JERZY PASZENDA
Kraków, Zgromadzenie 00. Jezuitów
Biuletyn Historii Sztuki
R.LVII, 1995, Nr 1-2
PL ISSN 0006-3967
Richard Bósel, Jesuitenarchitektur in Italien 1540-1773. Teil 1: Die Baudenkmaler der
rómischen und der neapolitanischen Ordensprovinz. Wien 1985 ss. 537, il. 343
Pełne opracowanie kościołów jezuickich mają dotąd tyl-
ko niektóre kraje: Niemcy, Belgia, Hiszpania oraz Francja1.
Nie ma opracowań całościowych dla krajów habsburskich i
dla Italii, a więc tych krajów, które mogły mieć wpływ na
architekturę jezuitów w Polsce.
Kościoły jezuitów w Italii znamy z podręczników historii
sztuki i z nielicznych opracowań monograficznych, często o
charakterze przewodników. Jedne i drugie mówią tylko o
kilku najwybitniejszych obiektach. Cała ogromna reszta po-
zostaje nieznana. Ciągle widzimy architekturę jezuicką przez
pryzmat jednego kościoła: rzymskiego Gesu, ewentualnie
także S. Ignazio. Mało kto u nas zna kilka innych kościołów
jezuickich. Nieznajomość większej liczby obiektów sprzyja
utrwalaniu się dawno przestarzałych opinii, jakoby kościoły
jezuickie w swej masie były naśladownictwem rzymskiego
pierwowzoru. Wprawdzie istnieje praca o początkach archi-
tektury jezuickiej , ale jest u nas mało znana i trudno dostępna.
I oto niemieckie wydanie "L’Osservatore Romano" w
numerze 47 z 22 XI1985 r. podało wiadomość, że Austriacka
Akademia Nauk wydała książkę o architekturze jezuickiej w
Italii, narazie tom I obejmujący środkową i południowąltalię.
Zapowiedziany tom II ma zawierać Italię północną, tom III
Sycylię i biografie artystów, tom IV problemy ogólne. Nie
mogąc doczekać się całości, przedstawiam na razie tom I.
Jest to spora księga formatu A4 (210-297 mm), ma 537
stron oraz 343 ilustracje w osobnym woluminie. Z przedmo-
wy dowiadujemy się, że pomysł dzieła zrodził się w 1975 r.
w Rzymie, gdzie Autor był stypendystą Austriackiej Akade-
mii Nauk. Kilka lat zajęły mu poszukiwania archiwalne, głównie
w Centralnym Archiwum Jezuitów w Rzymie (ARSI), ale także
w prowincjonalnych archiwach kościelnych i miejskich. Była
to praca ogromna, bo jezuici mieli na terenie Italii 180 obie-
któw, a raczej zespołów (kolegium, kościół, szkoła). W tomie
I zebrano 74 obiekty z 58 miejscowości (w Rzymie było ich
10, w Neapolu 7). Książka ma formę szeregu alfabetycznie
ułożonych monograficznych opracowań. Oczywiście ich ob-
jętość nie jest jednakowa, najmniejsze, jak Loreto czy Brin-
disi, mająniepełne dwie strony, a największe: kolegium rzym-
skie (S.Ignazio) 32 strony, dom profesów w Rzymie (Gesu)
20 stron, dom profesów w Neapolu (Gesii Nuovo) 17 stron.
Dla każdego obiektu Autor daje historię fundacji, projekto-
wania i budowy oraz krótko losy po kasacie zakonu, dalej opis
i analizę obiektu. W aneksie zamieszcza wykaz wszystkich
zachowanych planów oraz spis dokumentów i literatury. Dru-
gi wolumin zawiera ilustracje: reprodukcje projektów oraz
fotografie obiektów. Liczba ilustracji dotyczących jednego
obiektu waha się od 1 do 19. Kilku kościołów nie pokazano
wcale. Niektóre mają tylko projekty, inne tylko fotografie,
jeszcze inne i projekty, i fotografie. Wyjątkowo trafia się plan
nowszy, pokazujący stan obecny. Z zasady nie dano planów
sytuacyjnych. Ilustracje są skąpo objaśnione i trzeba ciągle
zaglądać do tekstu, żeby znaleźć autora i daty budowy, i
dowiedzieć się, który projekt zrealizowano.
