IN MEMORIAM
no Go na Prezesa Koła Kijowian w Londynie. Wchodził w
skład Komitetu Redakcyjnego IV tomu "Pamiętnika Kijo-
wskiego", który miał być ostatnim tomem tej serii. Wbrew
temu Franciszek Strzałko, już jako Honorowy Prezes Koła
Kijowian, dążył do wydania kolejnego, piątego tomu. Zbierał
materiały i fundusze, zachęcał do pisania wspomnień, wresz-
cie cały zebrany materiał przekazywał już do Wolnej Polski,
wybierając na realizatora ciągłości serii warszawskie wydaw-
nictwo "Gryf. Niestety, nie doczekał ukazania się tego tomu
drukiem.
Przez wiele lat Franciszek Strzałko był skarbnikiem i
wiceprezesem w Zarządzie Instytutu Romana Dmowskiego
w Londynie. Dwukrotnie, wchodził w skład Komitetu Polity-
cznego Stronnictwa Narodowego na Przymusowym
Wychodźctwie.
W czerwcu 1986 r. za całokształt dorobku naukowego
Franciszek Strzałko otrzymał doktorat nadany przez Polski
Uniwersytet na Obczyźnie.
Patrząc na postać tego szczupłego, zawsze niezwykle
grzecznego, cichego, skromnego i skorego do uśmiechu star-
szego pana, trudno było wprost uwierzyć w tak barwne,
ruchliwe i energiczne życie, które było Jego udziałem.
Wiele, wiele lat temu, w jednym z pierwszych listów,
znając mój kresowo-kołomyjski rodowód, zapraszał mnie do
siebie słowami wójta z Ispasu - wsi pod Kołomyją, wypowie-
dzianymi doń w czasie naukowej peregrynacji w 1935 r.
wzdłuż pasma Czarnohory: "Panie nie będzie Wam u mnie
dobrze, ale jakoś tam będzie. Zajdźcie Panie do mnie"! Bo
dwupokojowe londyńskie mieszkanie Pana Franciszka było
chyba od początku prawie nieustannie zamieszkałe przez
rodaków z kraju i ze świata. Byli to przyjaciele, znajomi,
liczna rodzina i... znajomi znajomych, ludzie często zupełnie
Franciszkowi obcy. Początkowo byli to emigranci, potem
ludzie z peerelowskim paszportem, naukowcy, studenci, tu-
ryści i rodacy przyjeżdżający tutaj "na saksy".Pan Franciszek,
chociaż sam gorący katolik i narodowiec, nie pytał o wiarę,
płeć i poglądy polityczne, każdego przyjmował jednakowo,
dzieląc z nim dobre i złe pod swoim dąchem i dzieląc się
posiłkami skromnymi, ale zawsze okraszonymi polskim
Bibliografia dr. 1
1. Stan badań nad zabytkami budownictwa drewnianego.
"Biuletyn Historii Sztuki i Kultury" R.II: 1933/1934 nr 1
s.86.
2. [Rec.]M.Dragan, "Ukraiński derevljaniCerkwy" .Lwów
1937. "Biuletyn Historii Sztuki i Kultury" R.VI:1938 nr
ls 96-100.
3. Drewniane cerkwie u podnóża Bieszczadów [o cerkwiach
bojkowskich]. "Arkady" R.4:1938 nr 7 s.353-356.
4. Zapomniana mowa [o drewnianych kościołach i cerk-
wiach]. "Życie Katolickie" Tygodnik Religijno-Kultural-
ny, Londyn, 6:1950 nr 52-53 s.8-9.
akcentem, pochodzącym z nietanich polskich sklepów w Lon-
dynie. Otwarte dla polonusów londyńskie mieszkanie Pana
Franciszka, to osobna, dodatkowa i bogata karta z życiorysu
Jego właściciela, to prywatna, jakże dobroczynna, stypendial-
na działalność!
Trudno pogodzić się z faktem, że nad Tamizą nie ma już
dra Franciszka Strzałki, że w korespondencji nie ma kolejnego
odeń listu, nieraz opasłego listu, z fotografiami, wycinkami
prasowymi i przede wszystkim z nieustannie prowadzoną
wymianą myśli i poglądów na interesujące nas obu tematy
związane z badaniami, dziejami i ochroną drewnianych świą-
tyń od Zadnieprza po śląskie i morawskie dziedziny. Trudno
pogodzić się z myślą, że nie będzie już można poskarżyć się
Franciszkowi, iżkolejny drewniany kościół zniknął z polskie-
go krajobrazu lub przekazać radosną wieść, że kolejny kościół
murowany na Kresach Wschodnich dawnej Rzeczypospolitej
ma szansę na uratowanie.
