zdjęcia w lwowskim egzemplarzu
albumu są identyczne; również podpisy pod zdjęciami na
wystawie (zasłonięte zresztą przez passe-partoutes) są tak
samo sformułowane jak w Wiadomościach o fotografiach.
Z drugiej jednak strony zastanawia ogromno podobieństwo
drzeworytniczego widoku południowej części Rynku Głów-
nego (rytowanego przez E. Gorazdowskiego według rysunku
A. Kozarskiego sporządzonego z fotografii Walerego Rze -
wuskiego) zamieszczonego w „Tygodniku Ilustrowanym”
z 1865 r. (t. XII s. 96) i zdjęcia z Muzeum Narodowego w
Warszawie (poz. 313), co stało się powodem przypisania
go wraz z 8 innymi zdjęciami z tego zbioru (opatrzonymi
ręcznymi podpisami — poz. 312, 314-320) —• Waleremu
Rzewuskiemu. Problem musi pozostać na razie otwarty,
dopóki zdjęcia te nie zostaną starannie porównane z Al-
bumem widoków Krakowa zachowanym we Lwowie; istnieje
duże prawdopodobieństwo, iż potwierdzi się wtedy autor-
stwo Beyera.
Na wystawie pokazano też 7 dagerotypów (poz. 20-26)
reprezentujących najwcześniejszy okres fotograficznej dzia-
łalności Beyera4. Autorzy wystawy zamieścili je zresztą
tylko przykładowo, świadomie nie starając się zebrać całej
zachowanej i ogromnie rozproszonej produkcji dageroty-
powoj zakładu5.
Wystawa Karola Beyera była pierwszą w Polsce naukowo
przygotowaną, monograficzną ekspozycją dorobku jednego
fotografa. Zasługi jej twórców są nie do przecenienia. Przez
dwa lata poszukiwań archiwalnych oraz kwerend w pań-
stwowych i prywatnych zbiorach fotograficznych zgroma-
dzili oni bardzo różnorodny i bogaty materiał, doskonale
następnie wyselekcjonowany i opracowany, znacznie po-
suwając stan badań nad ciągle jeszcze słabo rozwiniętą
historią polskiej fotografii XIX wieku.
Warszawa, Instytut Historii
Kultury Materialnej PAN
3 Por. E. TKILLER, Karol Beyer — ojciec polskiej fotografii krajo-
znawczej, (materiały II Sympozjum Fotografii Krajoznawczej zorganizo-
wanego przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze 11—13
maja 1973 r. w Opolu, maszynopis powielony), s. 11—12.
4 Poza nimi znajdowała się też na wystawie fotografia zaginionego
dagerotypu z 2 poi. czterdziestych lat XIX w. (poz. 16) przedstawiającego
matkę Karola — Henrykę Beyerową malująca portret lub jakąś scenę
figuralna.
5 W. MOSSAKOWSKA, Pagerotypy w zbiorach polskich. Katalog, 1988
(w druku) odnotowuje dotąd 43 dagerotypy autorstwa K. Beyera oraz
kilka przypisanych mu hipotetycznie.