Główna wartość dzieła polega na tym, że po raz pierwszy
mamy tutaj zebrane wszystkie kościoły jezuickie, nie tylko te
najsławniejsze, ale także skromne, dotąd całkiem nieznane. Tak
duży materiał daje podstawę do porównań i wniosków ogól-
niejszch. Już samo przeglądanie ilustracji pozwala dostrzec ogro-
mnąrozmaitość typów. W pojedynczych przypadkach występu-
ją plany centralne: rotunda z kaplicami (Montepulciano), elipsa
poprzeczna (S. Andrea al Quirinale), trzy razy krzyż równora-
mienny (Tarent, Tropea, Amantea). Beznaśladownictw pozostał
Gesu Nuovo w Neapolu na planie krzyża greckiego z kopułami
na kaplicach narożnych. Również wyjątkiem jest układ bazy-
likowy (Perugia). Częstsze są kościoły jednonawowe z wnę-
kami w ścianach bocznych albo z kaplicami w różnym ukła-
dzie. Stosunkowo często występuje altemacja przęseł szero-
kich i wąskich, którym odpowiadają kaplice i wnęki. Nato-
miast niewiele jest kościołów na planie krzyża łacińskiego.
Wnioski ogólne, najbardziej nas interesujące, mają być
dopiero w ostatnim tomie tego wielkiego dzieła. Tymczasem
niektóre ciekawe problemy autor omówił w osobnych artyku-
łach3. Szczególnie zainteresowało go powtarzanie tego same-
go typu w kościołach nawet bardzo odległych w czasie i
przestrzeni. Stwierdził podobną prawidłowość także u bene-
dyktynów i barnabitów, ale bliżej zbadał kościoły jezuickie.
Rzymski kościół S. Ignazio (rozpoczęty w 1626), którego
cechą wyróżniającą są kolumny wstawione w arkady kaplic
bocznych, był naśladowany 20 lat później w kościele jezuic-
kim w Syrakuzach na Sycylii.
169
Kraków, Zgromadzenie 00. Jezuitów
Biuletyn Historii Sztuki
R.LVII, 1995, Nr 1-2
PL ISSN 0006-3967
Richard Bósel, Jesuitenarchitektur in Italien 1540-1773. Teil 1: Die Baudenkmaler der
rómischen und der neapolitanischen Ordensprovinz. Wien 1985 ss. 537, il. 343
Pełne opracowanie kościołów jezuickich mają dotąd tyl-
ko niektóre kraje: Niemcy, Belgia, Hiszpania oraz Francja1.
Nie ma opracowań całościowych dla krajów habsburskich i
dla Italii, a więc tych krajów, które mogły mieć wpływ na
architekturę jezuitów w Polsce.
Kościoły jezuitów w Italii znamy z podręczników historii
sztuki i z nielicznych opracowań monograficznych, często o
charakterze przewodników. Jedne i drugie mówią tylko o
kilku najwybitniejszych obiektach. Cała ogromna reszta po-
zostaje nieznana. Ciągle widzimy architekturę jezuicką przez
pryzmat jednego kościoła: rzymskiego Gesu, ewentualnie
także S. Ignazio. Mało kto u nas zna kilka innych kościołów
jezuickich. Nieznajomość większej liczby obiektów sprzyja
utrwalaniu się dawno przestarzałych opinii, jakoby kościoły
jezuickie w swej masie były naśladownictwem rzymskiego
pierwowzoru. Wprawdzie istnieje praca o początkach archi-
tektury jezuickiej , ale jest u nas mało znana i trudno dostępna.
I oto niemieckie wydanie "L’Osservatore Romano" w
numerze 47 z 22 XI1985 r. podało wiadomość, że Austriacka
Akademia Nauk wydała książkę o architekturze jezuickiej w
Italii, narazie tom I obejmujący środkową i południowąltalię.
Zapowiedziany tom II ma zawierać Italię północną, tom III
Sycylię i biografie artystów, tom IV problemy ogólne. Nie
mogąc doczekać się całości, przedstawiam na razie tom I.