W ostatnich latach nękany coraz dotkliwiej nieuleczalną
chorobą przecież zdobył się na dwukrotny przyjazd do Wol-
nego Kraju, do ukochanego Krakowa, do Warszawy i Pozna-
nia, do Wisły na Śląsk, wspominanej zawsze z rozczuleniem,
aby pełną piersią chłonąć polskość! Do końca pracował nad
bojkowskimi cerkwiami i tworzył konspekt kolejnej pozycji
- o cerkwiach pomiędzy Prutem a Czeremoszem, którą mie-
liśmy pisać wspólnie.
Doktor historii sztuki, por. rez. Franciszek Strzałko był
odznaczony francuskim "Croix de Guerre" za kampanię fran-
cuską 1940 r., jako uczestnik bitwy posiadał "Krzyż Monte
Cassino" oraz medal polski "Ojczyzna swemu obrońcy". Od
Pana Prezydenta Rzeczypospolitej na Emigracji otrzymał
"Krzyż Zasługi" oraz "Krzyż Kawalerski Polonia Restituta"*.
Ryszard Brykowski
* Informację o odznaczeniach uzyskałem od p. Marcina
Libickiego, krewnego dr. Franciszka Strzałki, część da-
nych pochodzi z zachowanych fragmentów własnoręcz-
nie napisanego życiorysu.
Strzałki
5. Skarb wawelski. "Myśl Polska" Londyn, 19:1961 nr5 s.4.
6. Sztuka ludowa w Polsce. "Myśl Polska" Londyn, 19:1961
nr 16 s.3.
7. Historia Sztuki Polskiej. "Myśl Polska" Londyn, 21:1963
nr 23 s.3.
8. Malarstwo ikonowe w Polsce. "Myśl Polska" Londyn,
22:1964 nr 17 s.3.
9. Wystawa Sztuki Polskiej [w salach Royal Academy w
Londynie]. "Myśl Polska" Londyn, 28:1970 nr 3 s.3.
10. T-wo "Polska Sztuka Stosowana" (w 70-tą rocznicę po-
wstania). "Myśl Polska" Londyn, 28:1971 nr 10 s.3.
417
no Go na Prezesa Koła Kijowian w Londynie. Wchodził w
skład Komitetu Redakcyjnego IV tomu "Pamiętnika Kijo-
wskiego", który miał być ostatnim tomem tej serii. Wbrew
temu Franciszek Strzałko, już jako Honorowy Prezes Koła
Kijowian, dążył do wydania kolejnego, piątego tomu. Zbierał
materiały i fundusze, zachęcał do pisania wspomnień, wresz-
cie cały zebrany materiał przekazywał już do Wolnej Polski,
wybierając na realizatora ciągłości serii warszawskie wydaw-
nictwo "Gryf. Niestety, nie doczekał ukazania się tego tomu
drukiem.
Przez wiele lat Franciszek Strzałko był skarbnikiem i
wiceprezesem w Zarządzie Instytutu Romana Dmowskiego
w Londynie. Dwukrotnie, wchodził w skład Komitetu Polity-
cznego Stronnictwa Narodowego na Przymusowym
Wychodźctwie.
W czerwcu 1986 r. za całokształt dorobku naukowego
Franciszek Strzałko otrzymał doktorat nadany przez Polski
Uniwersytet na Obczyźnie.
Patrząc na postać tego szczupłego, zawsze niezwykle
grzecznego, cichego, skromnego i skorego do uśmiechu star-
szego pana, trudno było wprost uwierzyć w tak barwne,
ruchliwe i energiczne życie, które było Jego udziałem.
Wiele, wiele lat temu, w jednym z pierwszych listów,
znając mój kresowo-kołomyjski rodowód, zapraszał mnie do
siebie słowami wójta z Ispasu - wsi pod Kołomyją, wypowie-
dzianymi doń w czasie naukowej peregrynacji w 1935 r.
wzdłuż pasma Czarnohory: "Panie nie będzie Wam u mnie
dobrze, ale jakoś tam będzie. Zajdźcie Panie do mnie"! Bo
dwupokojowe londyńskie mieszkanie Pana Franciszka było
chyba od początku prawie nieustannie zamieszkałe przez
rodaków z kraju i ze świata. Byli to przyjaciele, znajomi,
liczna rodzina i... znajomi znajomych, ludzie często zupełnie
Franciszkowi obcy. Początkowo byli to emigranci, potem
ludzie z peerelowskim paszportem, naukowcy, studenci, tu-
ryści i rodacy przyjeżdżający tutaj "na saksy".Pan Franciszek,
chociaż sam gorący katolik i narodowiec, nie pytał o wiarę,
płeć i poglądy polityczne, każdego przyjmował jednakowo,
dzieląc z nim dobre i złe pod swoim dąchem i dzieląc się
posiłkami skromnymi, ale zawsze okraszonymi polskim
Bibliografia dr. 1
1. Stan badań nad zabytkami budownictwa drewnianego.
"Biuletyn Historii Sztuki i Kultury" R.II: 1933/1934 nr 1
s.86.
2. [Rec.]M.Dragan, "Ukraiński derevljaniCerkwy" .Lwów
1937. "Biuletyn Historii Sztuki i Kultury" R.VI:1938 nr
ls 96-100.
3. Drewniane cerkwie u podnóża Bieszczadów [o cerkwiach
bojkowskich]. "Arkady" R.4:1938 nr 7 s.353-356.
4. Zapomniana mowa [o drewnianych kościołach i cerk-
wiach]. "Życie Katolickie" Tygodnik Religijno-Kultural-
ny, Londyn, 6:1950 nr 52-53 s.8-9.
akcentem, pochodzącym z nietanich polskich sklepów w Lon-
dynie. Otwarte dla polonusów londyńskie mieszkanie Pana
Franciszka, to osobna, dodatkowa i bogata karta z życiorysu
Jego właściciela, to prywatna, jakże dobroczynna, stypendial-
na działalność!
Trudno pogodzić się z faktem, że nad Tamizą nie ma już
dra Franciszka Strzałki, że w korespondencji nie ma kolejnego
odeń listu, nieraz opasłego listu, z fotografiami, wycinkami
prasowymi i przede wszystkim z nieustannie prowadzoną
wymianą myśli i poglądów na interesujące nas obu tematy
związane z badaniami, dziejami i ochroną drewnianych świą-
tyń od Zadnieprza po śląskie i morawskie dziedziny. Trudno
pogodzić się z myślą, że nie będzie już można poskarżyć się
Franciszkowi, iżkolejny drewniany kościół zniknął z polskie-
go krajobrazu lub przekazać radosną wieść, że kolejny kościół
murowany na Kresach Wschodnich dawnej Rzeczypospolitej
ma szansę na uratowanie.
W ostatnich latach nękany coraz dotkliwiej nieuleczalną
chorobą przecież zdobył się na dwukrotny przyjazd do Wol-
nego Kraju, do ukochanego Krakowa, do Warszawy i Pozna-
nia, do Wisły na Śląsk, wspominanej zawsze z rozczuleniem,
aby pełną piersią chłonąć polskość! Do końca pracował nad
bojkowskimi cerkwiami i tworzył konspekt kolejnej pozycji
- o cerkwiach pomiędzy Prutem a Czeremoszem, którą mie-
liśmy pisać wspólnie.
Doktor historii sztuki, por. rez. Franciszek Strzałko był
odznaczony francuskim "Croix de Guerre" za kampanię fran-
cuską 1940 r., jako uczestnik bitwy posiadał "Krzyż Monte
Cassino" oraz medal polski "Ojczyzna swemu obrońcy". Od
Pana Prezydenta Rzeczypospolitej na Emigracji otrzymał
"Krzyż Zasługi" oraz "Krzyż Kawalerski Polonia Restituta"*.
Ryszard Brykowski
* Informację o odznaczeniach uzyskałem od p. Marcina
Libickiego, krewnego dr. Franciszka Strzałki, część da-
nych pochodzi z zachowanych fragmentów własnoręcz-
nie napisanego życiorysu.
Strzałki
5. Skarb wawelski. "Myśl Polska" Londyn, 19:1961 nr5 s.4.
6. Sztuka ludowa w Polsce. "Myśl Polska" Londyn, 19:1961
nr 16 s.3.
7. Historia Sztuki Polskiej. "Myśl Polska" Londyn, 21:1963
nr 23 s.3.
8. Malarstwo ikonowe w Polsce. "Myśl Polska" Londyn,
22:1964 nr 17 s.3.
9. Wystawa Sztuki Polskiej [w salach Royal Academy w
Londynie]. "Myśl Polska" Londyn, 28:1970 nr 3 s.3.
10. T-wo "Polska Sztuka Stosowana" (w 70-tą rocznicę po-
wstania). "Myśl Polska" Londyn, 28:1971 nr 10 s.3.
417