Jest to spora księga formatu A4 (210-297 mm), ma 537
stron oraz 343 ilustracje w osobnym woluminie. Z przedmo-
wy dowiadujemy się, że pomysł dzieła zrodził się w 1975 r.
w Rzymie, gdzie Autor był stypendystą Austriackiej Akade-
mii Nauk. Kilka lat zajęły mu poszukiwania archiwalne, głównie
w Centralnym Archiwum Jezuitów w Rzymie (ARSI), ale także
w prowincjonalnych archiwach kościelnych i miejskich. Była
to praca ogromna, bo jezuici mieli na terenie Italii 180 obie-
któw, a raczej zespołów (kolegium, kościół, szkoła). W tomie
I zebrano 74 obiekty z 58 miejscowości (w Rzymie było ich
10, w Neapolu 7). Książka ma formę szeregu alfabetycznie
ułożonych monograficznych opracowań. Oczywiście ich ob-
jętość nie jest jednakowa, najmniejsze, jak Loreto czy Brin-
disi, mająniepełne dwie strony, a największe: kolegium rzym-
skie (S.Ignazio) 32 strony, dom profesów w Rzymie (Gesu)
20 stron, dom profesów w Neapolu (Gesii Nuovo) 17 stron.
Dla każdego obiektu Autor daje historię fundacji, projekto-
wania i budowy oraz krótko losy po kasacie zakonu, dalej opis
i analizę obiektu. W aneksie zamieszcza wykaz wszystkich
zachowanych planów oraz spis dokumentów i literatury. Dru-
gi wolumin zawiera ilustracje: reprodukcje projektów oraz
fotografie obiektów. Liczba ilustracji dotyczących jednego
obiektu waha się od 1 do 19. Kilku kościołów nie pokazano
wcale. Niektóre mają tylko projekty, inne tylko fotografie,
jeszcze inne i projekty, i fotografie. Wyjątkowo trafia się plan
nowszy, pokazujący stan obecny. Z zasady nie dano planów
sytuacyjnych. Ilustracje są skąpo objaśnione i trzeba ciągle
zaglądać do tekstu, żeby znaleźć autora i daty budowy, i
dowiedzieć się, który projekt zrealizowano.
Główna wartość dzieła polega na tym, że po raz pierwszy
mamy tutaj zebrane wszystkie kościoły jezuickie, nie tylko te
najsławniejsze, ale także skromne, dotąd całkiem nieznane. Tak
duży materiał daje podstawę do porównań i wniosków ogól-
niejszch. Już samo przeglądanie ilustracji pozwala dostrzec ogro-
mnąrozmaitość typów. W pojedynczych przypadkach występu-
ją plany centralne: rotunda z kaplicami (Montepulciano), elipsa
poprzeczna (S. Andrea al Quirinale), trzy razy krzyż równora-
mienny (Tarent, Tropea, Amantea). Beznaśladownictw pozostał
Gesu Nuovo w Neapolu na planie krzyża greckiego z kopułami
na kaplicach narożnych. Również wyjątkiem jest układ bazy-
likowy (Perugia). Częstsze są kościoły jednonawowe z wnę-
kami w ścianach bocznych albo z kaplicami w różnym ukła-
dzie. Stosunkowo często występuje altemacja przęseł szero-
kich i wąskich, którym odpowiadają kaplice i wnęki. Nato-
miast niewiele jest kościołów na planie krzyża łacińskiego.
Wnioski ogólne, najbardziej nas interesujące, mają być
dopiero w ostatnim tomie tego wielkiego dzieła. Tymczasem
niektóre ciekawe problemy autor omówił w osobnych artyku-
łach3. Szczególnie zainteresowało go powtarzanie tego same-
go typu w kościołach nawet bardzo odległych w czasie i
przestrzeni. Stwierdził podobną prawidłowość także u bene-
dyktynów i barnabitów, ale bliżej zbadał kościoły jezuickie.
Rzymski kościół S. Ignazio (rozpoczęty w 1626), którego
cechą wyróżniającą są kolumny wstawione w arkady kaplic
bocznych, był naśladowany 20 lat później w kościele jezuic-
kim w Syrakuzach na Sycylii.
169